Podczas uroczystości poseł Piotr Babinetz szczególnie dziękował Środowisku Krośnieńskich Rodzin Katyńskich, potomkom oficerów Wojska Polskiego i polskich policjantów zamordowanych przez Sowietów w Katyniu, Charkowie, Twerze i innych miejscach kaźni - Rodziny, a szczególnie Pani Alicja Serwińska wsparta przez Panie Małgorzatę Mercik i Elżbietę Zygmunt, zainicjowały i pracowały nad upamiętnieniem swoich przodków. Dodam, że działania te rozpoczęły się 20 miesięcy temu i dzięki konsekwentnym staraniom, zostały dziś zakończone – mówił poseł Babinetz.
Poseł P. Babinetz oraz Małgorzata Mercik i Elżbieta Zygmunt inicjatorki upamiętnienia krośnieńskich ofiar zbrodni
Zamieszczenie pełnego zestawu nazwisk na tablicy było możliwe dzięki wieloletnim badaniom przede wszystkim Czesława Nowaka, który przywrócił pamięć o zamordowanych krośnianach. Sylwetki niektórych z tych osób przybliżył podczas uroczystości: - Wśród oficerów rezerwy WP – zamordowanych przez Sowietów było: ponad 900 lekarzy, 770 nauczycieli, 650 inżynierów, 450 prawników i przedstawicieli wielu innych zawodów. Znalazła się wśród nich 33 - osobowa grupa b. uczniów i absolwentów krośnieńskich szkół oraz 1 krośnieński nauczyciel. 15 – z nich ukończyło Państwowe Męskie Seminarium Nauczycielskie 17- było uczniami Szkoły Realnej lub Państwowego Gimnazjum im M. Kopernika. Uzupełnia tę liczbę: absolwent Szkoły Rolniczej w Suchodole - mjr Andrzej Górka i dr filozofii, profesor Liceum Pedagogicznego - kpt. Michał Seredyński.
Wszyscy w okresie międzywojennym pracowali w różnych częściach kraju, pełniąc odpowiedzialne stanowiska: 16 - było nauczycielami lub kierownikami szkół - inni urzędnikami, inżynierami, oficerami służby stałej WP – mówił Czesław Nowak. Następnie mówił o osobach związanych z krośnieńskim lotniskiem - Spośród 600 oficerów lotnictwa, których zamordowali Sowieci - 24 pochodziło ze Szkoły Podoficerów Lotnictwa dla Małoletnich w Krośnie. Wymienię trzech z nich: płk Adam Zaleski, od 1933 komendant Szkoły w Bydgoszczy, w 1939 komendant Szkoły w Krośnie. ppłk Tadeusz Dzierzgowski, od 1939 zastępca Komendanta Szkoły. płk Edmund Ostrowski, dyrektor ds. nauki w krośnieńskiej Szkole. W okresie międzywojennym lotnisko miało ogromne znaczenie dla mieszkańców Krosna i podobnie jak przeniesiona z Bydgoszczy w 1938 r. SPL dla M, było chlubą miasta. 4 IX 1939 r. szkołę ewakuowano do Łucka. Tam, chcąc uchronić się przed atakami niemieckimi, wyjechali trzema kolumnami w stronę granicy rumuńskiej. Jednej z nich to się udało, dwie pozostałe dostały się do niewoli sowieckiej. Los oficerów dopełnił się w Katyniu i Charkowie.
Kolejną grupę zamordowanych stanowili policjanci - Trzecią grupę nazwisk na tablicy pamiątkowej wypełniają jeńcy obozu w Ostaszkowie, zamordowani w Twerze i pochowani w Miednoje - głównie policjanci z Komendy Powiatowej Policji Państwowej w Krośnie – w liczbie – 25 - plus 6 funkcjonariuszy pełniących służbę w innych posterunkach na terenie kraju – mówił Czesław Nowak, dodał też - Dotychczas są rozpoznane groby ponad 6 tys., tych - pochowanych w „niebieskiej ziemi” w Miednoje. To określenie pojawiło się po pracach ekshumacyjnych w latach 90., gdy odsłonięto groby zawierające ziemię o niebieskim odcieniu, który nadały jej mundury policyjne zakopane tam w 1940 roku wraz z pomordowanymi – Czesław Nowak w swoim wystąpieniu zaznaczył, że z około 22 tys. straconych oficerów i policjantów nieznane jest miejsce pochówku około siedmiu tysięcy.
