W ubiegłym tygodniu przedstawiciele 10 dzielnic i osiedli odebrali zaświadczenia o wyborze i mają zacząć pracę. Równocześnie prezydent zapowiedział "dodatkowe wybory" do dwóch jednostek pozbawionych swoich rad.
O tym, że powstanie luka w kadencjach jednostek pomocniczych było wiadomo od dłuższego czasu (zobacz: Rady dzielnic i osiedli nie będą funkcjonować) .
Samorządy Dzielnic i Osiedli utrzymywano jednak w niepewności, a nawet prezydent wydał oświadczenie, które wprowadzało mieszkańców w błąd i sugerowało, że "nic się nie stało."
Zgodnie z ordynacją wyborczą, wybory do rad jednostek pomocniczych (Dzielnic i Osiedli) powinny być ogłoszone nie później niż 2 miesiące przed upływem ich kadencji.
Ta skończyła się 7 kwietnia, zatem najpóźniej do 7 lutego należało zarządzić wybory. Wybory zarządzono... dopiero końcem czerwca, czyli niezgodnie z ordynacją.
Mimo tego zostały przeprowadzone. Frekwencja była bardzo niska. Brakowało nie tylko głosujących, ale i kandydatów.
W efekcie w Dzielnicy "Białobrzegi" na Osiedlu "ks. Bronisława Markiewicza" nie wyłoniono rad.
W Dzielnicy "Śródmieście" oraz na Osiedlach: "Grota-Roweckiego", "Południe" i "Tysiąclecia" nie przeprowadzono wyborów. Było tylu kandydatów ile miejsc, więc przeszli wszyscy.
W Dzielnicach: "Krościenko Niżne", "Polanka", "Suchodół", "Zawodzie", i Osiedlu "Traugutta" przeprowadzono wybory. Frekwencja była bardzo niska i pomimo możliwości oddania głosu na wiecej niż jedna osobe, i tak dochodzi do tego, że mieszkańców będzie reprezentować np. ktoś, kto dostał ledwie 13 głosów.
Nie wspomniałem o "Turaszówce", bo to ciekawostka na osobny felieton.
Zatem, w wyniku niedopełnienia obowiązku ogłoszenia wyborów w terminie wskazanym w ordynacji, zrobił się niemały bałagan. Wybory zarządzono późno (poza dopuszczalnym terminem!), a przygotowania do wyborów prowadzono bardzo pośpiesznie. W efekcie wybory przeprowadzono tylko w 5 z 12 jednostek pomocniczych! I to przy bardzo niskiej frekwencji. W Krośnie, ten najniższy szczebel demokracji, jakim jest Osiedle/Dzielnica, po prostu obumiera. Dzielnice i Osiedla nie mają sprawczości, traktowane są jako "bufor" pomiędzy urzędem, a mieszkańcami. Poprzednią kadencję zakończono bardzo nieładnie, "oświadczeniem prezydenta w Internecie", co jest tematem na osobny felieton. Wybory poprzedzono pośpiesznymi i byle jak wprowadzonymi zmianami w Statutach Dzielnic i Osiedli.
Te wszystkie czynniki złożyły się na bardzo słabe zainteresowanie i frekwencję. Rada Miasta nie ma jednak sobie nic do zarzucenia, ani do zarzucenia prezydentowi. Skargę na nieprawidłowości w konsultacjach uznano za "bezzasadą".
Bo jakiż był cel zmian Statutów? Rzekomo usunięcie błędów. Niestety to się nie udało. Przykład?
Ordynacja, będąca załącznikiem do Statutów w § 9, brzmi tak:
1. Wybory do Rady Osiedla zarządza się nie później niż na 2 miesiące przed upływem kadencji Rady Osiedla.
2. Wybory odbywają się w dniu wolnym od pracy.
3. Wybory do Rady Osiedla zarządza Rada Miasta Krosna w drodze uchwały.
4. Uchwała, o której mowa w ust. 2, określa dni, w których upływają terminy przewidziane w niniejszej ordynacji (kalendarz wyborczy)."
Zatem zgodnie z obowiązującą uchwałą, kalendarz wyborczy określa uchwała o której mowa w ust. 2 w brzmieniu: "Wybory odbywają się w dniu wolnym od pracy."
