- Stowarzyszenie powstaje jako ruch „antypartyjny” – mówił Janusz Palikot. W czasie spotkania kilkakrotnie podkreślał, że nie chce przyjmować żadnych znanych działaczy partyjnych. Każdy obecny mógł otrzymać „książeczkę” z najważniejszymi hasłami programowymi Ruchu Janusza Palikota. Skrytykował rząd głównie za cofanie reformy emerytalnej i wycofywanie się z budowy dróg i autostrad.
Budowa dróg
- Pamiętacie państwo jeszcze kampanię z października? Wszędzie bilboardy z premierem Tuskiem: „Nie zajmujemy się polityką. Budujemy autostrady”. Ledwie się skończyły wybory, które Platforma wygrała, a premier ogłasza: „nie budujemy autostrad, nie mamy pieniędzy” - mówił Janusz Palikot. Stwierdził też – Unia nie będzie czekać z pieniędzmi, aż Polacy po raz setny pochowają Lecha Kaczyńskiego, odbędą się wszystkie uroczystości. Kryzysy są we wszystkich państwach Europejskich, kolejny budżet unijny nie będzie już tak hojny. My mamy 80% na budowę autostrad z Unii Europejskiej. Musimy znaleźć pozostałe 20%. Zdaniem Palikota na rezygnacji z budowy dróg, w tym S-19, najbardziej ucierpi Polska wschodnia.
Emerytury
Janusz Palikot stwierdził, że reforma emerytalna miała przeciwdziałać sytuacji, w której rząd byłby zmuszony powiedzieć: „nie mamy pieniędzy, obcinamy emerytury o połowę”. – To nie są „gwarancje państwowe” tylko żywe, konkretne pieniądze złożone na koncie każdego – referował sens reformy były poseł. – To teraz chce się zlikwidować. Te pieniądze znów, podobnie jak przed reformą mają trafiać do ZUS-u. Państwo będzie je gwarantowało. Dopóki będzie je na to stać. W Portugalii i Grecji też gwarantowało, a teraz wypłaca się tam połowę emerytur. Zdaniem Janusza Palikota rząd Tuska zawraca reformę emerytalną. – Te nasze pieniądze mają być nam zabrane od kwietnia i przekazane do ZUS, bo ZUS nie ma pieniędzy na bieżące emerytury.
Skąd pieniądze?
- Zabrać wojsku
- Premier kłamie jak mówi, że nie ma pieniędzy – stwierdził Palikot. Jego zdaniem Polska powinna po pierwsze wycofać się z Afganistanu. – Te misję wydłużył prezydent Komorowski nie dotrzymując słowa złożonego w kampanii milionom Polaków. Co to oznacza? 6 mld zł na to wydamy. To cała S-19! To, co nam brakuje to właśnie 6 mld zł wkładu polskiego – podkreślał Janusz Palikot wspominając, że takie inwestycje oznaczają przesunięcie części obrotu gospodarczego na wschód Polski.
Na spotkanie z Januszem Palikotem przybyło około 200 ludzi
Były poseł PO sprzeciwił się dalszemu wydłużaniu misji w Afganistanie. - Od czasu jak wysłaliśmy wojsko do Iraku w 2001 roku cały czas politycy coś nam obiecują: tania ropa z Iraku, kontrakty na odbudowę Iraku, „tarcza antyrakietowa”, rakiety Patriot, offset, czyli inwestycje amerykańskich firm w Polsce. Czy cokolwiek z tego zrealizowano? A my dokładamy miliardy do tych misji w Iraku i Afganisatnie. No dobrze Jesteśmy w NATO, jak nas ktoś napadnie, to przyjadą Amerykanie i zginą nad Wisłą za Polskę. No sami się państwo śmiejecie. Jednocześnie wypowiedział się za dalsza redukcją budżetu armii. – Czy grozi nam jakaś wojna? – pytał. W rozdawanym programie „Ruchu poparcia” postuluje zmniejszenie budżetu wojska o połowę twierdząc, ze po doświadczeniach z drugiej wojny światowej Polska powinna wyzbyć się jakichkolwiek elementów militarnych w polityce zagranicznej. Powinna także zrewidować swoją politykę obronną, ponieważ zdaniem „Ruchu poparcia” wojny przegrywaliśmy i kolejne także przegramy. Dalej czytamy, że to, co chroniło Polskę jako wspólnotę to kultura.
