Do zdarzenia doszło wczoraj po południu, w jednej z miejscowości w gminie Wojaszówka. Według relacji 55-letniego zgłaszającego, w czasie kiedy wyjechał jeepem ze swojej posesji na drogę gruntową, przed autem stanął jego 48-letni sąsiad, uniemożliwiając mu dalszą jazdę.
Od tego momentu relacja obydwu mężczyzn jest zupełnie inna. Kierowca auta twierdzi, że sąsiad siłą wyciągnął go z kabiny i przewrócił na ziemię. Później 48-letni sąsiad miał wskoczyć na karoserię i kopnąć w przednią szybę jeepa, która w efekcie pękła.
Z kolei drugi z mężczyzn utrzymuje, że to on został zaatakowany przez kierowcę jeepa, który później usiłował kontynuować jazdę przez jego działkę. Nie zważał przy tym na fakt, że przed autem stanął 17-letni syn właściciela gruntu. Chcąc uniknąć uderzenia, chłopiec wskoczył na maskę i wówczas doszło do uszkodzenia przedniej szyby.
Wszyscy uczestnicy tego zajścia byli trzeźwi i tylko dwaj dorośli, na skutek upadku na ziemię doznali drobnych otarć naskórka. Właściciel samochodu wysokość poniesionych strat oszacował na kwotę około 2 tys. zł.
Wyjaśnieniem szczegółów awantury zajmą się policjanci z posterunku w Bratkówce.
KMP