Sytuacja jest groźna, bo poziom rzek za kilka dni gwałtownie się podniesie i sytuacja hydrologiczna będzie zła, wystąpią zalania, a najbardziej pesymistyczne prognozy zakładają zagrożenie powodziowe w Polsce. Wspomnieliśmy o tym już w niedzielę, teraz musimy te zapowiedzi potwierdzić - i tym razem naprawdę wcale nie cieszymy się, że wcześniejsze zapowiedzi okażą się trafne.
A wszystko, jak przeważnie w takich sytuacjach, swój początek ma nad Morzem Śródziemnym. Na mapach prognostycznych pola geopotencjału widać wydłużającą się w kierunku południowym falę planetarną, dosięgającą właśnie południowych krańców kontynentu. Ma to swoje konsekwencje, jedną z nich i zarazem najważniejszą jest napływ chłodnego powietrza polarno-morskiego nad wody Morza Śródziemnego. Jednocześnie nad jego południową i wschodnią częścią zalegają: ciepła masa powietrza zwrotnikowego i polarno-morskiego ciepłego - pochodząca z transformacji tego pierwszego. W obrębie frontu polarnego tworzy się fala w postaci niżu, który czerpiąc energię z kontrastu termicznego właśnie pogłębia się.
Niestety - powstały niż będzie wysoki, a zatem nie wypełni się szybko i będziemy pod jego całkowitym wpływem. Na domiar złego - w chłodnym (i co za tym idzie ciężkim) powietrzu nad Europą Zachodnią i południową częścią Skandynawii rozbudowuje się wyż. Taki rozkład ciśnienia nad Europą oznacza dla nas przejście w cyrkulację północno-wschodnią cyklonalną. Niestety, to również zła wiadomość. Na skutek tego w warstwie przyziemnej wiatr będzie wiał z kierunków północnych, a w swobodnej atmosferze z północnego wschodu. Ma być on umiarkowany i dość silny, porywisty.
Wiatr ten (w meteorologii synoptycznej nazywany wiatrem anabatycznym) wiać będzie w stronę bariery górskiej i tym samym jeszcze bardziej pogorszy sytuację - spowoduje akumulację, czyli spiętrzanie opadów także w pobliżu i nad samym Beskidem Niskim (oczywiście, w skali całej Polski - nie tylko tu). To nic dobrego - deszczu będzie więcej niż przewidują prognozy numeryczne, które przecież i tak nie są ani trochę optymistyczne w tejże kwestii. Mocno padać będzie przez kilkadziesiąt godzin, dopiero w weekend (i to raczej w drugiej jego części), opady zanikną całkowicie.
W tej sytuacji pozostaje nam śledzić zdjęcia radarowe, które oferuje nam Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej pod adresem pogodynka.pl/radary i monitorować na bieżąco stan rzek - te informacje również udostępnia wszystkim Polska Służba Hydrologiczno-Meteorologiczna pod adresem monitor.pogodynka.pl
W nocy z wtorku na środę stopniowo zaczniemy dostawać się pod wpływ niżu, którego centrum znad Adriatyku przemieści się nad Bałkany. Z północnego zachodu napływać będzie chłodne i wilgotne powietrze polarno-morskie. Zachmurzenie duże i całkowite, z krótkotrwałymi, niewielkimi przejaśnieniami. Przelotne opady deszczu. Temperatura minimalna od 7 °C do 8 °C. Wiatr słaby, zmienny, przejściowo możliwa nawet krótkotrwała cisza. Widzialność umiarkowana i dobra, od 8 km do 30 km. Ciśnienie zredukowane do poziomu morza wyniesie o północy 1016 hPa i będzie stabilne.
W środę w ciągu dnia będziemy pod wpływem tego samego, aktywnego niżu, którego centrum znad Bałkanów do wieczora przemieści się nad Rumunię. Z północnego zachodu wciąż napływać będzie chłodne powietrze polarno-morskie. Zachmurzenie całkowite. Opady deszczu, okresami o natężeniu umiarkowanym. Temperatura maksymalna od 12 °C do 13 °C. Wiatr słaby i umiarkowany, północny-północno-zachodni skręcajacy na północny. Widzialność umiarkowana, od 4 km do 10 km. Ciśnienie zredukowane do poziomu morza wyniesie w południe 1016 hPa i będzie stabilne. Warunki biometeorologiczne niekorzystne.
W czwartek opady będą najsilniejsze. Mocno padać będzie, niestety, całodobowo. Źródło: ČHMÚ (Chmi.cz)
W nocy ze środy na czwartek ogólna sytuacja baryczna nie ulegnie znaczącej zmianie. Z północy napływać będzie chłodne powietrze polarno-morskie. Zachmurzenie całkowite, opady deszczu o natężeniu umiarkowanym, a okresami również silnym. Temperatura minimalna od 8 °C do 9 °C. Wiatr umiarkowany, porywisty, w porywach do 13 m/s (47 km/h), północny. Widzialność słaba i umiarkowana, od 1 km do 6 km. Ciśnienie zredukowane do poziomu morza wyniesie o północy 1015 hPa i będzie spadać.
W czwartek w ciągu dnia w dalszym ciągu będziemy pod całkowitym wpływem aktywnego i głębokiego niżu, którego centrum przyziemne przemieści się znad Rumunii nad Węgry, w dość silnym strumieniu cyrkulacji północno-wschodniej cyklonalnej. Z północy napływać będzie chłodne powietrze polarno-morskie. Zachmurzenie całkowite, opady deszczu o natężeniu umiarkowanym i silnym. Temperatura maksymalna od 10 °C do 11 °C. Wiatr umiarkowany i dość silny, porywisty, w porywach do 16 m/s (58 km/h), północny-północno-wschodni. Widzialność słaba i umiarkowana, od 1 km do 4 km. Ciśnienie zredukowane do poziomu morza wyniesie w południe 1008 hPa, początkowo będzie spadać, następnie ustabilizuje się. Warunki biometeorologiczne niekorzystne.
Prognoza na okres piątek - niedziela w kolejnym artykule.
mk