Foto archiwalne
Głównym tematem konferencji był wniosek o wotum nieufności dla Minister Edukacji Narodowej, pani Krystyny Szumilas. – Uważamy, że edukacja oświata, wychowanie młodych Polaków, to jedno z najważniejszych zadań państwa polskiego – mówił poseł Piotr Babinetz – Pani minister Krystyna Szumilas, podobnie jak jej poprzedniczka, pani Katarzyna Hall dokonuje tutaj szereg błędnych decyzji i zaniechań, które szkodzą polskiej edukacji – podkreślał poseł mówiąc o przyczynach złożonego przez Klub PiS wniosku o wotum nieufności i odwołanie pani minister. – To był pewien proces – mówił Piotr Babinetz. Następnie wymieniał przyczyny: - Brak reakcji na likwidację szkół, szczególnie w małych miejscowościach, gdzie te szkoły spełniają bardzo ważne cele. Negatywne zachowanie pani minister wobec naszego wniosku o przeznaczenie dodatkowych 500 mln zł z budżetu na ratowanie małych, wiejskich szkół, brak reakcji pani minister na coraz większe problemy rodziców, ze znalezieniem miejsc dla dzieci w przedszkolach, to jest w końcu zamieszanie, które wywołała pani minister w związku z nauczaniem religii. Na koniec poseł przypomniał o sprawie toczącej się od dłuższego czasu, o zmianę podstawy nauczania – To są cięcia w nauczaniu historii – poseł zwrócił uwagę, ze pani minister negatywnie odniosła się do propozycji by chociaż jeden moduł: „Ojczysty panteon i ojczyste spory” był obowiązkowy, tak by młodzież do końca szkoły średniej miała kontakt z dziejami Polski.
Po co taki wniosek?
- Liczymy, że wobec tak licznych argumentów wielu parlamentarzystów, z całej opozycji, ale może i z Polskiego Stronnictwa Ludowego, którzy powinni być czuli na punkcie likwidowania wiejskich szkół, jednak przekona się, że trzeba dokonać zmian – odpowiadał poseł. Zaznaczył, ze nie chodzi tylko o zmianę personalną – Liczymy na pewną refleksję rządzących, ze potrzebna jest zmiana w systemie nauczania – mówił Piotr Babinbetz.
Co z historią?
Podczas konferencji mówiono o tym, że młodzież dowiaduje się o polskiej historii często z twórczości muzycznej zespołów zarówno polskich jak i zagranicznych. – To jest sympatyczna twórczość, z której młodzież dużo się dowiaduje, ale to nie zastąpi nauczania – mówił poseł, który sam znany jest jako miłośnik „ciężkiego rocka”.
Poruszono również temat uczczenia gen. Karola Świerczewskiego w ramach „pojednania polsko-ukraińskiego”. Uroczystości w Baligrodzie wywołały liczne protesty. Gen. Świerczewski brał udział w tłumieniu antysowieckiego powstania na Ukrainie, walczył też w wojnie Polsko – Bolszewickiej, tyle, że po stronie sowietów, przeciwko niepodległej Polsce. W historii wojskowości zapisał się raczej jako oficer niekompetentny, wydający błędne, chaotyczne rozkazy, często pod wpływem alkoholu, co powodowało straszliwe straty w podległych mu jednostkach. Zygmunt Berling, dowódca 1 Armii Wojska Polskiego w ZSRR starał się trzymać Świerczewskiego jak najdalej od dowodzenia. Nie zawsze się to udawało. W kwietniu 1945 roku, dowodzona przez niego 2 Armia WP w zaledwie 2 tygodnie straciła ponad połowę swoich czołgów, a straty w ludziach (prawie 5 tyś. zabitych, ponad 10 tyś rannych i blisko 3 tysiące zaginionych) wynosiły 27% wszystkich strat poniesionych przez Ludowe Wojsko Polskie, przez 20 miesięcy. Po wojnie Świerczewski pełnił funkcję wiceministra obrony, zwalczał antykomunistyczne podziemie, odmawiał prawa łaski skazanym na śmierć żołnierzom AK. Zabity został pod Jabłonkami, podczas inspekcji w Bieszczadach przez oddział UPA (chociaż okoliczności śmierci nie są do końca jasne). Od tamtej pory władze PRL budowały legendę „wybitnego generała”, który widniał między innymi na banknocie 50 zł. Pod jego pomnik przywożono wycieczki szkolne z całej Polski.
Piotr Babinetz określił generała jako – Człowieka, który całe życie służył Związkowi Radzieckiemu, zdradził Polskę – mówił poseł. – Ta sprawa haniebnego czczenia Świerczewskiego pokazuje jak ważne jest nauczanie historii – podkreślał Piotr Babinetz, który zabierał głos w tej sprawie w sejmie. Zaznaczył, ze największy opór wzbudzało dofinansowanie tej uroczystości z Urzędu Marszałkowskiego. Władze województwa tłumaczyły się, ze wprowadzono je w błąd. W końcu po kontroli zażądały od organizatora uroczystości zwrotu dotacji. Poseł Babinetz wyraził żal, że opamiętanie przyszło trochę za późno.
Krośnianin protestuje
Poseł Babinetz poinformował, ze wśród protestujących przeciwko ograniczaniu nauczania historii jest pan Marek Muszyński – Podjął strajk głodowy we Wrocławiu. Marek Muszyński to Krośnianin, absolwent Liceum im. Mikołaja Kopernika w Krośnie. Był jednym z legendarnych przywódców „Solidarności” w latach 80-tych - mówił poseł Babinetz.
Piotr Dymiński
Foto: archiwum