Pogoda
Wtorek to dzień odpoczynku od gwałtownych burz, oddychamy co prawda wilgotnym, ale stabilnym powietrzem. Kto jednak oczekiwał końca niżowej aury, ten się bardzo rozczaruje. Front atmosferyczny nie odszedł daleko, w środę nad Rumunią zafaluje, a niż powstały z tej fali wprowadzi do nas z powrotem powietrze zwrotnikowe. W połowie tygodnia zatem znów wilgotno i ciepło, a tym samym również parno. Nocami po burzowych popołudniach mogą tworzyć się gęste mgły. Koniec burzowej aury nastąpi dopiero, gdy rozbuduje się wyż, a na to póki co w ogóle się nie zanosi.
REKLAMA
Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega przed niebezpieczną - niedzielną aurą. Wydano ostrzeżenie pierwszego stopnia przed burzami z gradem.
O ile w zachodniej Polsce wciąż dominuje chłód, o tyle nasza część kraju poczuła już powiew lata. Napływające do nas powietrze jest ciepłe i wilgotne, co skutkuje niepożądaną parnością. Przy dominacji niżu i bliskim sąsiedztwie frontu atmosferycznego nie ma w atmosferze warstw hamujących konwekcję, zatem musimy liczyć się również z burzami, gdzieniegdzie gwałtownymi, którym towarzyszyć będą opady gradu i porywisty wiatr. Poniedziałek przyniesie podobny typ pogody. We wtorek z uwagi na napływ wilgotnego powietrza polarno-morskiego przybędzie chmur Stratocumulus o niskiej podstawie, zatem słonecznych chwil niewiele.
Kierującego Oplem przekroczył dozwoloną prędkość. Wobec mężczyzny podjęto interwencję. W trakcie kontroli okazało się, że 33-latek był pijany. Grozi mu kara do 2 lat więzienia.
Nadszedł długo wyczekiwany koniec cyrkulacji północnej charakteryzującej się napływem chłodnego powietrza znad Morza Norweskiego. Od czwartku dominują wiatry z kierunków południowych, pozostajemy co prawda pod wpływem niżu, ale nareszcie temperatura wzrasta. Weekend będzie ciepły, w sobotę komfortowe warunki termiczne, a w niedzielę zacznie robić się parno. Pod koniec tygodnia dotrze do nas powietrze płynące z Afryki i Morza Śródziemnego do Europy Środkowej. Upałów jeszcze się nie spodziewamy, ale w końcu poczujemy, że zbliżają się najdłuższe dni w roku. W niedzielę nad Polską tworzyć się będą liczne chmury kłębiasto-deszczowe, wypiętrzą się one także na Podkarpaciu przynosząc opady przelotne, miejscami również wyładowania atmosferyczne.
Przed nami jeszcze środa z cyrkulacją północną, która znużyła nas chłodem, utrzymując się przez większość maja i pierwsze dni czerwca. Upalne powietrze zwrotnikowe pozostaje zepchnięte daleko na południe i płynie nad Afryką, ale wystarczy zmiana kierunku napływu na południowo-zachodni, aby ociepliło się choć trochę. W czwartek po południu temperatura nareszcie przekroczy 20°C, osiągając lokalnie 21°C. Ciśnienie będzie spadać.
W XXI wieku jeszcze tak chłodnego maja nie mieliśmy. Średnia temperatura tegorocznego wyniosła w Krośnie 10,8°C. Aby znaleźć chłodniejszy od niego, trzeba się cofnąć... aż o 29 lat, czyli do roku 1991. W 2020 roku, po raz pierwszy od trzech lat, mieliśmy majowe przymrozki. Mieliśmy jeden dzień gorący, 200 słonecznych godzin i 26 dni z porywistym wiatrem. W maju 2020 zanotowano opad w wysokości 142,5 litra na metr kwadratowy, co stanowi ponad 150% normy wieloletniej. Zachęcamy do lektury o majowej pogodzie w Krośnie i nie tylko.
W cyrkulacji północnej cyklonicznej pozostaniemy do środy, zatem przed nami trzy doby z niskimi jak na czerwiec temperaturami. Ustąpią jednak opady ciągłe, które zepsuły nam ostatni weekend maja przynosząc nie tylko mokrą, ale też chłodną aurę. Po zachodniej stronie niżu wciąż występuje spory pionowy gradient temperatury, tak więc deszcze przelotne nie ustąpią, lecz w przeciwieństwie do ostatnich dni będą się już przeplatać z przejaśnieniami. Przy wietrze z kierunków północnych i nasłonecznieniu dalekim od największego możliwego o tej porze roku spodziewajmy się najwyżej kilkunastu stopni. Noce i poranki jeszcze ze spadkami poniżej 10°C. Wyczekiwane ocieplenie nadejdzie w czwartek.
IMGW wydało dla Podkarpacia ostrzeżenie o intensywnych opadach deszczu. Spodziewane są wzrosty poziomu wody do strefy stanów wysokich i przekroczenie stanów ostrzegawczych.
Synoptycy Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzegają przed niebezpieczną pogodą. Na Podkarpaciu obowiązuje ostrzeżenie pierwszego stopnia przed burzami.
To drugi z rzędu - po zeszłorocznym - chłodny maj, z temperaturami poniżej normy wieloletniej. Jest to fakt godny odnotowania, gdyż w dzisiejszych czasach coraz trudniej o podobną statystykę. Rok temu po kiepskim maju nadszedł rekordowo upalny czerwiec, ale jak wyglądać będzie najbliższy miesiąc, tego oczywiście nie wiemy. Póki co przed nami weekend, którym pożegnamy nie tylko piąty miesiąc roku, ale również meteorologiczną wiosnę. Pogoda niestety będzie fatalna, nie ma sensu planować wypoczynku na świeżym powietrzu. Weekend przyniesie pochmurną, chłodną i deszczową aurę - jeszcze gorszą od tej, która panowała w pierwszej połowie tygodnia.
We wtorek już w całym kraju notujemy ciśnienie znormalizowane przekraczające 1025 hPa, a tymczasem wciąż pozostajemy pod wpływem niżu. Jest on tak uporczywy, gdyż towarzyszy mu stromy pionowy gradient temperatury, co wpływa na destabilizację napływającej do nas masy powietrza, a w konsekwencji w ciągu dnia licznie tworzą się przelotne deszcze i burze. Tak też będzie w środku tygodnia, pozostaną z nami również niskie jak na końcówkę maja temperatury. Spodziewamy się maksymalnie 17°C, nocami rzecz jasna jeszcze chłodniej.
Synoptycy IMGW wydali dla Podkarpacia ostrzeżenia pierwszego stopnia przed burzami z gradem. Burze mogą występować do godziny 22:00.
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA
W PORTALU
Jakość powietrza
REKLAMA
TO I OWO
REKLAMA
REKLAMA