Cała sprawa wyszła na jaw dzięki przypadkowi. Kobieta po kolizji drogowej oddała samochód do mechanika, który po wykonaniu pracy zażądał wynagrodzenia od współwłaściciela samochodu, kim był jej tato.
Pomimo faktu rejestracji samochodu parę lat temu fałszerstwo zostało wykryte dopiero teraz. Policjanci pracują nad wyjaśnieniem całej sprawy. Kobieta odpowie zapewne przed ubezpieczycielem, który będzie żądał uregulowania wysokości składek.
Beata Nowak
Foto: stock