Tego lisa strażnicy złapali w sierpniu ubiegłego roku
W 2012 roku Straż Miejska podjęła 166 interwencji dotyczących zwierząt (psy, koty, lisy, sarny i inne). Z czego wyłapanych zostało: 59 psów, 1 kot i 1 lis. W efekcie tych interwencji:
- 20 psów i 1 kot zostały adoptowane,
- 20 psów zostało odebranych przez właścicieli,
- 19 psów zostało przekazanych do schroniska w Mielcu i Olkuszu.
Należy zaznaczyć, że z uwagi na występujące liczne przypadki wścieklizny na terenie Krosna, były to interwencje podejmowane w celu ochrony życia i zdrowia mieszkańców. Badania potwierdziły np. wściekliznę u lisa wyłapanego przez Strażników przy ul. Cichej: Chodził lisek... Lis kontra Strażnicy (video).
Wyłapywania były dokonywane na czas trwania umowy przez Centrum Usług Komunalnych KROeko Sp. z o.o. ul. Fredry 1 w Krośnie oraz przez Straż Miejską w Krośnie. Po wygaśnięciu umowy z KROeko całość przejęła Straż Miejska. Po wyłapaniu zwierzęta były przetrzymywane prze okres 14 dni (okres kwarantanny) w przytulisku w Krośnie. Wszystkie wyłapane zwierzęta objęte było opieką lekarską (odrobaczania, odpchlenie, oraz inne niezbędne zabiegi weterynaryjne), następnie po potwierdzeniu dobrego stanu zdrowia trafiały do adopcji lub odwożone były do schroniska. - Zarówno obiekt przytuliska, pracownicy Straży Miejskiej jak i firma wyłapująca zwierzęta objęte są nadzorem Powiatowego Lekarza Weterynarii - informuje Joanna Sowa, rzecznik prasowy UM Krosna. W 2012 r. przeprowadzania była także akcja bezpłatnego czipowania zwierząt. Dzięki temu łatwiej jest ustalić właściciela wyłapanego zwierzęcia, co pozwala oszczędzić stresu zarówno psu, jak i jego opiekunom. - Staramy się dotrzeć do właścicieli - mówi komendant krośnieńskiej Straży Miejskiej, Tomasz Wajdowicz. Nieraz strażnicy są wzywani do pięknych rasowych psów, które wymknęły się swoim opiekunom.
Nowe zakupy
W drugiej połowie roku zakupiono profesjonalny samochód oraz sprzęt niezbędny do prawidłowego wyłapywania i przewozu zwierząt tj. składana pułapka na psy i lisy, składana klatka do przewozu zwierząt, chwytak na psy agresywne, chwytak na koty, sieć weterynaryjna, rękawice ochronne, dmuchawa z ustnikiem zapobiegającym cofaniu się strzykawki.
Dmuchawka wraz z lotkami i strzykawkami do napełniania środkiem usypiającym
Dmuchawka ułatwi działania w przypadku zwierząt agresywnych i innych, do których trudno się zbliżyć z chwytakiem. Ilość środka usypiającego, jakiej można użyć przy pomocy dmuchawki musi jednak określić lekarz weterynarii.
Ponadto zakupiono środki dezynfekcyjne, ponieważ samochód, klatki i sprzęt po każdym wyłapaniu zwierzęcia muszą zostać zdezynfekowane. Całkowity koszt zakupu sprzętu przekroczył 20 tysięcy złotych. Komendant Tomasz Wajdowicz dodaje, że samochód jest “wielofunkcyjny”, może być wykorzystywany przez Straż Miejską też do innych zadań, nie tylko związanych ze zwierzętami.
