18 lutego, w późnych godzinach wieczornych inspektorzy z oddziału ITD prowadzili na krośnieńskim dworcu kontrole autobusów ukierunkowane na ilość przewożonych pasażerów.
Niestety jedna zakończyła się zdecydowanie nie po myśli zarówno kierowcy jak i przewoźnika. Otóż o ile w przedmiotowej kontroli sami pasażerowie byli jak najbardziej realni i ich ilość nie budziła zastrzeżeń o tyle sam kierowca sprawiał wrażenie jakby nieobecnego.
Wszystko za sprawą jak się okazało braku rejestrowania aktywności na karcie do której to czynności kierowca autobusu należącego do lokalnego przewoźnika był bezwzględnie zobowiązany. Inspektorzy nie spodziewali się zupełnie takiego obrotu sprawy.
Na tak nieodpowiedzialne zachowanie zdecydował się kierowca realizujący przewóz osób na linii regularnej z Warszawy do Krosna gdzie ostatni, ponad 90-kilometrowy odcinek z Mielca pokonał właśnie bez umieszczonej w tachografie karty kierowcy.
Jak podkreśla Inspekcja Transportu Drogowego, tego dnia panowały niezwykle trudne warunki drogowe z uwagi na występujące obfite opady śniegu zaś analiza danych cyfrowych z tachografu wykazała pewną regularność takich praktyk, wobec ujawnienia tylko w okresie objętym kontrolą ponad dwudziestu tego typu zdarzeń.
Z całą pewnością podróżujący autobusem nie byli świadomi, że kierowca postanowił w swoisty sposób zaoszczędzić nieco czasu aż do momentu kontroli.
Ostatecznie kontrola zakończyła się nałożeniem mandatu karnego na kierowcę w wysokości 2000 złotych. Wszczęciem również postępowania administracyjne wobec przedsiębiorcy, które zagrożone jest karą w wysokości 5000 zł.