W lipcu na terenie lotniska odbyła się duża impreza motoryzacyjna - wg portali motoryzacyjnych największa na podkarpaciu, która przyciągnęła fanów motoryzacji z całej południowej Polski. Stan pasa startowego po imprezie zaniepokoił jednak internautów.
Popularny na facebooku profil Pankrośnizm (o idei pankrośnizmu pisaliśmy tutaj )zwykle głosi potęgę Krosna oraz chwali wszelkie atuty miasta i okolic. Tym razem było inaczej. Końcem lipca Pankrośnizm zaniepokoił się stanem płyty lotniska po drifcie samochodowym "SpeedLand Krosno". Nowiutki pas startowy został mocno zabrudzony gumą z opon.
- Wzbudziło to nasze wątpliwości i wpisaliśmy w Google "ślady opon na pasie startowym". Już pierwszy wynik nie pozostawia wątpliwości jak bardzo zepsuto jego nawierzchnię: "Według statystyk przyczyną około 60% wypadków lotniczych zaistniałych podczas lądowania jest zły stan pasa startowego spowodowany spadkiem współczynnika tarcia w wyniku nagromadzenia gum opon samolotowych podczas lądowania. Ilość nagromadzonych zanieczyszczeń zależy od ilości i wielkości lądujących samolotów. Wypadki najczęściej zdarzają się podczas opadów deszczu, gdzie woda jest dodatkowym czynnikiem powodującym spadek współczynnika tarcia. Lądujące samoloty mogą wypadać z pasa startowego lub nie wyhamować na pasie startowym. Dlatego bezwzględnie w zależności od ilości operacji lotniczych należy usuwać ślady gum opon z pasa startowego." [drogpol.com.pl] - alarmuje Pankrośnizm.
- W tym momencie nasza droga startowa już wygląda jak po kilkunastu latach intensywnego użytkowania, bez czyszczenia. Przypominamy: ilość lądowań samolotów na niej wynosi 0 (słownie: zero) - skwitowano na stronie Pankrośnistów, którzy publicznie pytają: kto wydał pozwolenie na organizację tych zawodów na nowym lotnisku i kto poniesie koszty czyszczenia pasa, aby ten powrócił do stanu… używalności?
Podkreślają przy tym, że nigdzie nie organizuje się zawodów w drifcie na czynnych lotniskach.
- W trakcie imprezy pas utwardzony został zanieczyszczony ale w żaden sposób nie uszkodzony i po jego odczyszczeniu i pomalowaniu będzie mógł być wykorzystywany do startów i lądowań samolotów. Wszystkie koszty są po stronie organizatora imprezy - wyjaśnia Katarzyna Bęben, prezes Lotniska Krosno.
Pankrośnizm jest też zaniepokojony opóźnieniami w odbiorze pasa lotniska przez ULC. Już kilka razy podawano przypuszczalny termin i żaden nie został dotrzymany.
Zobacz także:
- Arge SpeedLand Krosno 2017 vol. 1 [ZDJĘCIA]
- Arge SpeedLand Krosno 2017 vol. 2 [ZDJĘCIA]
pd
Fot. Wojciech Zborowski