PWSZ Karpaty MOSiR Krosno - Tomasovia Tomaszów Lubelski
Przez całe spotkanie to drużyna trenera Dominika Stanisławczyka dyktowała przebieg gry. Dobrze dysponowane Nadziałek, Gasidło oraz Paluch nie dały dojść do głosu przeciwniczkom. O ile w pierwszych dwóch setach zawodniczki z Tomaszowa z dobrze znaną krośnieńskiej publiczności rozgrywającą Justyną Kopeć próbowały dotrzymać kroku, o tyle w trzecim zupełnie nie znajdowały odpowiedzi na dobrą grę, w szczególności zagrywkę naszych zawodniczek.
Dominik Stanisławczyk trener PWSZ Karpaty MOSiR Krosno: - Spodziewaliśmy się wygranej i to się sprawdziło. W turnieju w Sędziszowie graliśmy z Tomaszowem i też gładko wygraliśmy. Dziewczyny pokazały, że w roli faworyta też potrafią grać, co jest bardzo cenne na dalszą część sezonu. Dziś na pewno zagraliśmy w naszej hali lepiej niż w poprzednich meczach z Biłgorajem i Sosnowcem, co cieszy, bo w ubiegłym sezonie nasza hala nie była do końca naszym sprzymierzeńcem. Widać postępy, treningi przynoszą efekty. Idziemy do przodu, mam nadzieję, że nadal tak będzie.
Kolejne spotkanie nasze siatkarki rozegrają w sobotę (29.10) w hali przy ul. Legionów z drużyną Bolesław V LO Rzeszów. Początek o godz. 16.00. Aktualnie drużyna z Krosna zajmuje 2. miejsce w tabeli. Przeciwnik z taką samą ilością punktów jest na 3. miejscu.
PWSZ Karpaty Krosno – Fart II Kielce
Zaledwie godzina wystarczyła siatkarzom PWSZ Karpaty Krosno, by rozstrzygnąć na swoją korzyść spotkanie z drugą drużyną kieleckiego Farta (3:0 - 25:16, 25:20, 25:18). Krośnieńscy zawodnicy dołożyli do puli kolejne cenne trzy punkty.
Pierwszy set udanie rozpoczęli goście, zdobyli 3 punkty z rzędu, ale krośnianie szybko odrobili straty. Po świetnym ataku Roberta Książkiewicza, efektownym pojedynczym bloku w wykonaniu Kuby Kośka oraz po punkcie zdobytym bezpośrednio z zagrywki Jana Włodarczyka wyszli na prowadzenie. Siatkarze z Kielc jeszcze dzielnie walczyli, ale to gospodarze dyktowali przebieg gry, szybko zrobiło się 17:12. Efektownie punktował Łukasz Ciupa, Tomasz Gadzała i nasi środkowi: Robert Książkiewicz, Przemysław Bryliński i wprowadzony za niego do gry Paweł Pietraszko. Przystanie 21:16 zawodnicy Farta popełnili dwa błędy, najpierw piłka po zagrywce wylądowała w siatce, potem jeden z zawodników nie trafił w piłkę. 24. punkt efektownym atakiem z drugiej linii zdobył Tomasz Gadzała. Piłkę setową gospodarze zdobyli punktowym blokiem w wykonaniu duetu Ciupa – Pietraszko.
Druga odsłona była nieco bardziej wyrównana, ale nadal to zawodnicy Krzysztofa Frączka kontrolowali przebieg gry – set zakończył się do 20. Trzecia partia to już zupełna deklasacja zawodników - drużyna Farta Kielce zdobyła zaledwie 18 punktów.
Najbardziej wartościowym zawodnikiem tego spotkania został Łukasz Ciupa.
Krzysztof Frączek - trener PWSZ Karpaty Krosno: - Trochę obawialiśmy się tego spotkania, bo jest rozgrywany w dość niecodziennym terminie, w poniedziałek. Musieliśmy nieco zmienić cykl treningowy, ale chyba dobrze przygotowaliśmy się. O ile dwa pierwsze sety były dość wyrównane, o tyle w trzecim secie nasza dominacja nie podlegała już chyba dyskusji. Przede wszystkim wstrzeliliśmy się zagrywką i to ustawiło całą grę. Zależało nam na tym, żeby wygrać za trzy punkty, bo to pozwala nam zwiększyć przewagę nad czwartym w tabeli zespołem do 4 punktów. Jeszcze mamy kilka ciężkich meczów przed sobą, choćby najbliższy ze Skarżyskiem. Zrobimy wszystko, żeby zdobyć kolejne punkty, zależy nam bardzo na tym, żeby być w tej górnej części tabeli, żeby zwiększać przewagę nad przeciwnikami.
Aktualnie nasz zespół zajmuje 3. miejsce w tabeli. Kolejne spotkanie nasi II-ligowi siatkarze rozegrają również przed własną publicznością - w sobotę (29.10) w hali przy ul. Legionów podejmą STS Skarżysko-Kamienna (5. miejsce w tabeli). Początek o godz. 18.
KSS Karpaty Krosno