W zebraniu wzięło udział kilkudziesięciu mieszkańców, ze strony władz miasta przybył osobiście prezydent Piotr Przytocki, a także sekretarz miasta Krzysztof Smerecki (nadzorujący także Wydział Ochrony Środowiska) oraz Ryszard Sokołowski, naczelnik Wydziału Drogownictwa. Spotkanie prowadził Bogdan Soliński, przewodniczący zarządu Osiedla.
Optymalne rozwiązanie
W pierwszej części zebrania przedstawiono koncepcję budowy „łącznika” (rozbudowa ul. Niepodległości) pomiędzy skrzyżowaniem ulic Grodzkiej i Niepodległości, a ulicą Czajkowskiego. „Łącznik” rozpocznie się od planowanego dwupasmowego ronda przy skrzyżowaniu ulic Grodzkiej i Niepodległości, następnie poprowadzony będzie na skraju parku przy ul. Grodzkiej, poprzez nowy most nad Lubatówką i wiadukt nad ul. Olejarską, aż do ul. Czajkowskiego i kolejnego, projektowanego ronda. Długość tego odcinka to ok. 400m. Planowana inwestycja ma w zamierzeniu rozładować natężenie ruchu na ulicach Tkackiej i Podwale. Przedstawione rozwiązanie drogowcy uznali za optymalne. Równolegle planowane są prace nad przebudową ronda obok głównej poczty. Przygotowania są na etapie analiz, brane są tez pod uwagę możliwości przebudowy mostu na ul. Okrzei.
Odnośnie samego „łącznika” prezydent Piotr Przytocki stwierdził, że przedstawiona koncepcja nie jest ostateczna, ale jest przygotowana tak by jak najmniej szkodzić. – Nie obędzie się bez strat w parku przy ul. Grodzkiej – mówił prezydent – omówimy to na spotkaniu z mieszkańcami dzielnicy Śródmieście. Planowany przebieg drogi przewiduje inwestycje na terenie byłej tkalni naprzeciwko kina, niewielki sklep samoobsługowy – dodał prezydent, powiedział też, że planowana szosa ma szerokość 7 m – czyli nic nadzwyczajnego – podsumował.
Słowa prezydenta potwierdził R. Sokołowski z wydziału Drogownictwa. Określił „łącznik” jako optymalne rozwiązanie – Ograniczyliśmy się do jednostronnego chodnika, żeby ograniczyć wpływ na Ogródek Jordanowski – powiedział, dodał też, że konieczne będzie jedynie wyburzenie budynku zrzeszenia handlu i dwóch budynków gospodarczych. – To jest bardzo dobry skrót, który pozwoli ominąć to co się dzieje na Tkackiej.
Zapowiedział także, że trasa łącznika na całe długości będzie zabezpieczona ekranami, chroniącymi przyległe tereny przed hałasem, a pod konstrukcją zapewniony ma zostać ruch pieszy. Piotr Przytocki zapewniał, że planowana droga nie ingeruje, ani w rzekę, ani w wały. Także zakres prac wykonanych do tej pory w parku nie wchodzi w zakres planowanej inwestycji – nie ma więc mowy żeby pieniądze wydawać niepotrzebnie – mówił prezydent.
Sama prezentacja koncepcji planowanego rozwiązania przebiegła szybko i sprawnie. Najdłuższym punktem spotkania okazała się „Dyskusja”, podczas której mieszkańcy wyrażali swoje wątpliwości i sprzeciw wobec inwestycji.
Sprzeciw
Jeden z mieszkańców stwierdził, że w spotkaniu powinna brać jeszcze udział Policja i Straż Miejska – Tam pracują fachowcy, powinniśmy poznać ich zdanie – powiedział. Jednocześnie wymienił co jego zdaniem blokuje ruch i jest przyczyna korków – Największą głupotą przy zmianach ruchu jest przystanek autobusowy na Tkackiej. Po co skoro 20 m dalej jest przystanek koło kina? Kolejna rzecz to lewoskręt z Tkackiej na ul. Skargi. Nie wiem kto tam wprowadził przystanek i kto puścił samochody w górę, w Skargi, ale to blokuje! Dopóki nikt nie chce skręcić w ul. Skargi to ruch przebiega płynnie – zwracał uwagę urzędników.