- połączyć ZUS i KRUS
- Platforma i Tusk mówi, że nie możemy zrobić reformy KRUS-u, no, bo PSL się nie zgadza na zmianę stawek KRUS-u. Nie prawda! Można zrobić połączenie ZUS i KRUS przy utrzymaniu dotychczasowych składek dla rolników. Niech będą niższe. Jestem temu przeciwny, ale niech już będzie. Co z tego wynika? – Po co w całej Polsce podwójna administracja? Po co po budynki ZUS i KRUS? – Następnie dodał, ze w pierwszym roku po połączeniu to zapewne nic nie da, ale od 2 lub 3 roku zdaniem Palikota będzie z tego powodu po 2-3 mld oszczędności na administracji. – Może nie trzeba sprawy OFE traktować tak ostro?
Ze sali padały pytanie kierowane do Janusza Palikota
- Zabrać klerowi
-1 mld i 100 mln złotych wydajemy na lekcje religii. Czy to nie czas, żebyśmy zaapelowali do biskupów, aby w ramach solidarności z narodem w kryzysie, gdy jest tak ciężko, gdy emerytury są zagrożone, żeby księża w tym czasie nauczali przez rok, dwa lub trzy bez pieniędzy? Czy to nie jest normalne oczekiwanie wobec Kościoła Katolickiego? – Później poseł dodał, ze jest to kwestia jednego rozporządzenia minister edukacji. Może jednym ruchem zlikwidować płacenie za lekcje religii. Zdaniem Palikota konieczne jest także uchylić decyzje Komisji Majątkowej. – Nie tylko zakończyć jej działalność – mówił. – Do tej komisji będzie trzeba się jakoś dobrać. Dlaczego SLD tak szybko dąży do zamknięcia sprawy? Bo to SLD jest najbardziej winne tego ile majątku oddano.
- Zabrać partiom
Janusz Palikot skrytykował także finansowanie partii z budżetu państwa. Jego zdaniem prowadzi to do zabetonowania sceny politycznej. Nowe partie nie mają szans się przebić, a w dotychczasowych kariery polityków uzależnione są od woli liderów. – Partie są zabetonowane. Można z nich wylecieć pod byle pretekstem. A partie mają czemuś służyć. Dlaczego można wyrzucić panią Jakubiak z PiS za to, że kochała Jarosława Kaczyńskiego? Dlaczego Płażyński, Rokita, Olechowski, Gilowska, dlaczego ci ludzie zostali usunięci z Platformy? Dlaczego Kalisz został usunięty z zarządu SLD? To wszystko w partiach utrzymywanych przez podatników. – mówił Palikot. – Ci, którzy są nieusuwalni mogą sobie lekceważyć ważne dla Polski sprawy.
Inne wydatki
- Nikt nie ma pieniędzy na wszystko, jest pytanie czy wolimy misje w Afganistanie czy autostradę z Rzeszowa do Augustowa – mówił Janusz Palikot. Wedle programu Ruchu Poparcia uzyskane oszczędności mają być przeznaczone nie tylko na drogi, ale też na: darmowy Internet i antykoncepcję oraz dofinansowanie in vitro.
Na co liczy?
- To bardzo dla mnie miłe, że w tej części Polski też powstaje Ruch Poparcia. – mówił były poseł. Zdaniem Janusza Palikota badań wynika, że około 16% osób na naszym terenie pozytywnie reaguje na jego Ruch. Swoją tworzącą się partię określa jako centro – lewicową. Nie ukrywa, że zabiega o dawny elektorat SLD. – Gdy SLD wygrało w 2001 to także na tym terenie. Ten elektorat gdzieś tu musi być. W 2005 roku PiS i Platforma były nadzieją na oczyszczenie sceny politycznej po aferze Rywina, ale zawiodły. Platforma przez swoją nieudolność z PKP, z drogami, traci. W 2005 roku, gdy wstępowałem do Platformy była to partia liberalno-konserwatywna, a dzisiaj stała się konserwatywna, jest takim „POPiS-em” za to Kaczyński przesunął się w stronę radykalnej prawicy. Dla wielu ludzi kultury, ludzi wolnych zawodów, lekarzy Platforma już nie jest ich partią. Jeszcze w ostatnich wyborach na nią głosowali ze strachu przed Kaczyńskim, ale to nie było „z serca”. Teraz się zastanawiają czy glosować na SLD czy na Ruch Poparcia. – Palikot analizował swoje szanse wyborcze twierdząc, że wynik może być bardzo różny. On sam liczy na wygranie wyborów.
Piotr Dymiński
Foto: Piotr Dymiński