Spotkania wolontariuszy z zagranicy z uczniami w polskich szkołach odbywają się w ramach projektu “Enter Your Future”, realizowanego przez AIESEC Rzeszów - międzynarodową organizację studencką. W całym projekcie udział bierze 18 szkół z całego Podkarpacia, w tym dwie z Krosna oraz 9 studentów z zagranicy. Wcześniej byli w Sanoku i Dębicy, a przed nimi Rzeszów, Mielec i Tarnów. Celem programu jest lepsze poznanie świata i innych kultur, a także poszerzenie wiedzy osób uczestniczących w projekcie.
Dwie grupy, po 3 studentów z różnych państw, przez ostatni tydzień spotykały się z uczniami dwóch krośnieńskich szkół: II LO (na “Guzikówce”) i ZSP nr 5 (popularnie “Elektryk”). II LO bierze udział w działaniach AIESEC po raz trzeci. Wcześniej szkołę odwiedzili: Chinka, Gruzinka, Wietnamka, Egipcjanin i Mołdawianka.
Zapytaliśmy studentów, jak podoba im się w Krośnie. Pytaliśmy o ich pierwsze wrażenia i o ich zdanie na temat naszych szkół i uczniów.
Altynai (Kirgistan), Yuri (Brazylia), Hoan (Wietnam)
Yuri (Brazylia) - Moje pierwsze wrażenia były bardzo pozytywne. Uczniowie w tej szkole szanują nas, chętnie słuchają o czym mówimy, nie gadają na zajęciach. W poprzednich szkołach, w których byliśmy, było gorzej. Uczniowie w tej szkole są troszkę nieśmiali, ale byliśmy już wcześniej w innych szkołach i było podobnie. Tutaj o wiele bardziej nas szanują i chętniej słuchają. Najlepszym dniem był dla mnie czwartek, bo uczyłem tańców brazylijskich. Wielu ludzi w Brazylii uwielbia tańczyć, dlatego uczniowie poprosili, żebym udzielił im lekcji tańca. Ponad dwie godziny po lekcjach uczyłem tańca. Byli bardzo przyjaźni, dużo rozmawialiśmy.
Altynai (Kirgistan) - Tu jest naprawdę zimno. Uczniowie w tej szkole są bardzo zainteresowani tym, co mówimy o naszych krajach, o ich historii. Jest to dla nich ciekawe, nie nudzi ich to. Widziałam ogień w ich oczach, gdy słuchają co mówimy – Altynai bardzo polubiła polską kuchnię - Spróbowałam tu wielu różnych, smacznych dań. Tato mojego gospodarza kocha gotować. Kotlet, dużo grzybów, pierogi, bardzo różne rodzaje pierogów, uszka, żurek.
Hoan (Wietnam) - Moim pierwszym wrażeniem w Krośnie było to, że jest bardzo mokro. Nie przywykłam do zimnej pogody w Polsce. O mało się nie rozchorowałam, ale jest dobrze. Nauczyciele w szkole są bardzo mili. Uczniowie są troszkę nieśmiali, ale gdy mówimy chociaż kilka słów po polsku są zainteresowani i zaskoczeni – Hoan bardzo polubiła krośnian – Lubię ludzi z Krosna, bo są bardzo przyjacielscy. Będę mieć bardzo dobre wspomnienia z Krosna. Jeżeli chodzi o kuchnię, bardzo smakowały mi gołąbki.
Prawie wszyscy zagraniczni studenci podkreślają, że polski język jest dla nich bardzo trudny. Tylko Giga (z Gruzji) stwierdził, że mógłby się szybko nauczyć polskiego, ale on zna już rosyjski. Jak powiedział: ze starszymi Polakami rozmawia po rosyjsku, z młodszymi po angielsku.
Nauczyciele w obu szkołach podkreślają, że podczas zajęć uczniowie faktycznie nie zawsze są rozmowni, boją się, że mówiąc w obcym języku popełnią jakiś błąd. Natomiast chętnie spotykają się ze studentami po lekcjach, często całymi grupami i wtedy przełamują swoje opory do rozmowy po angielsku.
Na piątek grupa studentów goszcząca w II LO planowała wycieczkę do Centrum Dziedzictwa Szkła i wyjście na karaoke. Wcześniej byli między innymi na lodowisku i na imprezie w klubie.
Wizytą zainteresowani są uczniowie, którzy chętnie rozmawiają ze studentami. - Było to bardzo ciekawe przeżycie, poznaliśmy kulturę i obyczaje innych krajów, nie tylko z filmów i książek – mówią uczniowie. - Pokazują nam jak mieszkają, w jakich miastach. Nie mówią o samych superlatywach, mówią też o problemach w ich krajach. Porównują też swoje kraje z Polską.
