Rad dzielnic i osiedli Krosna nie ma od 7 kwietnia. Kiedy zostaną wybrane nowe? Nie wiadomo. Samorządowcy mówią o "najbliższym możliwym terminie", padała nawet darta 30 czerwca. Dziś już wiadomo, że będzie to niemożliwe.

Luka między kadencjami wydłuży się o kolejne miesiące. Piotr Dymiński, lokalny watchdog, od początku tego roku ostrzega, że luka będzie trwała co najmniej 5 miesięcy. Jest to zgodne z zapowiedziami Przewodniczącego Rady Miasta Krosna, Zbigniewa Kubita, który mówił o przesunięciu wyborów nawet na październik 2024 roku.

Władze Krosna nie informowały mieszkańców o tym, że przez jakiś czas (nawet kilka miesięcy) dzielnice i osiedla nie będą miały swoich rad. Z tego powodu, Piotr Dymiński skierował do Urzędu Miasta, w tym do Biura Rady wiadomości e-mail, z apelem o poinformowanie dzielnicowych radnych o sytuacji prawnej.

Ta wiadomość została przez Przewodniczącego Rady uznana za przykład obraźliwych maili, kierowanych przez Piotra Dymińskiego do Rady Miasta. Zbigniew Kubit zacytował nawet część e-maila, sugerując że w treści są zwroty obraźliwe. Na wniosek lokalnego watchdoga, w protokole z Sesji Rady Miasta Krosna, z 27 marca 2024 zamieszczono całą treść wiadomości, tak by każdy mógł samodzielnie wyciągnąć wnioski, czy był to "obraźliwy e-mail".

"Dzień dobry

Zwracam się z prośbą o poinformowanie rad dzielnic i osiedli Krosna, że ich kadencje wkrótce się kończą, a na skutek niedopatrzenia, zaniedbań i błędów Rady Miasta, nowe rady zostaną wyłonione za kilka miesięcy. Raczej nieprawdopodobne jest by wybory odbyły się w maju czy nawet czerwcu, bo teraz Rada Miasta zajęta jest walką o reelekcję. W kwietniu będzie pożegnalna sesja, w maju inauguracja nowej Rady. Tymczasem Przewodniczący Rady i Przewodniczący Komisji samorządu otwarcie mówią, że wybory do nowych rad dopiero po wakacjach. Z tego wynika, że dzielnice i osiedla swoich rad nie będą miały przez około 5 miesięcy.

Uważam, że niezbędne jest poinformowanie o tym lokalnych samorządowców, by mieli świadomość powstającej luki i być może jeszcze w tych ostatnich dniach i tygodniach będą mogli podjąć jakieś działania.

Zatem jak na wstępie, proszę o poinformowanie rad dzielnic i osiedli Krosna, że ich kadencje wkrótce się kończą, a na skutek niedopatrzenia, zaniedbań i błędów Rady Miasta, nowe rady zostaną wyłonione za kilka miesięcy.

Pozdrawiam

Piotr Dymiński"

Zbigniew Kubit uznał, że zarzut "niedopatrzeń i błędów" ze strony Rady Miasta jest obraźliwy. Ponadto, nazwał "insynuacją" stwierdzenie, że otwarcie mówiono o przeprowadzeniu wyborów dopiero po wakacjach. Stwierdził też, że to nie Rada Miasta organizuje wybory do jednostek pomocniczych. Wyraził również przekonanie, że nowa Rada niezwłocznie podejmie temat. Dodał, że w komisji wyborczej zajmującej się wyborami dzielnicowymi, mają zasiadać radni Miasta Krosna, więc nie można wskazywać radnych do komisji przed wyborami, bo przecież ktoś może nie zostać wybrany na kolejna kadencję.

Piotr Dymiński twierdzi, że przewodniczący Kubit myli się i to praktycznie we wszystkim.

Wybory po wakacjach?

- To nie jest "insynuacja" - mówi lokalny watchdog - To jest stwierdzenie faktu. Można odsłuchać styczniową sesję Rady Miasta Krosna, sam Pan Kubit, osobiście mówił, że chce by wybory przeprowadzone były w październiku, bo gdyby były we wrześniu to przygotowania do wyborów przypadałby na okres wakacyjny - stwierdza Piotr Dymiński.

Rada nie organizuje wyborów?

Rada Miasta oczywiście nie organizuje wyborów, ale w jej kompetencji są kluczowe decyzje dotyczące zasad i terminów wyborów do Rad Dzielnic i Osiedli. To Rada Miasta określa statuty Dzielnic i Osiedli, ustala zasady wyborów i co najważniejsze, zarządza wybory, wskazując ich termin. Zarzuciłem w mojej wiadomości, że ze względu na terminy i fakt, że Rada Miasta, zajęta innymi sprawami, po prostu nie zrobi tych rzeczy, ani w kwietniu, ani w maju. Pana Kubita to obraża - komentuje Piotr Dymiński.

Nie można ogłosić wyborów, bo w komisji przeprowadzającej wybory muszą być radni?

- Tak! W komisji muszą być radni. Ale to żadna przeszkoda w ogłoszeniu wyborów. Wybory w Dzielnicach i Osiedlach ogłasza się na termin "do 5 miesięcy po wyborach do Rady miasta Krosna", a komisja powoływana jest najpóźniej na 40 dni przed dniem wyborów do Rad Dzielnic i Osiedli. Zatem nie ma problemu by Rada kończąca kadencję 7 kwietnia, wskazała termin po wyborach do Rady Miasta, który równocześnie umożliwiłby wybór składu komisji już z nowych radnych. To mógłby być choćby wspominany przez Prezydenta termin 30 czerwca. Wtedy komisję można byłoby powołać do 22 maja.

Błędy i zaniedbania Rady Miasta są oczywiste.

- Rada Miasta popełniła oczywiste błędy. W styczniu 2024 roku uchwalonych zostało 12 uchwał, które rzekomo miały rozwiązać problemy Dzielnic i Osiedli. Wszystkie były przygotowane z naruszeniem prawa i wszystkie zawierały wady prawne. Wszystkch 12 zostało uchylonych przez wojewodę - komentuje Piotr Dymiński. - Tymczasem, żeby ogłosić wybory, choćby na 30 czerwca, należało to zrobić "na dwa miesiące przed upływem kadencji Rady Dzielnicy/Osiedla". Czyli najpóźniej na początku lutego 2024. Rada miasta tego obowiązku nie dopełniła. Kadencja Rad Dzielnic i Osiedli dobiegła końca. Zgodnie z ordynacją wyborczą, wybory do rad jednostek pomocniczych powinny być ogłoszone 2 miesiące przed upływem ich kadencji. Teraz już nie da się tego zrobić zgodnie z ordynacją, ponieważ kadencja rad dzielnic i osiedli skończyła się 7 kwietnia - podkreśla Piotr Dymiński. - Tym samym przez niedopełnienie swoich obowiązków, poprzednia Rada Miasta postawiła w bardzo trudnej sytuacji aktualnych radnych.

Potrzebne są zatem nowe statuty i nowe rozwiązania dotyczące wyborów do rad jednostek pomocniczych. Zmiany Statutów muszą być konsultowane z mieszkańcami. To wszystko trwa, a na dodatek zbliżają się wakacje. Czy takie prace uda się przeprowadzić w sezonie urlopowym?