Zawodniczki z tej drużyny zdobyły "mały Kraków" już pierwszym secie, wygrywając go do 20. Dokładnie takim samym wynikiem, ale już na korzyść podopiecznych Marzeny Solskiej-Szepieniec zakończył się drugi set.
Nasze dziewczyny grały jednak nierówno i w trzeciej odsłonie znów uległy Wiśle, zdobywając tylko 16 punktów. Zrewanżowały się jednak skutecznością w czwartym secie - tym razem to zespół z Krakowa ugrał jedynie 12 oczek.
Tie-break to wojna nerwów. Zabrakło niewiele, gospodynie przegrały tylko dwoma punktami, do 14.
Mimo przegranego spotkania, na pochwałę zasługuje Joasia Beda, która świetnie spisywała się przede wszystkim w zagrywce oraz Sylwia Bielecka (libero), której bardzo dobra obrona przedłużyła nie jedną akcję.
Drugie miejsce Karpat w tabeli na razie nie jest zagrożone. Kolejne spotkanie dziewczyny rozegrają w Rzeszowie.
SportKrosno.pl
Żródło: karpaty-krosno.pl
Foto: sportkrosno.pl