Do zajęcia się tematem skłonił nas brak przejść dla pieszych w niektórych miejscach. Przejścia dla pieszych brakuje nawet pod budynkiem Starostwa Powiatowego, gdzie autobusy wysadzają pasażerów na skrawku chodnika. Którędy powinno się przechodzić na druga stronę, do urzędów?
Brak przejścia daje się też we znaki mieszkańcom bloku, który powstał w miejscu dawnego internatu przy ul. Tysiąclecia 5a. Przy samym budynku nie ma parkingu. Samochód można zaparkować po drugiej stronie ulicy, ale brakuje dogodnego przejścia.
Ciekawe rozwiązanie zastosowano na ul. Witosa, gdzie przejście dla pieszych prowadzi od trawnika, do trawnika. Czy nie brakuje tam przypadkiem zakazu deptania zieleni?
Najbardziej skrajnym przypadkiem pozostaje jednak przystanek "Zręcińska Rayskiego" położony od strony lotniska. Domy mieszkalne, znajdują się po przeciwnej stronie ulicy. Przejście dla pieszych? 300 metrów dalej. Warto zaznaczyć, że na tym odcinku Zręcińskiej chodnik jest tylko po jednej stronie. Nie jest to przyjazne rozwiązanie, szczególnie dla małych pasażerów.
W miejscach gdzie brakuje przejść, często to Policja jest inicjatorem zmian. Tak było na ul. Naftowej, gdzie dochodziło do bardzo licznych wykroczeń, gdy piesi przechodzili od parkingu w kierunku dawnej "Składnicy Harcerskiej". Inne przejście na wniosek Policji powstało w sąsiedztwie Full Marketu.
Niedaleko napotkać można kolejne kuriozum. Przy skrzyżowaniu ul. Zręcińskiej z Decowskiego przesunięto niedawno przejście dla pieszych. Nowe prowadzi na trawnik, a po obu stronach ma wysoki krawężnik. Tuż obok znajduje się miejsce po starym przejściu, gdzie krawężnik dostosowany jest np. do wózków inwalidzkich czy rowerzystów. Niestety, skorzystanie z wygodniejszego miejsca jest obecnie wykroczeniem, ponieważ nie wolno przechodzić obok wyznaczonego przejścia.
O opinię zapytaliśmy policjantów
- To jest nieprawidłowość. Nie może być na środku znaku, którzy przeszkadza pieszemu czy osobom o ograniczonej sprawności. Pamiętajmy też, że dziecko w wieku do 10 lat, jadące rowerkiem pod opieką rodzica lub prawnego opiekuna, może się poruszać po chodniku, a tutaj ten znak i krawężnik stanowi przeszkodę i zagrożenie - mówi komisarz Krzysztof Belczyk, naczelnik wydziału ruchu drogowego w Komendzie Miejskiej Policji w Krośnie.
Statystyki wypadków są bezwzględne. Okazuje się, że do wypadków z udziałem pieszych dochodzi najczęściej na przejściach. W większości wypadków winni są kierujący samochodami. Zaledwie kilkanaście procent zdarzeń to wina pieszych.
Jakie błędy popełniają piesi?
Pieszy ma pierwszeństwo na przejściu, jednak to nie znaczy, że pojazd musi się zatrzymać, gdy tylko ktoś zbliża się do przejścia. - Pieszy będzie miał pierwszeństwo dopiero gdy wchodzi na przejście - podkreśla Krzysztof Belczyk. - Pieszy musi zachować ostrożność, upewnić się patrząc w lewo, prawo i ponownie w lewo i dopiero wejść bezpiecznie na przejście - dodaje komisarz Belczyk.
Inny błąd popełniają piesi, którzy nie zdają sobie sprawy ze znaczenia wysepek na drodze. Jeżeli jezdnia jest rozdzielona wyspą, to mamy dwa oddzielne przejścia dla pieszych. Po przejściu pierwszej części należy się zatrzymać i ponownie upewnić, że można bezpiecznie przejść przez ulicę. Wielu pieszych o tym zapomina i śmiało wchodzi na "zebrę" za wysepką.
Błędy kierowców są śmiertelnie niebezpiecznie
Większość wypadków na przejściach dla pieszych wynika z błędów i braku ostrożności kierowców. Jednym z najbardziej niebezpiecznych wykroczeń jest omijanie pojazdu, który zatrzymał się w celu przepuszczenia pieszego.
- W takich sytuacjach, jak wyprzedzanie na przejściu, omijanie pojazdu, który zatrzymał się przed przejściem, gdy na pasach znajduje się pieszy, policjanci zatrzymują prawo jazdy sprawcy - mówi naczelnik Krzysztof Belczyk.
Kierowcy zapominają też o podstawowym przepisie: dojeżdżając do przejścia mamy zmniejszyć prędkość i zachować szczególną ostrożność.
Noś odblaski!
W sezonie jesienno zimowym szybciej zapada zmrok, szybciej robi się szaro, pogarsza się widoczność. W takich warunkach piesi powinni dla własnego bezpieczeństwa nosić odblaski. Obowiązek dotyczy terenu niezabudowanego, ale warto zadbać o swoją widoczność także w terenie zabudowanym. Tym bardziej, że różnice są nieraz bardzo umowne.
Przejście do likwidacji?
Jedno z najbardziej niebezpiecznych przejść dla pieszych w Krośnie znajduje się na ul. Podkarpackiej, w sąsiedztwie mostu nad Lubatówką. W tym miejscu od początku dochodziło do niebezpiecznych zdarzeń. W jednym uczestniczył autokar, w innym w poprzek drogi przewrócił się "Żuk". Przyczyna zwykle była podobna. Jeden kierowca zatrzymywał się by przepuścić pieszych, podczas gdy kolejni mieli trudności z wyhamowaniem. 6 września na tym feralnym przejściu doszło do śmiertelnego wypadku, zginął około 40-letni pieszy.
Po tym tragicznym wydarzeniu Policja zwróciła się do zarządcy drogi o likwidację przejścia. Przejście w tym miejscu nie jest niezbędne. Piesi poruszający się w kierunku Kościoła św. Piotra i Jana z Dukli mają do dyspozycji przejście ze światłami przy skrzyżowaniu z ul. Grodzką. Dla pieszych idących z os. Traugutta także dostępne jest alternatywne przejście.
Czy władze miasta przychylą się do wniosku ze strony policjantów?
Na wspomnianym odcinku podejmowane były wielokrotnie działania prewencyjne. Policjanci wystawili mnóstwo mandatów. W czasie dwóch lat doszło do zatrzymania około 100 praw jazdy. Równolegle sami piesi boją się przechodzić w tym miejscu, ponieważ nieraz byli już świadkami niebezpiecznych sytuacji.
pd