Nasz okręg w sejmiku województwa reprezentuje ośmioro radnych. W sprawie łącznicy kolejowej, która ma skrócić podróż z Rzeszowa do Krosna i Sanoka, odpowiedziało tylko dwóch. W wiadomościach e-mail informowaliśmy, że brak odpowiedzi będziemy odczytywać jako brak poparcia. Pytania przesłaliśmy na aktualne adresy kontaktowe udostępnione przez sejmik.
Wojciech Zając - (lider klubu PiS) - brak poparcia
Joanna Bril - (klub PiS) - brak poparcia
Jerzy Borcz - (klub PiS) - brak poparcia
Dorota Chilik - (klub PiS) - brak poparcia
Kurowska Maria - (klub PiS) - brak poparcia
Sławomir Miklicz - (klub PO) - poparcie dla budowy łącznicy, najlepiej w wariancie 3
Maria Pospolitak - (klub PSL) - brak poparcia
Dariusz Sobieraj - (klub PSL) - poparcie dla budowy łącznicy, najlepiej w wariancie 2
Najszybciej odpisał Sławomir Miklicz (PO) z Sanoka, który zdecydowanie poparł najdalej idący wariant 3. To rozwiązanie najbardziej skraca podróż między Rzeszowem, a Krosnem i Sanokiem.
Radny z powiatu krośnieńskiego, Dariusz Sobieraj (PSL), obawia się związanych z wariantem 3 wyburzeń, dlatego za najlepszy uważa wariant 2 (przez Jedlicze). Radny wymienia zalety tego wariantu łącznicy: - Włącza zakłady i mieszkańców dużej gminy w połączenie z Rzeszowem, nie ogranicza Jasła ponieważ i tak modernizujemy trakcję Rzeszów Jasło Zagórz; skraca czas dojazdu do centrum Rzeszowa, przy budowie łącznika Rzeszów główny - lotnisko Jasionka, także do połączenia lotniczego; nie burzy spokoju społecznego w gminie Wojaszówka i nie niszczy mienia prywatnego przez wyburzenie 7 nowych domów (przedstawiłem to na sesji sejmiku); jest w zgodzie z ekologią oraz jest ekonomicznie najbardziej uzasadniona. Poza tym jest to inwestycja unijna, za którą idą zatrudnienie, finanse na infrastrukturę kolejową i realne korzyści dla mieszkańców i turystów.
Radny Wojciech Zając z Jasła, (lider klubu PiS w sejmiku) nie odpisał na nasze pytania. Jednak jego wypowiedzi podczas obrad w powiecie jasielskim, gdzie był zaproszonym gościem, wskazują, że nie popiera budowy łącznicy. Zając krytykował tam konsultacje społeczne w sprawie budowy łącznicy twierdząc, że nie wysłuchano samorządu powiatu gorlickiego.
Na swoim FB Wojciech Zając opublikował stanowisko powiatu gorlickiego, w którym kwestionowano potrzebę budowy łącznicy. Oto fragment pokazujący, jak postrzegana jest marginalizacja komunikacyjna Krosna: "(...) rezygnacja z planów budowy nowej łącznicy kolejowej nie uszczupla żadnych interesów mieszkańców i przedsiębiorców regionu, ani nie zagraża nikomu wykluczeniem komunikacyjnym(...)".
Ten wpis na tablicy lidera klubu PiS zyskał "polubienie" między innymi od radnej Joanny Bril (wybrana z listy PSL, obecnie w klubie PiS) z Jedlicza. Radna Bril także nie odpisała na nasze pytania, co jest dziwne, skoro reprezentuje Jedlicze, czyli gminę, dla której wybór wariantu 2 łącznicy jest ogromnym sukcesem. Co ciekawe w ostatnich dniach w internetowym plebiscycie Joanna Bril została określona najbardziej wpływową kobietą powiatu… jasielskiego.
Źródło: jaslo.naszemiasto.pl | [SONDA] Wybierz najbardziej wpływową kobietę powiatu
Na pytania o łącznicę nie odpowiedział żaden z pozostałych radnych PiS z naszego okręgu: Jerzy Borcz z Krosna, Dorota Chilik z powiatu krośnieńskiego, wiceprzewodnicząca sejmiku i Maria Kurowska z Jasła, członek zarządu województwa. Na pytania nie odpowiedziała także Maria Pospolitak (PSL) z Brzozowa.
Po naszym artykule o małym poparciu posłów dla łącznicy, swoją spóźnioną odpowiedź przekazał Piotr Uruski (PiS) z Sanoka. Poseł twierdzi, że zadanie pytań mających na celu jasne określenie, kto jest za, a kto przeciw inwestycji to elemment "wojny krośnieńsko-jasielskiej".
- Źle się stało, że debata na temat budowy łącznicy pomiędzy liniami 108 i 106 przybrała formę jasielsko–krośnieńskiej wojny, czego odzwierciedleniem są m.in. tytuły prasowe oraz „zero-jedynkowa" konwencja zadanych mi przez Państwa pytań. Z punktu widzenia potrzeb mieszkańców Ziemi Sanockiej i Bieszczadów takie postrzegania problematyki transportu kolejowego na Podkarpaciu jest z gruntu rzeczy mało konstruktywne. Jeśli od 7 lat zimowa stolica regionu - Ustrzyki Dolne jest w ogóle pozbawiona połączeń kolejowych, a ruch na linii 107 z Zagórza do Łupkowa także po kilkuletniej przerwie został przywrócony w 2015 r niejako cudem tzn. dzięki tytanicznej pracy społeczników z KochamKolej.pl, to kwestia budowy łącznicy będzie postrzegana w tamtych rejonach zupełnie inaczej, niż z perspektywy Krosna czy Jasła. Wiem, iż na etapie konsultacji społecznych w tej sprawie samorządowcy z terenu powiatu sanockiego powszechnie optowali za wariantem Przybówka-Turaszówka. Trudno mi powiedzieć, jaki jest ich ogląd całej sprawy po tym, jak PKP wybrało opcję Jedlicze-Szebnie. Dlatego też bardzo sensowną wydaje mi się propozycja Jerzego Zuby, szefa klubu radnych PiS powiatu sanockiego i głównego koordynatora KochamKolej.pl, który zaproponował zorganizowanie w trybie pilnym "okrągłego stołu" poświęconego problematyce transportu publicznego w regionie. Postulat pilności jest jak najbardziej uzasadniony w kontekście zapowiedzianego przez firmę autobusową Arriva wygaszenia swych oddziałów w Sanoku, Brzozowie i Ustrzykach Dolnych oraz remontów linii kolejowych 106 i 108, które w latach 2017 – 2020 na długi czas praktycznie odetną Bieszczady w sensie kolejowym od reszty Polski - twierdzi poseł Piotr Uruski.
- Ostatecznie z punktu widzenia mieszkańców regionu, biorąc pod uwagę zaproponowane warianty, najbardziej interesującym wydaje się być wariant II - podsumowuje poseł.
Zobacz także: Łącznica kolejowa: małe poparcie posłów
pd