Będzie blokada ulicy!
To nie zapowiedź protestu, a prognoza odnośnie natężenia ruchu. – Już teraz jest problem by wyjechać z ul. Dmochowskiego, a planuje się budowę osiedla. To będzie kilkadziesiąt dodatkowych aut, którymi ludzie będą jechać do pracy lub szkoły. Wyjazd rano jest już bardzo trudny. Jak będzie można wyjechać? To będzie totalna blokada ulicy! Już nie mówię o stanie nawierzchni, trzeba pomyśleć o przebiciu innego dojazdu do tych działek – mówił jeden z mieszkańców ul. Dmochowskiego. Piotr Przytocki zapowiedział tymczasowe rozwiązanie tego problemu przez „inteligentne światła”. Możliwe jest też połączenie nowej ulicy i nowego osiedla z projektowaną „drogą G”.
Ul. Dmochowskiego czy kogo?
Bez wiedzy i zgody obywateli zmieniono nazwę ul. Dmochowskiego – grzmiał jeden z mieszkańców – Ulica miała nazwę Jerzego Dmochowskiego, zasłużonego mieszkańca naszej dzielnicy. Prosimy o przywrócenie tej nazwy bo zmieniono na jakiegoś księdza, zresztą dziwnego bo niby ksiądz, a czytam, że jakieś dzieci miał - oklaski z sali podsumowały to wystąpienie. Piotr Przytocki odpowiedział bardzo spokojnie, co nie do końca kryło jego oburzenie – Nie zmienialiśmy nazwy ulicy. To nowa ulica, przy której powstanie wspomniane osiedle nosi imię księdza Jana Zawrzyckiego, Krośnianina, któremu za uratowanie wielu żydowskich dzieci przyznano tytuł „Sprawiedliwy Wśród Narodów Świata”. Proszę nie sugerować, że o jakieś inne dzieci chodzi.
Problemem pozostała zatem tylko kwestia, który Dmochowski jest patronem ul. Dmochowskiego: Jerzy czy Franciszek? Ten fakt ma zostać ustalony poprzez sprawdzenie uchwały Rady Miasta.
Plac Targowy
„Co się stało z naszym placem?” - chciało zapytać wielu zgromadzonych mieszkańców. Bo chociaż zlikwidowany plac targowy, na którym handlowano produktami rolnymi znajdował się w innej dzielnicy, to mieszkańcy Suchodołu często z niego korzystali. – Dlaczego zlikwidowano takimi metodami, ze Strażą Miejską ? – pytali wzburzeni rolnicy – Wstyd wam powinno być wysyłać Policje i Straż Miejska na tych ludzi! Pojawił się tez zarzut, że plac był zlikwidowany po to by ktoś pobierał opłaty targowe – Przyjeżdżał jakiś człowiek od Dudycza czy z UM i zbierał opłaty targowe. Jak likwidujecie targowisko to i jego trzeba było zlikwidować – mówił jeden z mieszkańców.
Wyjaśniono, że likwidacja była spowodowana wymaganiami Sanepidu, którym miasto nie mogło sprostać – Dla potrzeb handlu w 1 dzień w tygodniu nie stać nas na to – odpowiadano rolnikom. Sanepid wymagał bowiem utwardzenia nawierzchni, podłączenia wody budowy sanitariatów itd. by mógł się tam odbywać również handel zwierzętami. – Były ogłoszenia, była informacja – mówił prezydent – ale jak ktoś nie przestrzega postanowień administracyjnych to musieliśmy je wymusić. Kupcy się nie zastosowali, a my nie chcemy się narażać na łamanie prawa. Staramy się o pozyskanie terenu przy ul. Drzymały na takie targowisko. Są już chętni by je prowadzić – zapowiadał Piotr Przytocki.
Piotr Dymiński
Foto: ks/pd