Studenci z Krosna startują w kategorii prototypów napędzanych etanolem, czyli po prostu alkoholem. Ich zadaniem jest zbudowanie pojazdu, który pokona jak największy dystans zaledwie na jednym litrze paliwa. Swój bolid nazwali "Piła".
Shell-marathon to także rywalizacja sportowa. Na trasie równocześnie znajduje się wiele pojazdów, a kierowcy muszą się wykazać dużymi umiejętnościami. Sam tor jest pełen ciasnych zakrętów. Prowadzenie pojazdu jest nietypowe, kierowanie odbywa się przy pomocy dwóch drążków. Dochodzi nawet do zderzeń pojazdów, a niekiedy bolid może się zapalić. Kierowca musi być tak wyszkolony, aby opuścić maszynę w 10 sekund. Ta umiejętność jest sprawdzana przez organizatorów przed dopuszczeniem prototypu na trasę! Kombinezony kierowców muszą być ognioodporne.
Jednym z problemów może być też upał. W poprzedniej edycji drużyna z Krosna przekonała się dlaczego większość innych bolidów jest biała.
- Na trasie było bardzo gorąco. Koledzy wprowadzili modyfikacje umożliwiające dodatkowy nawiew - mówi Antonina Menet, która będzie prowadziła "Piłę" w Londynie.
Bolid będzie przechodził testy na lotnisku w Krośnie. To jedyne miejsce, gdzie możliwe jest przy pomocy pachołków zasymulowanie warunków, jakie będą panowały w Londynie.
Inicjatywę studentów wsparły liczne firmy, w tym dysponujące potrzebnymi technologiami. Po raz pierwszy studenci mogli skupić się głównie na projektowaniu bolidu, a części wykonywały wyspecjalizowane przedsiębiorstwa zajmujące się obróbką tworzyw sztucznych oraz metali, w tym tytanu. Zmodyfikowana "Piła" jest lżejsza niż w ubiegłym roku, ograniczono też opory toczenia pojazdu.
W ubiegłym roku "Piła" na jednym litrze pokonała 306 km. Teraz, dzięki modyfikacjom, wynik powinien być jeszcze lepszy!
10 czerwca studenci zaprezentowali film promujący start w tym roku.
Zobacz też film z ubiegłorocznej edycji: PWSZ Krosno Shell Eco-marathon 2017 - podsumowanie SKN Rotor
pd