Zostali przeszkoleni
Strażnicy miejscy zostali bezpłatnie przeszkoleni przez Powiatowego Lekarza Weterynarii w zakresie „Zasad zachowania osób biorących udział w zdarzeniach z udziałem zwierząt”. - Prezydent zwrócił się z wnioskiem, żeby przeszkolić Straż Miejską z przepisów i zasad postępowania ze zwierzętami przy wyłapywaniu i przy zdarzeniach z udziałem zwierząt - mówi Andrzej Chrzanowski, Powiatowy Lekarz Weterynarii - Przeszkoliłem Strażników jak podchodzić do zwierząt, jak rozpoznać podstawowe jednostki chorobowe oraz jakie są zagrożenia - dodaje Andrzej Chrzanowski, stwierdza przy tym, ze nowy samochód straży Miejskiej spełnia wszelkie wymogi do przewozu psów, kotów i ptaków. Straż Miejska może zatem udzielić pomocy np. rannemu boćkowi.
Rękawice ochronne mogą się przydać przy spotkaniu z agresywnym psem
Nowy sprzęt i nowa wiedza z pewnością będą pomocne przy interwencjach. Możliwe, że niektórzy strażnicy będą się specjalizować w interwencjach związanych ze zwierzętami. Nie jest żadną tajemnicą, że żeby coś robić dobrze, to trzeba ćwiczyć, mieć praktykę. Tymczasem złapanie szybkiego, zwinnego psa wcale nie jest zadaniem prostym, tym bardziej, że Powiatowy Lekarz Weterynarii zwraca uwagę na humanitarne traktowanie zwierząt. Nie wystarczy po prostu byle jak złapać zwierzęcia, należy robić to w taki sposób, by nie sprawiać mu dodatkowego cierpienia.
Siatka do wyłapywania zwierząt i mały chwytak służący np. do podnoszenia padliny
Powołując się na art. 11 ustawy z 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt (Dz. U. z 1997 r. Nr 111, poz.724 z późn. zm.) z uwagi na brak miejsca w schroniskach i ograniczoną ilość miejsc w przytulisku wyłapywane są jedynie zwierzęta agresywne oraz ranne. Oba schroniska, z którymi współpracuje Krosno są aktualnie przepełnione. Dlatego Straż Miejska podejmuje działania w przypadku psów dużych lub agresywnych, wzbudzających niepokój mieszkańców. Ponadto wyjeżdżają do zwierząt rannych. - Przy interwencjach w przypadku potrąconych, rannych zwierząt, jest z nami lekarz weterynarii - dodaje komendant Tomasz Wajdowicz.
Siatka do wyłapywania i klatka do transportu małych zwierząt
Przyczyną wielu interwencji jest niestety niedbałość i brak ostrożności ze strony właścicieli i opiekunów zwierząt. Przypominamy że, zgodnie z art. 77 kodeksu wykroczeń „kto nie zachowuje zwykłych lub nakazanych środków ostrożności przy trzymaniu zwierzęcia podlega karze grzywny do 250 zł albo karze nagany”.
Obowiązki osób utrzymujących zwierzęta domowe określa Uchwała Nr XXXV/610/12 Rady Miasta Krosna z dnia 30 listopada 2012 r. w sprawie regulaminu utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Krosno w rozdziale 6. Niestosowanie się do przepisów określonych w cyt. wyżej uchwale podlega karze grzywny w wysokości od 20 do 500 zł zgodnie z art. 10 ust. 2 i 2a ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach (tekst jedn.: Dz .U. z 2005 r. Nr 236, poz. 2008 z późn. zm.).
Profesjonalny chwytak
Wścieklizna przygasa
Na szczęście wygląda na to, że wygasa wścieklizna. O wściekliźnie informowaliśmy wielokrotnie (np. Wściekły kot i wściekła krowa), dwa razy przeprowadzano szczepienie lotnicze lisów, które są głównymi nosicielami wściklizny. W ubiegłym roku potwierdzono łącznie aż 94 przypadki tej śmiertelnej choroby u zwierząt. - Od 1 stycznia stwierdziliśmy tylko dwa przypadki na terenie Odrzykonia - mówi Andrzej Chrzanowski, Powiatowy Lekarz Weterynarii - Prowadzimy badania monitoringowe, wyniki są ujemne. Myślę, że niedługo będziemy uwalniać teren - dodaje Andrzej Chrzanowski. Sytuacja ulega wyraźnej poprawie.
(pd)
Fot. Piotr Dymiński