Bardzo spodobał się Kirgistan, o którym mało kto wcześniej słyszał. - Mnie zainteresowała Brazylia - mówi Aleksandra Świątek z II LO – Kolega z Brazylii był bardzo fajny. - Hasłem Unii Europejskiej jest "zjednoczona w swej różnorodności" – dodaje Paweł Kozioł z II LO - Myślę, że w dzisiejszych czasach to hasło może się rozprzestrzeniać na cały świat. W dobie Internetu mamy do czynienia z ludźmi z bardzo różnych stron świata. W Polsce też studiuje bardzo dużo obcokrajowców. Nawet z Kirgistanu. Myślę, że to jest nieuniknione i wcześniej czy później wszyscy będziemy musieli mówić po angielsku.
Grupa studentów, która prowadziła zajęcia w "Elektryku", zwiedzała Centrum Dziedzictwa Szkła w czwartek. - Nawiązaliśmy do historii miasta związanej z produkcją i sławą szkła – mówi dyrektor "Elektryka" Marek Kubit – Mogli sami spróbować zrobić pewne rzeczy własnoręcznie, np. wydmuchać. Bardzo byli zainteresowani tym, jak robi się witraże. Zrobiło na nich wrażenie to szkło. Jak byliśmy w sklepie i wybierali prezenty dla siebie, to jedna z dziewczyn wybrała bańkę z podobizną papieża. To było bardzo miłe.
Pogoda nie sprzyjała zwiedzaniu na świeżym powietrzu, a w planach był między innymi skansen w Bóbrce. Dyrektor chciał pokazać studentom początki przemysłu naftowego na świecie. - Niestety było bardzo zimno, szczególnie dla dziewczyn z Indonezji i Brazylii. Zwiedziliśmy tylko Rynek. Podobało im się, tylko było bardzo zimno.
Wcześniej ci sami studenci prowadzili lekcje dla uczniów w Sanoku. U naszych sąsiadów zwiedzili między innymi tamtejszy Skansen czyli "Open Air Museum", który zrobił na nich duże wrażenie.
Giga (Gruzja) - Widziałem tu wczoraj Muzeum Szkła, to było zdumiewające. Krosno ma ogromną historię. Bardzo lubię historyczne i tradycyjne miasta. Polacy są bardzo przyjaźni, komunikacja jest łatwa. Czasem nawet nie potrzebujemy słów. Wizyta w Krośnie jest dla mnie bardzo dobrym doświadczeniem. Wiedza uczniów jest bardzo dobra, jest dobrej jakości. Nauczyciele i dyrektor są najlepsi. To jest prawda, nie żartuję. Dyrektor bardzo o nas dbał. Nauczyciele też. Cieszę się, że ich spotkałem – powiedział Giga. Mówił też o tym, że bardzo lubi tradycyjne stroje, muzykę, folklor innych krajów.
Hana (Indonezja) - Było dużo prościej niż w poprzednich szkołach, czułam się o wiele pewniej. Uczniowie chętnie się wypowiadali, przynajmniej próbowali. Byli bardzo, bardzo przyjaźni, także po lekcjach. Nie traktowali mnie jak obcej osoby, czułam się tu bardzo mile widziana. Nie żartuję, bardzo miło spędziłam tu czas.
Ariadne (Brazylia) - Początkowo to było dla mnie trochę straszne, bo na zajęciach mieliśmy mówić przez 45 minut. Bałam się, że to nie będzie interesujące dla uczniów. Dzisiaj i wczoraj już było perfekcyjnie, bardzo mi się podobało ponieważ uczniowie byli coraz mniej nieśmiali. Zadawali mi pytania o Brazylię, a ja odpowiadałam. To było o wiele bardziej interesujące dla nich. Uczniowie tu są bardzo mili, grzeczni i odnoszą się do nas z szacunkiem. Bardzo to doceniam. Co do szkoły, to mam podobne wrażenie, jak w każdej szkole w Polsce do tej pory. Zadaję pytanie czy to jest publiczna czy prywatna szkoła? Szkoły są tu naprawdę wspaniałe, w Brazylii tak wyglądają prywatne.. Także w Muzeum Szkła było bardzo miło, pobyt w Krośnie bardzo mi się podobał, tylko jest zimno i trochę się rozchorowałam, ale jest OK.
Zima doskwierała zagranicznym gościom. W rozmowie studenci żartują nawet, że “Krosno is cool”. Cool (ang.) oznaczać może chłód, zimno, ale równocześnie w młodzieżowym slangu oznacza coś świetnego, odjazdowego, “spoko”.
Studenci z AIESEC wraz z Agnieszką Nowak, Barbarą Morawiecką i Anną Olbrycht z "Elektryka"
Studenci z AISEC w "Elektryku" są pierwszy raz. Jednak udział w programie „Enter Your Future” to nie jedyna forma, dzięki której uczniowie „Elektryka” poznają inne kraje i języki. Od wielu lat podtrzymywane są wymiany uczniów ze szkołami w Niemczech (o takiej wymianie szerzej informowaliśmy w 2011 roku: Krosno - Hattingen), czy wyjazdy do Finlandii. Dyrektor Marek Kubit chce także odświeżyć kontakty ze szkołami na Słowacji i Ukrainie.
(pd)
Fot. Piotr Dymiński, "Elektryk"