Zamknęli most?
O tym, ze zamknięcie mostu na ul. Niepodległości planowane jest około połowy marca było wiadomo od dawna. Niepewna była tylko dokładna data. W końcu ogłoszono na stronie UM Krosna, oraz rozesłano do mediów informację o zamknięciu mostu w dniu 16 marca. Okazało się, że przedwcześnie. Był to poważny problem, bowiem na ul. Legionów gdzie kierowano objazd, wciąż nie zakończono prac.
Spowodowało to utrudnienia np. dla busów i ich pasażerów, bo kierowców poinformowano, że od 16 marca mają już omijać most. Tymczasem na oficjalnej stronie urzędu wciąż podawano informację „Z ostatniej chwili”: „UWAGA KIEROWCY! Od 16 marca (ŚRODA) do końca września zamknięty będzie most na ul. Niepodległości. Więcej szczegółów w aktualnościach”. Tam o zamknięciu mostu napisano jako o fakcie dokonanym: „Zmiany w organizacji ruchu, zamknięty most i zorganizowane objazdy to znak, że w mieście rozpoczęła się kolejna inwestycja drogowa”. W tym samym czasie most był otwarty, a ul. Legionów rozkopana. Most zamknięto dzień później, 17 marca po godzinie 10.
Patrz na znaki!
Organizację ruchu na skrzyżowaniu ulic Żółkiewskiego, Korczyńskiej i Niepodległości zmieniono już 16 marca. W założeniu miała nastąpić w tym samym momencie, co zamknięcie mostu. Zmiana polega na unieważnieniu dotychczasowych znaków określających pierwszeństwo przejazdu. Od 16 marca jadący z ul. Żółkiewskiego w Korczyńską (lub odwrotnie) znajdują się na drodze uprzywilejowanej.
Nieprawidłowe oznakowanie na tablicach informujących o objazdach zakryto po interwencji naszej redakcji.
Nie wszyscy kierowcy zauważyli zmianę. Wielu nadal ustępuje pierwszeństwa jadącym od strony ul. Niepodległości. Szczególnie było to widoczne 16 marca, kiedy most jeszcze nie został zamknięty i nadal największy ruch na skrzyżowaniu był od strony ul. Niepodległości, którą przemianowano na podporządkowaną. Nie umieszczono przy tym dodatkowych znaków ostrzegawczych, które zwracałyby uwagę na zmianę organizacji ruchu. Sama zmiana w sytuacji, gdy most jeszcze nie był zamknięty była dla nas zupełnie niezrozumiała. W najbliższych miesiącach czeka nas pewnie więcej drogowych niespodzianek, zatem kierowco: patrz na znaki!
{vimeo}21192755{/vimeo}
...ale nie do końca im ufaj?
Okazuje się, że znakom drogowym w Krośnie nie do końca można ufać. 16 marca rozmieszczono np. część tablic (dez)informujacych o zamknięciu mostu. Kierowcy, którzy im zaufali (może jeszcze wcześniej widzieli informację na oficjalnej stronie Urzędu lub w jakiś mediach) zupełnie niepotrzebnie nadkładali drogi czy tkwili w korkach. Dotyczy to również wspominanych busów, które nie mogąc przejechać, ani mostem, ani ul. Legionow nie obsługiwały niektórych przystanków. Same tablice objazdowe wykonane zostały „na wyrost”, to znaczy dotyczą już prac, które będą wykonywane w kolejnych etapach.
W efekcie znajduje się na nich znak „zakaz wjazdu” na odcinku ul. Niepodległości pomiędzy Rondem Niezapominajki do ul. Powstańców Warszawskich. Bez obaw, ten odcinek ul. Niepodległości jest przejezdny. Po naszym zapytaniu o tajemniczy znak w wydziale drogownictwa UM Krosna zapewniono nas, że urząd zwróci się do wykonawcy by ten znak zakrył, do czasu rzeczywistego rozpoczęcia prac na tym odcinku.
https://www.krosnocity.pl/index.php/aktualnosci/fakty/krosno/item/4350-chaos-i-dezinformacja.html#sigFreeIddef698887d
Most zamknięto 17 marca
Wielu kierowców zawracało dopiero przed samym mostem. Byli to nie tylko Słowacy, ale często osoby miejscowe, auta z rejestracjami RK i RKR. Na ul. Legionów wciąż trwały prace, miejscami ruch odbywał się wahadłowo, na zasadzie wzajemnej uprzejmości kierowców. Miejmy nadzieję, że takiej cierpliwości i uprzejmości wystarczy nam, kierowcom do końca września, bo już pierwsze dni pokazują, że to może być bardzo ciężkie pół roku na krośnieńskich drogach.
Piotr Dymiński
Foto: Piotr Dymiński