Mówił również o losach rodzin katyńskich - Opis Zbrodni Katyńskiej byłby niepełny, gdyby pomijał losy rodzin, a przecież zapłaciły one wysoką cenę za patriotyzm ojców. Władzom sowieckim nie wystarczyła fizyczna eliminacja jeńców. Podczas II deportacji w kwietniu 1940 roku, wywieziono do Kazachstanu lub na Syberię ponad 60 tys. osób, głównie rodziny uwięzionych oficerów i policjantów. Oto wymowne przykłady losów dzieci: sześcioletnia Danusia Tarnawska, jej mama i trzyletni braciszek Adaś trafili w 1940 roku na Syberię. Matka zmarła tam z powodu katorżniczej pracy i odmrożeń, a dzieci umieszczono w sowieckim sierocińcu. Po wojnie wysłano ich do Polski, gdzie w Domu Dziecka w Kwidzynie odnalazły je siostry matki i przywiozły do babci w Krośnie. Danuta Bożek, podobnie jak wiele innych dzieci, nie miała okazji poznać ojca, bo były za małe lub urodziły się po wymarszu ojca na wojnę, a wiedzę o nich czerpały z opowiadań mamy i krewnych. W powojennej Polsce wdowy musiały ukrywać okoliczności śmierci mężów, by uzyskać zatrudnienie. Rodziny Katyńczyków były traktowane w PRL jak obywatele drugiej kategorii. Wiele wdów do śmierci nie uzyskało żadnej informacji o losach mężów – podkreślał historyk.
Alicja Serwińska Inicjatorka upamiętnienia krośnieńskich ofiar zbrodni Katyńskiej odsłania tablicę
Członkowie rodzin wielu zamordowanych uczestniczyli w uroczystości odsłonięcia tablicy. W Kościele Farnym obecni byli między innymi: krewni K. Brzany, F. Hejnara, W. Jakowlewa, ks. M. Janasa, S. Janochy, F. Korony, M. Mielecha, M. Sanoka, W. Suryna, A. Tarnawskiego i J. Wachala, E. Westrycha, Józefa i Piotra Klimków, J. Tenety, F. Pereca, J. Wojdyły, S. Wolińskiego, K. Wróbla.
Miejsce na umieszczenie tablicy zaproponował proboszcz Parafii Farnej, Karol Bryś. Homilie wygłosił ks. dr Waldemar Janiga. Tablicę zaprojektował Grzegorz Tomkiewicz, a wykonali ją Czesław Karwat i Stanisław Aszklar. W kościele zamontowali ja Wacław i Paweł Krzanowscy. Uroczystości uświetnił śpiewem Chór Młodzieżowy I Liceum Ogólnokształcącego w Krośnie oraz Leszek Habrat, który wykonał utwory Jacka Kaczmarskiego. Głównym organizatorem uroczystości był Krośnieński Komitet Organizacyjny Upamiętnienia Ofiar Sowieckiej Zbrodni z 1940 roku, w tym Alicja Serwińska, Małgorzata Mercik i Elżbieta Zygmunt. W organizację uroczystości włączyli się pracownicy Muzeum Podkarpackiego, Urzędu Miasta Krosna i biura poselskiego Piotra Babinetza.
Fundatorami Tablicy Pamięci byli:Władysława Krzanowska, Prezydent Piotr Przytocki i Podkarpackie Towarzystwo Historyczne.
Tuż przed odsłonięciem i poświęceniem tablicy Piotr Babinetz cytował Zbigniewa Herberta:
„Jak trudno ustalić imiona
Wszystkich tych, co zginęli
W walce z władzą nieludzką
A przecież w tych sprawach
Konieczna jest akuratność
Nie wolno się pomylić
Nawet o jednego
Jesteśmy mimo wszystko
Stróżami naszych braci
Musimy zatem wiedzieć
Policzyć dokładnie
Zawołać po imieniu
Opatrzyć na drogę”
Takim właśnie zawołaniem każdego po imieniu jest ta tablica, dzisiejsze modlitwy i przywołania sylwetek zamordowanych – ofiar sowieckiego ludobójstwa. Ta Tablica Katyńska umieszczona została w najgodniejszym miejscu naszego miasta Krosna, w świątyni farnej pamiętającej wiek XIV, na której ścianach widzimy inne tablice – pamiątki historii kilkuset ubiegłych lat. Ufamy, że Boże wyroki sprawią, że co najmniej przez kilkaset kolejnych lat przyszłe pokolenia będą czytać nazwiska bohaterów naszej Ojczyzny, na przekór mordercom i kłamcom, którzy skazywali ich na śmierć, ale i zapomnienie. Rodziny pomordowanych będą mogły tutaj wspominać swoich przodków i przekazywać pamięć o nich potomkom – pamięć o tych, którzy oddali życie za świętą sprawę Niepodległości Rzeczypospolitej. Policzyliśmy dokładnie, zawołaliśmy po imieniu, opatrzyliśmy na drogę – podsumował Piotr Babinetz.
(pd)
Fot. Robert Kubit