Mieszkańcy pytali też czy ta droga cokolwiek zmieni – Przecież samochody dojadą do ul. Niepodległości i tam się zakorkują jak zostanie zamknięty przejazd kolejowy. Czy nie lepiej dogadać się z PKP i tak przerobić przejazd, żeby się nie blokowały? – pytali – Po co wydawać pieniądze na cos co nie pomoże skoro można wydać je na dobre rozwiązania?
Prezydent przyznał, że w momencie zamknięcia zapór korek na ul. Lwowskiej robi się, aż do ul. Niepodległości. Poinformował przy tym, że na etapie opracowań jest koncepcja rozwiązania problemów z przejazdami kolejowymi.- Partycypacja w kosztach ze strony PKP jest jednak wykluczona – poinformował. Dodał też, ze planowane jest wykorzystanie odcinka linii kolejowej jako „linii średnicowej” miedzy Jedliczem, a Targowiskami.
Zbulwersowana mieszkanka ul. Olejarskiej pytała czy ktokolwiek z projektantów był na miejscu i zastanowił się jak będzie wyglądał ten wiadukt z ekranami w terenie. – Nikt do nas nie przyszedł i nie popatrzył jak to będzie wyglądać! To będzie wyżej niż kominy! Czy mamy mieszkać pod tym wiaduktem jak w piwnicy?
To nam zabierze światło, zasłonicie wszystko. Pytała także czy ktokolwiek zbadał grunt pod planowana inwestycję – Tam w piwnicy na głębokości 2,5 m płynie woda, 2m pod ziemia jest sypki żwir. Ryszard Sokołowski twierdził, ze ingerencja w teren będzie jak najmniejsza – Stawiamy tylko filary, tam będzie można uprawiać... – głosy z sali nie dały mu dokończyć – Pod mostem uprawiać ?
Mieszkańcy wyrazili także obawy, ze „łącznik” jest wstępem do budowy tzw. ul. Łukasiewicza II, której od dawna się sprzeciwiają. – Co będzie z „drogą przez Klawerianki” ? – padło pytanie. Teraz nie wiem co będzie – odpowiadał prezydent.
Tej drogi ma nie być
Głos zabrał także członek rady osiedla, Jan Juszczak –Tu nie chodzi o to, żebyśmy dyskutowali nad tym planem, tylko żeby ten plan nigdy nie został zrealizowany - sala nagrodziła go oklaskami – Bronimy własnego domu, mamy prawo negować bezsensowne plany. Ta droga nie ma żadnego sensu, a jest pierwszym krokiem do budowy Łukasiewicza II – mówił J. Juszczak. Powoływał się przy tym na Studium Zagospodarowania Przestrzennego Miasta stwierdzając, że zgodnie z przyjętymi tam definicjami budowa takiej drogi w tej dzielnicy jest niedopuszczalna.
Jednocześnie wyraził obawy wielu zgromadzonych na sali, że ta droga będą jeździć TIR-y choćby do wspomnianego sklepu. – Ta drogę planuje pan z Katowic, który robi tą inwestycję. ¼ drogi idzie przez jego (czy czyjąś) działkę, a reszta przez park. Wyobraźcie sobie jak to bedize wyglądać: wysoki nasyp, ekrany, a pod nimi matka z dzieckiem w parku. Nie wchodźcie z czymś takim do dzielnicy – zwracał się do prezydenta – te ekrany są niedopuszczalne w tym terenie, nie niszczcie śródmieścia. Tu wiele domów powinno być zabytkami, cały układ jest zabytkowy. Proszę żebyście – zwrócił się do mieszkańców – wsparli inicjatywę ochrony tego terenu, zebraliśmy już ponad 700 podpisów.
