Dzień 15 sierpnia 1920 roku, jest datą o której żaden Polak nie może zapomnieć. Słowa wypowiedziane przez marszałka Michaiła Tuchaczewskiego do Armii Czerwonej: “Czerwonoarmiści! (...) Wielki pojedynek rozstrzygnie losy wojny i narodu rosyjskiego i ludności polskiej. Wojska spod znaku Czerwonego Sztandaru i wojska łupieżczego białego orła oczekuje śmiertelny pojedynek. (...) Na Zachodzie rozstrzygają się losy światowej rewolucji. Ponad trupem białej Polski wiedzie droga do ogólnoświatowej pożogi. Poniesiemy na bagnetach szczęście i pokój pracującej ludności”, były preludium do zawieruchy, która skończyła się nad Wisłą 15 sierpnia 1920 roku. Jest to zdarzenie stanowiące punkt zwrotny w wojnie z 1920 roku, której oblicze zmieniło rozpoczęcie Sowieckiej ofensywy na Polskę.Wydarzenie to potwierdza wiekową tradycję, że gdy Polska jest zagrożona, to naród potrafi się zjednoczyć i przetrwać! Dowodem na to jest, że po 123 latach nieistnienia terytorium naszego państwa na mapach świata, potrafiliśmy odzyskać niepodległość, zacząć się rozwijać i pomimo podzielonego kulturowo społeczeństwa, ochronić początkujące Państwo przed bolszewikami. Gdyby nie poczucie zjednoczenia we wszystkich trzech zaborach i gorący patriotyzm, jednoczący starsze i młodsze pokolenia oraz różne warstwy społeczne, nigdy nie udałoby nam się doświadczyć „Cudu nad Wisłą”. Wojsko Polskie było zbiorem ugrupowań pochodzących z armii zaborczych, mieliśmy wtedy pod sztandarami: Legionistów Piłsudskiego, Hallerczyków, Żołnierzy z Rosyjskiej armii - arystokratów, mieszczan i chłopów ze wsi, jak i różnorakie strategie oraz taktyki Dowódców. Wojska Polskie od początku konfliktu z Rosją Radziecką imponowały postawą i bardzo wysokim morale, na co niewątpliwie wpłynęła niedawno odzyskana niepodległość. ”Cud nad Wisłą” to nie tylko przykład geniuszu strategii militarnej, to również przykład tego, że Polacy mogą porzucić własne ambicje i stanąć na wysokości zadania, jednocząc się wokół jednego Bohatera i wspólnego Celu, jakim jest obrona Ojczyzny i tożsamości narodowej.
Eliza Mazur
Marek Gransicki
