Do pierwszego pożaru suchej trawy doszło w Krośnie przy ul. Batorego. Do 22 marca takich zdarzeń na terenie działania KM PSP Krosno było już 193! W ubiegłym roku w tym samym czasie było 156 pożarów traw.
- Najwięcej tego typu interwencji było w gm. Chorkówka - 39 pożarów, w samym Krośnie - 38, gm. Jedlicze 28 pożarów, gm. Miejsce Piastowe 27 pożarów. Najmniej paliło się w gm. Rymanów (9 pożarów), Korczyna (6 pożarów), Iwonicz-Zdrój (5 pożarów), i Jaśliska (1 pożar) - informuje Naczelnik Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego KM PSP w Krośnie, bryg. Mariusz Kozak.
Łącznie gaszono pożary traw i nieużytków rolnych na 133 ha powierzchni, faktyczna powierzchnia spalona jest dużo większa. - Największe nasilenie powstających zdarzeń zanotowano od 18 lutego. Przerwa w powstających pożarach nastąpiła w niedzielę, gdzie aura po opadach deszczu nie sprzyjała wypalaniu traw - dodaje bryg. Mariusz Kozak.
Codziennie strażacy gaszą od kilku do kilkunastu pożarów. Palą się trawy na brzegach cieków wodnych, wzdłuż torów kolejowych i poboczy dróg oraz na łąkach i nieużytkach rolnych. Zdarzają się pożary od kilku arów do kilku hektarów powierzchni.
Największe pożary odnotowano:
- 21 marca 2015 w Bóbrce, gdzie 43 strażaków z udziałem 8 pojazdów gasiło palącą się trawę na powierzchni 15 ha, w czasie ponad 2 godzin,
- 20 marca 2015 w Kobylanach, gdzie 28 strażaków z udziałem 5 pojazdów gasiło palącą się trawę na powierzchni 5 ha w czasie ponad 3 godzin.
Dla porównania w całym 2014 roku na ogólną liczbę 492 pożarów, odnotowano aż 302 pożary nieużytków rolnych, traw i pozostałości roślinnych na łączną powierzchnię wypaloną 225,43 ha. W 2013 roku było to 261 pożarów i wypalona powierzchnia wyniosła 201,73 ha.
Na koszty działań związanych z pożarami składają sięi: zużyte paliwo, zniszczony sprzęt (tłumice, łopaty, węże pożarnicze) umundurowanie i obuwie (zniszczenie mechaniczne i termiczne - gaszenie odbywa się przy bezpośredniej styczności z ogniem i wysoką temperaturą), jak i również woda, którą zużywa się do gaszenia wysokich traw. W trakcie prowadzonych działań niejednokrotnie dochodzi również do ugrzęźnięcia pojazdów pożarniczych w podmokłym terenie oraz do ich uszkodzenia, czego nie da się uniknąć przy wjeżdżaniu w trudny teren.
- Osoby podpalające suchą trawę wykazują się wielką bezmyślnością. Nie zwracają uwagi na to, czy pożar ten w konsekwencji swojego rozwoju komuś lub czemuś zagrozi. Podpalają również wtedy, gdy wiatr jest silny i sprzyja bardzo szybkiemu rozprzestrzenianiu się ognia. Jest to nie tylko zagrożenie dla osób wypalających trawy, ale również dla gaszących je strażaków. Przy szybkich przerzutach ognia, nie trudno jest dostać się w centrum szalejącego pożaru (ognia, wysokiej temperatury, duszącego dymu). Bardzo łatwo wtedy stracić orientację, panowanie nad sobą i wybrać niewłaściwy kierunek ewakuowania się z zagrożonego miejsca - stwierdza bryg. Mariusz Kozak.
- Trwające kilkanaście, czy kilkadziesiąt minut gaszenie ognia przy pomocy tłumic w ubraniach strażackich, butach i hełmach, w wysokiej temperaturze i zadymieniu, jest bardzo wyczerpującym działaniem. Ze strażaka, po gaszeniu takiego pożaru, pot leje się strumieniami. A bywa, że strażacy po ugaszeniu jednego pożaru, są kierowani do gaszenia następnego - dodaje Naczelnik Kozak.
Wiele ze zgłoszeń na numer alarmowy 998 o palących się trawach zawiera informacje o zagrożeniu niesionym przez ogień dla obiektów mieszkalnych, gospodarczych, krzewach i drzewach owocowych, altanach i domkach działkowych, ulach, składach desek, itd.
W bardzo wielu przypadkach gęsty dym wchodzi na drogi, utrudniając tym jazdę samochodami i stwarza zagrożenie powstania wypadku. To nie wszystko, pamiętajmy, że liczba strażaków jest ograniczona.
- Wielokrotnie już się zdarzało, że w momencie prowadzenia działań gaśniczych suchych traw, powstawały pożary w budynkach i występowały problemy z zadysponowaniem odpowiedniej ilości sił i środków - mówi Naczelnik Wydziału Operacyjno-Rozpoznawczego KM PSP w Krośnie bryg. Mariusz Kozak.
pd