Do finału konkursu zakwalifikowało się łącznie 5 barmanów, kolejne miejsca zajęli: Karolina Graczyk z Wrześni, Jacek Skierlak z Rudy Śląskiej, Jacek Maliszewski oraz Mateusz Dziubak z Warszawy. Zmierzyli się oni w pojedynkach serwowania piwa na trzy czeskie sposoby (Hladinka, Cochtan i Mliko) oraz w testach wiedzy, w których musieli odpowiedzieć na różnorodne pytania dotyczące piwa, m.in. z jakiego drewna wykonuje się tradycyjne beczki do leżakowania Pilsnera oraz na czym polega proces potrójnej dekokcji. Barmani przeszli także przez testy sensoryczne, w których po zapachu, barwie i smaku musieli rozpoznać rożne piwa.
Mistrz barmański Tomasz Kapuścik i pokaz serwowania Pilsnera na trzy czeskie sposoby
Okazało się to dla nich największą trudnością - wynikało to z dużej presji czasu oraz podobieństwa sensorycznego wybranych przez organizatorów piw. Z tym wyzwaniem bezbłędnie poradził sobie nasz zwycięzca - Karol Jarosz, który w ogólnym podsumowaniu uzyskał 32 na 34 punkty. Barmani mieli też okazję nauczyć się, jak profesjonalnie powinno degustować się piwo oraz uczestniczyli w wykładach i pokazach mistrzów barmańskich. Wydarzenie to było także atrakcją dla gości, którzy kibicowali swoim ulubionym barmanom.
Uczestnicy konkursu przyjechali z różnych części Polski, m. in. z Torunia, Radomia, Sopotu, Konina, a nawet Kołobrzegu. - Przyjechałem tu przede wszystkim, żeby pogłębić swoją wiedzę i rozwijać się w tym, co robię na co dzień. O Polish Master Beertender dowiedziałem się od kolegów po fachu, którzy mówili, że warto wystartować w tym konkursie i mieli rację - mówi Michał Wadziński z toruńskiego pubu Tutu Jazz &Whiskey Club.
W składzie jury znaleźli się Patryk Pietrzak i Sławomir Fridel, Ambasadorzy Pilsner Urquell, Andrzej Milczarek, członek Stowarzyszenia Polskich Barmanów oraz mistrzowie barmańscy, czyli laureaci konkursu z 2014 roku: Stanisław Zachariasz, Tomasz Kapuścik, Leszek Rochmiński i Paulina Stachowicz. Jury konkursu nie miało łatwego zdania. - Wybór nie był prosty, bo wszyscy prezentowali bardzo wysoki poziom umiejętności, jednak punktowy system oceniania sprawiedliwie wyłonił tych najlepszych barmanów - mówi juror Patryk Pietrzak. Dla uczestników konkurs był niemałym wyzwaniem.
Laureat Jacek Maliszewski podczas serwowania Pilsnera na trzy czeskie sposoby
- Chociaż czułem się dobrze przygotowany, to uważam, że wszystkie konkurencje były trudne. Wciąż nie mogę uwierzyć w moją wygraną. Cieszę się, że wziąłem udział w konkursie Pilsner Urquell Polish Master Beertender, to było dla mnie świetne doświadczenie! - przyznaje zdobywca pierwszego miejsca, Karol Jarosz z Restauracji Dwór Kambornia. - Oprócz sporej porcji nowych doświadczeń, uczestnictwo w konkursie było prawdziwą przyjemnością przebywania wśród ludzi z prawdziwą pasją do piwa - dodaje Jacek Maliszewski, czwarty laureat.
To były pierwsze z półfinałów regionalnych, do których zakwalifikowało się blisko 100 barmanów z całej Polski. Kolejne odbędą się 17 sierpnia we Wrocławiu w pubie Vertigo Jazz Club & Restaurant, a wszyscy laureaci zmierzą się w wielkim finale konkursu już 12 września w Warszawie. Odbędzie się on w Restauracji Česká przy ul. Chmielnej 35, gdzie finaliści serwować będą niepasteryzowane piwo Pilsner Urquell z tanka. Konkurs wyłoni trzech mistrzów barmańskich, którzy otrzymają nagrody w wysokości od 3 do 8 tysięcy złotych oraz zaproszenie do wyjazdu na Pilsner Fest.
Polish Master Beertender to jeden z niewielu konkursów barmańskich skupionych wokół piwa. Pokazuje on jego wyjątkowość i edukuje barmanów oraz piwoszy, jak profesjonalnie serwować ten złoty trunek. Pilsner Urquell organizuje ten konkurs w Polsce już po raz czwarty.
mk/Q&A