Dyskusji jednak nie było, bo władze Krosna i projektanci nabrali wody w usta.
Radni podczas obrad nad zmianami w Studium Uwarunkowań i Kierunków Zagospodarowania Przestrzennego Miasta Krosna zajmowali się również zmianą planowanego przebiegu "Drogi G". Projektanci w uzasadnieniu zmiany trasy argumentowali, że nowe rozwiązanie będzie tańsze między innymi dlatego, że będzie mniej wyburzeń i wystarczy jeden most zamiast dwóch. Swoje uwagi do tych planów zgłosili państwo Hejnarowie, a dodatkowe pytania zadawali radni Wojciech Kolanko i Jan Bałuka (Klub PiS).
Pytania bez odpowiedzi:
Radni pytali między innymi o to, w jaki sposób nowy przebieg drogi ma być tańszy, skoro będzie ona dłuższa - na to odpowiedzią miało być mniej wyburzeń i mniej mostów. Później głos zabrał Janusz Hejnar jako strona sporu - było już tylko gorzej.
- Proszę popatrzeć na uzasadnienie - mówił Janusz Hejnar - pisze się w jednym zdaniu, że będzie taniej, a kawałek dalej projektanci przyznają, że jeszcze nie wiadomo, po których działkach pójdzie droga. Nie ma też kosztorysów. To o czym właściwie mówimy? Skąd wiadomo, że będzie taniej? ? Pytania chyba zostały potraktowane jako retoryczne, bo nikt nie pokusił się o odpowiedź. J. Hejnar odniósł się również do kwestii wyburzania budynków - Mówicie o kilkunastu domach na starej trasie. Ja się pytam: skąd te domy? Mam pismo, które pan radny dostał z urzędu 2 lata temu, które wspominało o 3 domach. Skąd teraz się wzięło kilkanaście? Sama pani przez 2 lata te domy dobudowała? - Na tym jednak pan Janusz nie skończył. - Mówicie, że będzie tylko jeden most, ale co z ulicą Wyszyńskiego? Jak to rozwiążecie? Będzie wiadukt, czy będziecie kopać tunel pod ulicą? To nie będą koszty takie jak budowa drugiego mostu? - również te pytania zostały bez odpowiedzi. Janusz Hejnar pytał jednak dalej - między innymi o to, którędy ma być poprowadzona droga, bo z jednej strony wzywa się go do wstrzymania budowy piekarni ze względu na planowany przebieg drogi, a z drugiej pisze się, że droga będzie "w sąsiedztwie jego działki" - W sąsiedztwie, to znaczy którędy? Przez cmentarz? Ekshumujecie ciała? - pytał.
Radny Kolanko zadał pytanie do Prezydenta w związku z pismem z Inspekcji Nadzoru Budowlanego, które stwierdza, że budowa prowadzona przez pana Hejnara nie została wstrzymana. Tymczasem radni na obradach komisji geodezyjnej zostali poinformowani, że budowa jest niezgodna z prawem i została wstrzymana, a pan Hejnar dokona rozbiórki na własny koszt, nie będzie trzeba płacić odszkodowania. Z dokumentów dostarczonych radnym przez Janusza Hejnara wynikało jednak coś zupełnie innego. - Jest to duża rozbieżność - mówił Wojciech Kolanko - Proszę Pana Prezydenta o ustosunkowanie się do tego problemu. Pomimo pytań ze strony radnego, zgromadzeni nie doczekali się wyjaśnienia sprawy ani żadnej konkretnej odpowiedzi.
Czy wiedzą, nad czym głosują?
Pomimo braku odpowiedzi na powyższe pytania Przewodniczący Rady Miasta Krosna, Stanisław Słyś zdecydował o przeprowadzeniu głosowania. Wcześniej głos jeszcze na chwilę zabrał Janusz Hejnar - Radni nie wiedzą, nad czym głosują - mówił - bo Prezydent wprowadził komisję geodezyjną w błąd. Takie głosowanie da podstawy do uchylenia uchwały przez wojewodę - dodał Janusz Hejnar. Radni w głosowaniu odrzucili uwagi Hejnarów większością głosów: 12 do 7 (po stronie pana Janusza opowiedział sie tylko Klub PiS).
Janusz Hejnar już zapowiedział, że zgłosi tą sprawę do wyższych instancji: Wojewody i Naczelnego Sądu Administracyjnego.
Piort Dymiński
Foto: stock, PD