Fakt ten wydał się funkcjonariuszom podejrzany w związku z czym została podjęli decyzję o zatrzymaniu pojazdu. Po krótkim pościgu pojazd został zatrzymany Kierowca pojazdu oświadczył, iż przewozi orzechy ze Słowacji do Polski dla firmy, w której jest zatrudniony. Na przewożony towar nie posiadał jednak żadnych dokumentów. Z chwilą podjęcia czynności kontrolnych celnicy nie mieli już wątpliwości, iż mają do czynienia z towarem niezdatnym do spożycia.

Po otwarciu części ładunkowej pojazdu uderzył ich potężny fetor zepsutych, stęchłych łuskanych orzechów włoskich. Samochód wraz z podejrzanym towarem, pod eskortą radiowozu Służby Celnej, przejechał do miejsca, gdzie podjęto dalsze czynności kontrolne. Wynik ich przeraził funkcjonariuszy, którzy je realizowali. Ujawniono, iż termin przydatności do spożycia większości przewożonych orzechów skończył się w kwietniu 2007 r. zatem wszystkie bakalie były mocno przeterminowane. Całość towaru była stęchła; większość orzechów zapleśniała. Niektóre opakowania miały widoczne kokony owadów, a w części były żywe larwy. Warunki, w których były przewożone orzechy nie spełniały żadnych norm…

Mając na uwadze w pełni uzasadnione podejrzenie, iż towar stanowi odpad powiadomiono Wojewódzkiego Inspektora Ochrony Środowiska a także Prokuratora Rejonowego w Krośnie. Przywóz odpadów na terytorium Polski bez wymaganego zezwolenia Głównego Inspektora Ochrony Środowiska stanowi przestępstwo z art 183§4 Kodeksu karnego i jest zagrożony karą pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Zgodnie zaś z przepisami dyrektywy Unii Europejskiej nr 2006/12/WE z 5 kwietnia 2006r. towary, których termin przydatności do użycia stracił ważność stanowią odpad.

Podkarpacki Wojewódzki Inspektor Ochrony Środowiska po dokonaniu oględzin towaru wydał w dniu 4 marca 2010 r. opinię, z której w sposób jednoznaczny wynika, iż zatrzymany towar stanowi odpad.

6300 kg zepsutych łuskanych orzechów włoskich zabezpieczono tymczasowo w magazynie Urzędu Celnego w Krośnie. O dalszym jego losie zadecyduje Główny Inspektor Ochrony Środowiska. Możliwe jest zniszczenie lub zwrot na terytorium Słowacji, po wcześniejszym uzgodnieniu z tamtejszymi służbami. Gdyby zepsute orzechy trafiły do sprzedaży detalicznej na przykład w popularnych opakowaniach po 100 g, byłoby ich aż 63 tys. Przesłuchany nabywca towaru oświadczył, iż zakupił orzechy wiedząc o fakcie, iż nie nadają się one do spożycia z rzekomym przeznaczeniem na cele paszowe. Trudno jednak jest dać wiarę jego zeznaniom uwzględniając, iż firma z okolic Rzeszowa do której wieziono przeterminowane, zepsute orzechy zajmuje się głównie handlem hurtowym bakaliami, a także zaopatruje w takowe zakłady cukiernicze.

Biorąc pod uwagę zbliżający się okres świąteczny a tym samym zwiększone zapotrzebowanie na bakalie w tym orzechy nie można wykluczyć, iż mogły by one trafić do obrotu handlowego. Dalsze postępowanie w sprawie będzie prowadzone przez Urząd Celny w Krośnie, pod nadzorem Prokuratury Rejonowej w Krośnie. Nabywcy towaru poza sankcjami karnymi grozi wysoka grzywna administracyjna, której minimalna wysokość to 50 tys. zł. Warto zauważyć, że od 1 maja 2004 r., czyli wejścia Polski i Słowacji do Unii Europejskiej, nie ma granicy celnej pomiędzy tymi krajami i obowiązuje zasada swobodnego obrotu towarowego. Tym większy zatem sukces celników z Krosna. W 2009 r. Służba Celna w całej Polsce udaremniła ok. 60 przypadków nielegalnego przywozu odpadów do naszego kraju. Najczęściej były to jednak odpady przemysłowe, nie przeznaczone do spożycia przez ludzi.

IC Przemyśl