Wczoraj dobiegły końca uroczystości, upamiętniające likwidację rymanowskiego getta. Jedno z najokrutniejszych wydarzeń w historii naszego regionu wydarzyło się dokładnie 67 lat temu. 12-13 sierpnia osoby pochodzenia żydowskiego zostały wywiezione do obozów koncentracyjnych w Płaszowie i Bełżcu, część z nich rozstrzelano wraz z innymi Żydami z Jaślisk i Dukli na górze Błudna.
W tegorocznej rocznicy uczestniczyli goście z USA, Izraela i Szwajcarii. Pod hasłem "Ku Czci Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata" wspominano osoby, które z narażeniem życia wspierały rodziny żydowskie podczas hitlerowskiej okupacji.
Wśród takich osób, nieobojętnych na krzywdę ludzką, był ksiądz Jan Zarzycki.
"W ubiegłym roku został Sprawiedliwym Wśród Narodów Świata, niestety już nie żyje, ale jego przykład promieniuje na nas wszystkich. Wielki patriota, altruista, wielki Chrześcijanin, który niezwykle ofiarnie w czasie wojny, na wszelkie możliwe sposoby pomagał starszym Żydom, których ukrywał w Krośnie i dzieciom, które chowały się w dzwonnicy kościoła rymanowskiego. Dlatego chcemy przy okazji upamiętnienia społeczności żydowskiej wspomnieć też te świetliste postaci społeczności chrześcijańskiej, które ratowały i pomagały Żydom w czasie wojny"- wspomniał Pan Michał Lorenc.
Pierwszego dnia spotkania w odnowionej synagodze odbył się wykład Pani Katarzyny Pabis, wykładowcy Uniwersytetu Jagiellońskiego, na temat rymanowskiej świątyni. Wśród osób zabierających głos był pan Julian Kilar, urodzony przed II Wojną Światową, który dobrze pamięta trudne czasy i dzielił się z zebranymi swoimi wspomnieniami:
"Urodziłem się w cieniu synagogi. Pamiętam, że podczas święta 3- go maja w 1939 roku, kiedy wszyscy bardzo się bali, że wybuchnie wojna z hitlerowcami, miejscowi Żydzi zebrali się w synagodze i w języku jidisz odśpiewali Mazurek Dąbrowskiego. Kiedy w 1944 roku wojska radzieckie nacierały na Niemców, bożnica była schronieniem dla miejscowej ludności. Cały dach był podziurawiony przez pociski. Potem żołnierze radzieccy porozbierali fragmenty podtrzymujące dach budowli"- opowiadał Pan Julian.
Drugiego dnia podczas uroczystości została odprawiona msza w intencji ofiar wojny i osób, które pomagały Żydom podczas holocaustu. Na cmentarzu żydowskim modlono się wspólnie za poległych, po czym udano się pod pomnik ofiar II Wojny Światowej, tam złożono kwiaty i oddano hołd pokrzywdzonym.
Następnie odbył się Marsz Pamięci, wśród uczestników byli m.in. potomkowie rymanowskich Żydów, którym udało się przeżyć Holokaust, dyplomaci z Izraela i USA, przedstawiciele Kancelarii Prezydenta RP, mieszkańcy Rymanowa i członkowie Stowarzyszenia „Spotkanie Rymanów”. Przeszli oni ponad pięć kilometrów z rymanowskiego rynku na stację kolejową we Wróbliku Szlacheckim, by przy torach zapalić znicze upamiętniające tragedię Rymanowian.
Wśród osób, które przybyły na to spotkanie byli miedzy innymi pani Danuta Tlałka z IPN Rzeszów, bratanica Księdza Jana Zarzyckiego i pan Czesław Nowak z Muzeum Podkarpackiego w Krośnie.
Wszyscy interesujący się kulturą żydowską mieli okazję usłyszeć prawdziwe klezmerskie brzmienia. Zespół Kroke z Krakowa, który uświetnił swoją grą obchody rocznicy, tworzą trzej muzycy - absolwenci Akademii Muzycznej: Tomasz Lato, grający na kontrabasie, Tomasz Kukurba – altówka oraz Jerzy Bawół, akompaniujący przy akordeonie.
Dwudniowe obchody zostały zorganizowane przez Stowarzyszenie „Spotkanie Rymanów”. Formalnie jest to drugie tego typu spotkanie, nieformalnie obchody trwają już kilka lat.
Beata Nowak, Mateusz Głód
Foto: Karol Starowiejski