Mieszkańcy Krosna będą mieli okazję pomóc więźniom sumienia i innym osobom narażonym na łamanie praw człowieka na całym świecie.
Dzięki listom, które pisaliśmy w ubiegłym roku, udało się pomóc kilku osobom. Po ubiegłorocznej akcji o 10 lat skrócono wyrok pozbawienia wolności dr. Tun Aunga z Birmy. Michaił Kosenko został zwolniony ze szpitala psychiatrycznego, a Aleś Bialacki i Jauber Mejri - więźniowie sumienia, zostali uwolnieni.
- Nasze listy mają znaczenie, potrafią zmienić sytuację osób, w sprawie których je piszemy. Maraton Pisania Listów to akcja, podczas której jednoczymy się w walce o prawa człowieka na całym świecie. Te listy są naprawdę skuteczne - mówi Wojciech Byczyński, koordynator Maratonu Pisania Listów w Krośnie.
Każdy kolejny list zwiększa szansę na poprawę sytuacji Bohatera bądź Bohaterki. W ubiegłym roku w ponad 400 miejscach w całej Polsce wspólnie napisano ręcznie aż 214 427 listów.
Przeczytaj także: Twój list może uratować komuś życie. Rusza 15. Maraton Pisania Listów Amnesty International!
W tym roku listy pisane będą między innymi w sprawach:
Stany Zjednoczone
Chelsea Manning, szeregowa amerykańskiej armii, która przekazywała rządowe materiały niejawne serwisowi Wikileaks. 21 sierpnia 2013 roku została skazana na 35 lat pozbawienia wolności. Niektóre z ujawnionych przez Manning dokumentów wskazują na przypadki pogwałcenia praw człowieka i naruszenia międzynarodowego prawa humanitarnego. Dokonać ich miały oddziały amerykańskiej armii stacjonujące poza granicami kraju, irackie i afgańskie siły zbrojne, dostawcy armii i CIA podczas operacji zwalczania terroryzmu.
Manning, jak twierdzi, działała z przekonaniem o konieczności wywołania ważnej debaty publicznej o skutkach, jakie pociąga za sobą wojna, a w szczególności o zachowaniach armii amerykańskiej w Iraku i Afganistanie. Oskarżonej w toku procesu nie pozwolono przedstawić dowodu na działanie w interesie publicznym. Ponadto zostały jej postawione zarzuty popełnienia dodatkowych przestępstw, takich jak udzielenie pomocy wrogowi. Wydaje się, iż dalsze oskarżenia miały służyć jedynie ostrzeżeniu osób, które mogłyby w przyszłości sygnalizować bezprawne działania rządu.
Chelsea w oczekiwaniu na proces spędziła w areszcie 3 lata. Przez 11 miesięcy przebywała w warunkach, które specjalny sprawozdawca ONZ ds. tortur opisał jako okrutne i nieludzkie. Na przykład przez 23 godziny na dobę pozostawała w zamknięciu w małej celi pozbawionej okien wychodzących na zewnątrz budynku.
Chiny
Liu Ping to aktywistka walcząca o przestrzeganie praw człowieka, którą skazano w 2014 roku na 6,5 roku więzienia za organizowanie wydarzeń nawołujących chiński rząd do podjęcia walki z korupcją. Liu jest jedną z wielu osób powiązanych z „Nowym Ruchem Obywatelskim” – nieformalną siatką obrońców i obrończyń praw człowieka – które są w Chinach prześladowane.
Usiłowała zwalczać korupcję poprzez domaganie się od urzędników państwowych upublicznienia ich stanu majątkowego. Sąd uznał jednak Liu Ping winną „wszczynania bójek i prowokowania zajść”, „organizowania zgromadzeń w celu zakłócenia porządku w miejscu publicznym” i „odwołania się do kultu w celu podważenia działań organów ochrony porządku publicznego”. Według relacji skazanej podczas aresztu tymczasowego w czerwcu 2013 roku została poddana torturom, m.in. uderzano jej głową o metalowe pręty.
Wyrok skazujący Liu jest jednym z wielu działań dążących do stłumienia „Nowego Ruchu Obywatelskiego”, który propaguje samoświadomość społeczeństwa i organizuje dyskusje nad społecznymi problemami kraju. Sprawa Liu obnaża hipokryzję chińskiego rządu, który deklaruje walkę z korupcją, jednocześnie prześladując osoby ujawniające jej przypadki.
Arabia Saudyjska
Raif Badawi 10 maja 2014 roku rozpoczął odbywanie kary 10 lat więzienia – w ten sposób ukarano go za założenie strony internetowej służącej do prowadzenia politycznej i społecznej debaty. Oskarżono go o utworzenie szkalującej islam strony internetowej „Saudyjscy Liberałowie”. Wyrok obejmował również karę 1000 batów, dziesięcioletni zakaz podróżowania oraz zakaz pojawiania się w środkach masowego przekazu.
Stawiane Badawiemu zarzuty mają związek z jego krytycznymi wobec religijnych władz kraju artykułami. Oburzenie wywołały również komentarze publikowane przez inne osoby korzystające z serwisu. Oskarżyciele wnioskowali, by sądzić go pod zarzutem apostazji, czyli świadomego porzucenia własnej religii. Odejście od wiary jest w Arabii Saudyjskiej traktowane jako poważne przestępstwo, za które grozi kara śmierci.
Raif jest jednym z wielu saudyjskich aktywistów skazanych za wyrażanie swoich poglądów w Internecie. Serwisy społecznościowe, takie jak Facebook czy Twitter, w krajach, w których ludzie nie mogą publicznie wyrażać swoich opinii, cieszą się olbrzymią popularnością. Saudyjskie władze postanowiły wypowiedzieć wojnę coraz żywszej debacie publicznej – w tym celu rozpoczęto monitorowanie mediów społecznościowych. Próbowano nawet zakazać korzystania z takich aplikacji, jak Skype czy WhatsApp.
Więcej o maratonie przeczytasz na stronie www.amnesty.org.pl/maraton