W tej chwili krośnieńskie lotnisko to ogromny, często zakrzaczony teren trawiasty i jeden zniszczony pas startowy długości około kilometra (jednak nienadający się do wykorzystania). Na dodatek przecina go zwykła publiczna droga.
Miasto stworzyło wysoko oceniany projekt Ponadregionalnego Centrum Szkolenia Lotniczego i wydzielenia stref inwestycyjnych. Na te cele Krosno może dostać odpowiednio 11 mln euro na lotnisko i 12 mln zł. na strefę inwestycyjną. W ramach projektu ma powstać oświetlony pas startowy z prawdziwego zdarzenia, wyposażony w urządzenia radionawigacyjne. Dzięki temu lotnisko mogłoby znacznie poszerzyć ofertę szkoleniową. Ponadto dostęp do lotniska przyczynić się ma do rozwoju zakładów produkcyjnych i remontowych związanych z lotnictwem. Możliwość odbycia praktyk ma również w zamierzeniu przyczynić się do rozwoju oferty dydaktycznej krośnieńskich szkół i PWSZ.
Plany przygotowane przez władze miasta przewidywały wydłużenie pasa i powiększenie z tego tytułu terenu lotniska z jednej strony, jednak kosztem około 40 ha powierzchni ?zbędnej dla funkcji lotniczych? pod strefę inwestycyjną.
Na takie rozwiązanie nie chciał zgodzić się Aeroklub Podkarpacki. Osoby związane z lotnictwem podkreślały zagrożenia płynące ze zbliżania się z zabudowaniami do pasa startowego. Mówiono też, że te rzekomo zbędne hektary nieraz mogą być potrzebne, zwłaszcza przy szkoleniu początkujących lotników. Trudno ocenić, kto ma więcej racji, bowiem obie strony podpierały się opiniami autorytetów w dziedzinie lotnictwa.
Brak porozumienia uniemożliwiał jednak pozyskanie funduszy i rozpoczęcie prac.
Zmiany w zarządzie Aeroklubu Podkarpackiego i zgoda na przekazanie zarządu nad lotniskiem Miastu nie rozwiązuje wszystkich problemów. Podczas batalii o lotnisko władze Krosna starały się uzasadnić w Urzędzie Lotnictwa Cywilnego, że Aeroklub nie wywiązuje się właściwie z obowiązków zarządzającego.
W lipcu br. Prezydent Krosna zwrócił się o wykreślenie lotniska w Krośnie z rejestru lotnisk cywilnych i zmianę jego statusu na lądowisko, wskazując liczne uchybienia: boisko piłkarskie, dom mieszkalny i drogi publiczne w obrębie lotniska, brak ogrodzenia terenu (jest tylko namiastka w postaci szlabanu). Kontrola oczywiście potwierdziła te fakty.
W efekcie lotnisko w Krośnie zostało zamknięte, nie można odbywać na nim lotów. Stawia to pod znakiem zapytania prowadzenie szkolenia lotniczego czy odbywanie zawodów sportowych. Aeroklub Podkarpacki może odwołać się od decyzji Prezesa ULC. Planowane przez Urząd Miasta zmiany w granicach lotniska spowodowałyby, że dom mieszkalny i boisko nie znajdowałyby się już w jego obrębie. Planowane jest także dokładne ogrodzenie terenu i zamknięcie biegnącej przez lotnisko drogi.
Aeroklub Podkarpacki był jednym z niewielu w Polsce prowadzącym szkolenia spadochronowe i szybowcowe. Wielu skoczkom opłacało się przyjeżdżać właśnie do Krosna z odległych miejsc ze względu na dobre warunki i przystępne ceny. Zgodnie z decyzją ULC lotnisko ma być nieczynne przez rok, jednak lotnicy mają nadzieje na szybkie unormowanie sytuacji. Możliwe, że powrócą na lotnisko ze szkoleniami już na wiosnę.
Piotr Dymiński
Foto: Mateusz Głód