Pod koniec seta na parkiecie pojawiły się rezerwowe zawodniczki, wszystkie zmiany były udane. Z parkietu zeszła grająca trener Marzena Solska-Szepieniec, Justyna Kopeć, weszła Basia Wąż i młodziutka rozgrywająca Aleksandra Witkoś. I seta zakończyła Kasia Warzocha, której zagrywka okazała się dla przeciwniczek nie do przyjęcia.
Druga odsłona też zapowiadała się nieźle. Świetnymi atakami na przemian popisywały się Asie: Paluch i Beda, Marzena Solska- Szepieniec i Kasia Warzocha. Dziewczyny wykorzystywały też niemal każdą okazję do zdobycia punktów, m.in. z piłek przechodzących, wygrywały też „przepychanki” na siatce. Mimo skutecznej gry naszych zawodniczek, siatkarki z Myślenic nie poddawały się, goniły punkty zdobyte przez gospodynie, aż w końcu wyszły na prowadzenie. W końcówce seta zdobyły 5 punktów z rzędu, co postawiło krośnianki na straconej pozycji, przegrały do 23.
Trzeci i czwarty set pobawił już złudzeń przeciwniczki. Dziewczyny wyszły na parkiet skoncentrowane, znów wszystkie elementy siatkarskiego rzemiosła zaczęły świetnie funkcjonować. Drużyna PWSZ Karpaty MOSiR Krosno odskoczyła na 18:12, na placu gry znów zastosowano zmiany. 25 punkt w III secie zdobyła Madzia Machowska. W ostatniej odsłonie przeciwniczki zdołały zdobyć tylko 17 punktów.
Marzena Solska – trener PWSZ Karpaty MOSiR Krosno:
- To zwycięstwo daje nam to, że dwa pierwsze mecze w fazie play-off gramy u siebie. Będąc na trzecim miejscu jechałybyśmy do Tomasovii. Decydujący mecz będzie za tydzień, gramy właśnie z Tomasovią. Zwycięży ten, który popełni mniej błędów.
Cieszę się, że Asia Bednarczyk wróciła do gry, nie chcę jednak na razie jej forsować. Każda z zawodniczek, która wchodzi, wnosi do gry bardzo dużo, co mnie ogromnie cieszy.
Marcin Józefowicz, SportKrosno.pl
Foto: SportKrosno.pl
Żródło: karpaty-krosno.pl