Następnie pan Jan Juszczak zwrócił uwagę na aspekt finansowy. – Miasto jest już zadłużone, zrobi się projekt, a nie będzie pieniędzy, żeby go zrealizować Tylko będziecie dalej blokować teren. Miasto odpowiada za to, że nie można nic remontować, odnawiać, budować nowych domów, bo planujecie drogę. Jan Juszczak podobnie jak wielu innych mieszkańców na tym spotkaniu podkreślał, że markety należy „wyrzucić za miasto”.
Kolejna mieszkanka żaliła się na sąsiedztwo planowanej inwestycji z jej działką – Będę mieszkać pod nasypem, ja się chyba zwrócę do Miasta o wykup działki i o odszkodowanie.
Inny z mieszkańców zwrócił się wprost do prezydenta – Pan jest naszym przedstawicielem, ja na pana dwa razy głosowałem, ale jak tu słucham to się zastanawiam czy dobrze zrobiłem. Drogi maja być dla nas, a nie dla kogoś kto chce przyjechać do marketu na zakupy. Stwierdził przy tym, że planowana ulica z pewnością jest wstępem do Łukasiewicza II bo żadne inne rozwiązanie w tym układzie „nic nie da”. – Jak w latach 20-tych ktoś tu planował tą drogę, to Krosno kończyło się na Lubatówce, a jak jest teraz to widzimy – dodał.
Czy o to chodzi, żebyśmy żyli w stresie? Ta pani jest bliska zawału, tamta bliska nerwicy, czy o to chodzi? – pytał.
Ten budynek zostałby wyburzony
-Nie jest tak, że coś przed państwem ukrywam – mówił prezydent – jak bym miał cos do ukrycia to bym po prostu na to spotkanie nie przyszedł. Opracowanie robili ludzie, którzy nie podchodzili do tematu emocjonalnie, tylko fachowcy, którzy badali potoki ruchu samochodów. To jest etap na dyskusję, na rozmowy, to są wstępne analizy, a nie dokumentacja. Spotykamy się i rozmawiamy, za co państwu dziękuję. Odnosząc się do kwestii lokowania marketów w centrum miasta prezydent stwierdził, że planowany obiekt to sklep o pow. 300m2 – To nie jest supermarket.
- Rozmawiamy o chorobie – kolejny głos z sali – ale nie o przyczynie choroby. Choroba jest nadmierny ruch, ale przyczyna jest lokalizacja handlu i kierunki ruchu. Wstawia się galerie handlowe i sklepy w centrum. Musicie państwo kontrolować ruchy prezydenta przy projektowaniu lokalizacji handlu, przemysłu bo to od tego zależy ruch w mieście. Jednocześnie zarzucił, że przygotowane opracowania tylko opisują zjawisko dużego ruchu, a nie wskazują przyczyn. – Wskazują przyczyny – mówił P. Przytocki – pan nie czytał tych opracowań to pan nie wie, ale wskazują przyczyny.
Głosowanie
Na zakończenie zebrania mieszkańcy w głosowaniu zobowiązali zarząd osiedla do:
- Działań przeciwko przygotowaniu budowy pierwszego odcinka ul. Łukasiewicza II pod nazwą „rozbudowa ul. Niepodległości”.
- Działań zmierzających do wykreślenia ul. Łukasiewicza II ze Studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego Krosna.
- Działań zmierzających do objęcia znacznej części osiedla ochroną jako układu zabytkowego.
- Negatywnej oceny działań władz miasta będących I etapem realizacji Łukasiewicza II w zakresie przygotowań do budowy.
Te postulaty mieszkańcy poparli 42 głosami „za” przy 7 wstrzymujących się.
Piotr Dymiński
Foto: Piotr Dymiński, Mateusz Głód