- Sobotni mecz z Wisłą nam nie wyszedł, dziewczyny z Krakowa były dużo lepsze w ataku, bloku i zagrywce. Próbowaliśmy nawiązać walkę, ale nawet w okresach dobrej gry popełnialiśmy proste błędy, psując zagrywkę czy też niedokładnie dogrywając „łatwą” piłkę. ''Wiślaczki'' od razu to wykorzystywały i uzyskiwały kilkupunktową przewagę, której nie byliśmy w stanie odrobić - mówi Dominik Stanisławczyk, trener PWSZ Karpaty MOSiR Krosno.

- Po sobotniej porażce porozmawialiśmy z dziewczynami i ustaliliśmy, że ten niedzielny mecz może być naszym ostatnim w tym sezonie i trzeba się w nim dobrze zaprezentować, nie zwracając uwagi na wynik. Przyniosło to efekt - zagraliśmy o wiele lepiej niż dzień wcześniej. Dobra zagrywka, udane obrony i kilka bloków spowodowało, że dziewczyny z Krakowa również zaczęły popełniać błędy. Doprowadziliśmy do tie-breaka, jednak większe doświadczenie zespołu Wisły pomogło im odnieść w nim zwycięstwo. Bardzo żałuję, że nie udało nam się doprowadzić do środowego spotkania, bo było ono bardzo blisko. Gratuluję drużynie Wisły zwycięstwa i życzę powodzenia w dalszej rywalizacji - dodaje trener.

W ten sposób krośnieńskie siatkarki zakończyły sezon. Ostatecznie zajęły trzecie miejsce. - Ostatni mecz pokazał, że ta drużyna ma spory potencjał, że jest w stanie walczyć i wygrywać z każdą drużyną, co zresztą w trakcie sezonu udowodniliśmy. Trzecie miejsce w lidze nie jest dla mnie satysfakcjonującym wynikiem, ale przegraliśmy po ciężkiej walce z bardzo dobrą drużyną - podkreśla Dominik Stanisławczyk. - Teraz przed nami rozgrywki akademickie i myślenie o przyszłym sezonie. Dziękuję dziewczynom za wspólną pracę przez te 8 miesięcy i za wysiłek, który włożyły, aby jak najlepiej reprezentować nasz klub.

KKS Karpaty Krosno