Zakończono zdjęcia do najnowszej produkcji Telewizji Obiektyw - "Łukasiewicz - nafciarz romantyk". Fabularyzowany dokument poświęcony będzie twórcy przemysłu naftowego - Ignacemu Łukasiewiczowi.
Będzie to już piąty film Bogdana Miszczaka z cyklu Historyczny Pejzaż Podkarpacia. Reżyserem filmu jest dziennikarz telewizyjny Maciej Wójcik. Scenariusz napisał Łukasz Walczak.
W rolę Ignacego Łukasiewicza wciela się Mariusz Bonaszewski.
Fot. TV Obiektyw
- Dla większości ludzi Łukasiewicz jest wynalazcą lampy, a przecież to jest tylko początek - podkreśla Mariusz Bonaszewski, przypominając o utworzeniu kopani, rafinerii i dał początek przemysłowi naftowemu. - Był człowiekiem, dla którego pieniądze nie były najważniejsze. On naprawdę miał ideę, żeby pomóc ludziom. Ta historia nadaje się do fabuły podobnej do “Aż poleje się krew" o początkach przemysłu naftowego w USA - zastanawia się aktor.
Mariusz Bonaszewski nazywa Łukasiewicza człowiekiem pasji, ale zaznacza, że powstający film tylko w pewnym stopniu pozwala zagrać tę niezwykłą postać. Pamiętajmy, że sceny fabularne będą częścią filmu dokumentalnego.
Mateusz Mikoś odtwarza rolę dziennikarza, który przybywa do Bóbrki. - Szczęsny-Morawski przyjeżdża, żeby napisać rozdział poświęcony Łukasiewiczowi do książki "Światek boży i życie na nim" - mówi odtwórca roli dziennikarza. - To jest raczej scenariusz. Na pewno Szczęsny-Morawski napisał książkę, ale to, że tu przyjeżdża i przeprowadza wywiad, to prawdopodobnie fikcja na potrzeby scenariusza - dodaje aktor.
- Pomysł jest świetny, bo pozwala świetnie opowiadać tę historię - mówi Mateusz Mikoś. - Ja pochodzę z Podkarpacia, z Dynowa, ale szczerze mówiąc większości faktów o Łukasiewiczu dowiedziałem się czytając scenariusz. Nie miałem pojęcia, jak to wszystko powstawało. Dlatego ten film jest ważny, fajny i potrzebny - dodaje aktor.
W pozostałych rolach wystąpią m.in.: Artur Dziurman, Łukasz Konopka, Peter Lukas, Dagny Cipora. W sumie w filmie udział weźmie około 40 osób, w tym aktorzy zawodowi oraz amatorzy.
Fot. TV Obiektyw
- Filmów o Łukasiewiczu wcale nie ma dużo. Jest to trzeci film, a dotychczasowe produkcje są niszowe i mało rozpropagowane - mówi Barbara Olejarz, dyrektor Muzeum Przemysłu Naftowego w Bóbrce. - Każdy film popularyzujący tego wielkiego Polaka jest potrzebny. Ciągle jest potrzebna popularyzacja jego dokonań i popularyzacja kopalni Bóbrka, która jest najstarszą kopalnią ropy naftowej w świecie - dodaje.
- Aktorzy są profesjonalni, ja całkowicie wczułam się w epokę. Jestem pewna, że film spodoba się widzom - powiedziała po zdjęciach realizowanych w Bóbrce dyrektor, Barbara Olejarz.
Bogdan Miszczak, producent i pomysłodawca filmu podkreśla, ze scen fabularyzowanych będzie więcej, niż pozostałych, w tym komentarzy ekspertów.
Fot. TV Obiektyw
- W filmie zobaczymy 36 scen, w których zagra 12 aktorów, statyści, bryczki, wasągi, konie, no nie jest to łatwe. Chwała Bogu, że jest Muzeum Budownictwa Ludowego w Sanoku, że jest Muzeum w Bóbrce, gdzie mamy autentyczną scenografię - podkreśla Adam Miszczak mówiąc, że szyby naftowe i kopanki pamiętają czasy Łukasiewicza.
- Chcemy pokazać, że Łukasiewicz to ten, który stworzył przemysł naftowy w Polsce i na Świecie. Zawdzięczamy mu ogromny boom w biednej Galicji, tu nagle można było zarobić duże pieniądze. Mówimy o wizjonerze, który przewidział, że powstanie nowy przemysł - dodaje Adam Miszczak.
Premiera filmu planowana jest na maj 2019 roku.
pd
Fot. Piotr Dymiński