Sobotni mecz ze Spartą Warszawa będzie ważnym krokiem w drodze na fotel wicelidera. Karpaty interesują w tym spotkaniu jedynie trzy punkty. Każde inne rozwiązanie w praktyce będzie oznaczało, że realizacja celu, postawionego przed zespołem w końcówce sezonu, nie będzie możliwa.
Po niespodziewanej porażce w Sosnowcu, która boli przy każdym rzucie oka na tabelę, Dominik Stanisławczyk uważa, że nie będzie to łatwe spotkanie. Z tego powodu zespół zamiast świętować derbowe zwycięstwo, mocno przepracował mijający tydzień.
- Musimy dobrze przygotować się do tego spotkania, bo jeśli wyjdziemy z niego zwycięsko to zapewnimy sobie, co najmniej trzecie miejsce po rudzie zasadniczej. SMS Sosnowiec przypomniał nam, że jeśli gra się troszkę słabiej, to nikt nie oddaje zwycięstw za darmo i niestety schodzi się z parkietu pokonanym. Warszawa po ostatnim wygranym meczu będzie na pewno trudnym rywalem, ale my zrobimy wszystko aby wracać do domu w dobrych humorach - mówi Dominik Stanisławczyk.
Zdaniem Jacka Pasińskiego, trenera Sparty Warszawa, ostatnie zwycięstwo w Sosnowcu poprawiło morale zespołu, który w sobotę zamierza stanąć do walki z podniesionym czołem. - Za nami bardzo ważny mecz w Sosnowcu. Zespół zdołał się podnieść z kolan i zagrał bardzo dobre zawody. Oczywiście, zdajemy sobie sprawę z tego, że w sobotę czeka na nas znacznie trudniejszy przeciwnik, jednak na pewno wyjdziemy na boisko z podniesionymi głowami i zostawimy na parkiecie wszystko, co mamy najlepszego - mówi Jacek Pasiński.
Potwierdzeniem dobrych nastrojów, panujących w warszawskiej drużynie, może być wypowiedź Anny Tomczyk, która po cichu liczy na małą niespodziankę. - Cieszymy się, że wreszcie udało się nam wygrać, ale myślami jesteśmy już przy kolejnym meczu. Damy z siebie wszystko, żeby sprawić sobie i naszym kibicom miłą niespodziankę - mówi Anna Tomczyk.
Co o sobotnim starciu ze Spartą myślą Karpatki? Katarzyna Nadziałek spodziewa się kolejnego trudnego spotkania, bo zespół z Warszawy, grając przed własną publicznością może być niebezpieczny. - Takie spotkania są zawsze trudne i tak właśnie do niego podchodzimy. Chcemy jak zawsze wygrać i wywalczyć te trzy punkty, jednak bierzemy pod uwagę, że nie będzie to łatwe bo zespół z Warszawy jest często nieobliczalny i bardzo wymagający.
Iwona Grzegorczyk, mając w pamięci mecz w Sosnowcu, podchodzi do rywala z dużym respektem, ale jednocześnie nie ukrywa, jaki jest cel podróży do Warszawy. - Do Warszawy jedziemy bojowo nastawione, chcemy przywieźć stamtąd trzy punkty. Wbrew pozorom spotkania z zespołami z dolnej części tabeli bywają bardzo trudne, o czym przekonałyśmy się w Sosnowcu. Myślę, że dołożymy wszelkich starań, aby powtórzyć wynik z meczu rozgrywanego u nas - dodaje Iwona Grzegorczyk.
dk