Błąd polega na wskazaniu niewłaściwego ustępu. I gdyby poważnie traktować Dzielnice i Osiedla, to taki błąd powinien zostać usunięty przy okazji zmieniania Statutów. Ten błąd sprawia, że formalnie nie ma podstawy prawnej dla ogłoszenia kalendarza wyborczego! Zgodnie z brzmieniem Ordynacji Wyborczej, żaden przepis nie wskazuje kto i kiedy uchwala kalendarz wyborczy. Świadczy to niekompetencji Biura Prawnego Urzędu Miasta, które takiego błędu nie wyłapało, o rażącym niechlujstwie Rady Miasta Krosna, która podjęła taką uchwałę i niedbałości Urzędu Wojewody, który nie zareagował na wadliwe przepisy. W przypadku Rady Miasta należy przypomnieć słowa Pana Zbigniewa Dudycza (były Przewodniczący Komisji Samorządu), który opowiadał publicznie jak to komisja "przez dwa lata pracowała nad poprawkami do statutów". Błędy takie jak ten, pokazują jak nierzetelne były te "dwuletnie prace". Nie przeszkodziło to Prezydentowi Krosna, w nagrodzeniu Pana Dudycza "za sumienność".
Tymczasem Rady Dzielnic i Osiedli zostają z błędami w statutach, bez realnej sprawczości, wybrane zostały w wyborach zarządzonych w terminie niezgodnym z ordynacją, a frekwencja w wyborach (a w większości przypadków wyborów nie było!) sprawia, że mają bardzo słabe podstawy do reprezentowania swojej społeczności.
Ja bym delikatnie sugerował, żeby ogłosić kolejne konsultacje społeczne statutów Dzielnic i Osiedli. Proponuję, żeby przeprowadzić je naprawdę rzetelnie. Na ich podstawie można przyjąć nowe statuty i nową ordynację wyborczą. Tym razem już bez rażących błędów. Następnie można przeprowadzić wybory w zgodzie z nowymi, poprawionymi przepisami.
Krośnieński prezydent ma inny pomysł. Ponieważ w dwóch osiedlach nie wyłoniono rad, to …planuje się zrobić jakieś "dodatkowe wybory". Szukałem, ale nie znalazłem podstawy do takiego działania.
Zgodnie Ordynacją Wyborczą do Dzielnic i Osiedli, § 29 ust 2 "Jeżeli w wyniku postępowania, (…) nie zostanie zarejestrowana wymagana ilość kandydatur, wyborów w dzielnicy (osiedlu) nie przeprowadza się".
Nie przeprowadza się. Kropka. Nie ma już żadnych "terminów dodatkowych".
O ile przecztałem dokładnie, to ordynacja i statut nie przewidują innej formy wyborów niż:
1. "Normalne". Zarządzone pod koniec kadencji, w myśl § 9 Ordynacji.
2. Uzupełniające, wskutek wygaśnięcia mandatów, w myśl § 66 Ordynacji.
3. Ponowne, W razie unieważnienia wyborów, w myśl § 64 Ordynacji.
Obecnie nie zachodzi żadna z tych przesłanek... oprócz jednej.
Przeprowadzone 1.09 wybory odbyły się z naruszeniem § 9 (niewłaściwy termin zarządzenia i brak podstawy prawnej dla kalendarza wyborczego). Można zatem przeprowadzić wybory ponowne …ale we wszystkich jednostkach pomocniczych, a nie we dwóch. Konieczne jest przy tym unieważnienie wyborów z 1 września przez Prezydenta. Tymczasem prezydent już wręczył zaświadczenia o wyborze nowych radnych ogłaszając zarazem, że w listopadzie odbędą się wybory do "brakujących rad". Jeszcze nic nie zostało zarządzone, ani przeprowadzenie wyborów, ani kalendarz wyborczy…ale prezydent już wskazuje datę. Zupełnie tak, jakby prezydent dyktował Radzie Miasta co ma uchwalać… Czy w takim razie mamy już całkowite złamanie zasady oddzielenia władzy uchwałodawczej od wykonawczej?
I oczywiście, jeżeli prawo traktować poważnie, to nie ma podstawy prawnej do ogłoszenia kalendarza wyborczego (o czym pisałem wyżej). Radni mogą powiedzieć: "przecież to oczywisty błąd"... A ja zapytam: "No i? Skoro jest taki oczywisty, to dlaczego nie usunęliście go zmieniając statuty trzy miesiące temu?"
Organy władzy działają wyłącznie na podstawie i w granicach przepisów prawa. Sytuacja w której organ zaczyna interpretować, który przepis jest "pomyłką" i "nie trzeba się go trzymać" jest niedopuszczalna w państwie prawa. Zatem, jeżeli poważnie traktujemy praworządność, to poważnie podejdźmy też do uchwalenia statutów i przeprowadzenia wyborów zgodnie z przepisami.
Natomiast, jeżeli demokrację i państwo prawa traktuje się niepoważnie, to aktywność obywatelska i frekwencja wyborcza będą spadać. I to już widać w Dzielnicach i Osiedlach Krosna.