O tym niezwykłym zdarzeniu informowaliśmy już w niedzielę (11.09.) - "Czy to faktycznie cud?". Jak dowiedzieliśmy się, pod pomnikiem obecna była już policja – Komendant skierował na miejsce patrol ruchu drogowego, by upewnić się czy jest bezpiecznie – informuje Oficer Prasowy KMP w Krośnie, Marek Cecuła. Wszystko z powodu gromadzącego się tłumu. Niezwykłe i tajemnicze wydarzenie przyciągało nie tylko parafian. O domniemanym cudzie dowiadywali się inni, okoliczni mieszkańcy wsiadali w samochody i przyjeżdżali by na własne oczy zobaczyć co się dzieje.
Niektórzy świadkowie twierdzą, że próbowano wycierać domniemaną krew, a ta wypływała ponownie. Inni zwracają uwagę na licznie pojawiające się nad głową figury owady – Do farby by tak nie przylatywały – komentują. Wskazują też, że plam jakby przybywa, ich zdaniem pojawiają się „nowe miejsca, z których wypływa krew”.
Wśród zgromadzonych powstają liczne hipotezy. Jedni uważają, że to znak od Boga dla mieszkańców Krosna, inni uważają, że przestroga dla samych księży.
Jeszcze inni szukają racjonalnych wyjaśnień. Mówi się o mistyfikacji i ingerencji człowieka – Oblali pomnik farbą – komentują niektórzy sceptycy. Inni wskazują na możliwe przyczyny naturalne (pojawiła się hipoteza, że pomnik ubrudzony jest ptasimi odchodami zawierającymi pozostałości owoców czarnego bzu).
https://www.krosnocity.pl/index.php/aktualnosci/fakty/krosno/item/5279-cud-krosnienski-badany/5279-cud-krosnienski-badany.html?start=20#sigFreeId82d40aaa64
Przynajmniej część z tych domysłów może wykluczyć chemiczna analiza zabezpieczonej substancji. Jak dowiedzieliśmy się, została ona już skierowana do zbadania. Na wyniki trzeba będzie poczekać. Księża z parafii podkreślają, że badania należy przeprowadzić w sposób wiarygodny i nie budzący wątpliwości. Jeżeli okaże się, że zabezpieczona substancja to krew, konieczne będą kolejne badania. Jeżeli jednak okaże się, ze jest to np. farba, wtedy możliwe będzie zgłoszenie przestępstwa i ściganie sprawców „zniszczenia mienia”. Na razie są tylko domysły i gromadzące się grupy wiernych i ciekawskich. Wyniki pierwszych badań wskażą w jakim kierunku potoczy się sprawa. Pod pomnik wciąż przychodzą ludzie, robią zdjęcia.
Świadkowie zwracają również uwagę na oczy figury. Zdaniem części z nich, uległy one znacznej zmianie – Te oczy wyglądają niesamowicie, mają teraz tęczówkę oka i czarną źrenicę po środku, nigdy wcześniej tak nie wyglądały! – mówi jeden z obserwatorów.
Miejscowi kapłani nie chcą całej sprawy szeroko komentować. Nie poruszali jej też w żaden sposób podczas niedzielnych mszy świętych.
Piotr Dymiński
Foto: Mateusz Głód , Marek Gransicki, Wojciech Zaremba