W całej Polsce organizowane są "Dni otwarte" w ramach akcji "Bezpośrednio od polskiego rolnika". Podczas "Dni otwartych" możemy z bliska poznać produkcję ekologicznej żywności i zapoznać się z problemami i celami rolników. Najbliższy "dzień otwarty" w naszym regionie odbędzie się 19 września od godziny 12.00 w Gospodarstwie Rolnym OHANADAL u Jolanty i Waldemara Dal (Osławica 5, gmina Komańcza).

- Jesteśmy rolnikami z wyboru. Nasze rodzinne gospodarstwo rolne zajmuje 29 ha. Posiadamy certyfikat gospodarstwa ekologicznego. Pracujemy na nim z piątką naszych dzieci. Hodujemy krowy, kozy, króliki, kury, kaczki, gęsi. Uprawiamy przydomowy ogródek i ogród. W 100% jesteśmy samowystarczalni pod względem nabiału i mięsa. W zapasy owoców i warzyw zaopatrujemy się u innych rolników. Robimy sery dojrzewające krowie i kozie, zsiadłe mleka, masło, twarogi, soki, konfitury, dżemy, susze owocowe. Nasze sery kozie bieszczadzkie dojrzewające, są produktem tradycyjnym wpisanym na listę MR. Stosujemy odnawialne źródła energii: ciepłą wodę, prąd otrzymujemy ze słońca. Prowadzimy warsztaty serowarskie, z pieczenia chleba, ekologii, bioróżnorodności, samowystarczalności. Kierunek naszego działania sprawił, że prowadzimy również gospodarstwo edukacyjne. Duży nacisk kładziemy na edukację ekologiczną i świadomość żywieniową naszych dzieci i wszystkich gości, którzy przekraczają progi naszego gospodarstwa. Naszym marzeniem jest uzyskać samowystarczalność żywieniową w 100 %  - mówi Jolanta Dal.

Więcej o gospodarstwie OHANADAL dowiesz się na stronie www.ohanadal.pl

Program "dnia otwartego" w Osławicy:

- 12.00 - przywitanie gości. Informacja o ogólnopolskiej akcji "BEZPOŚREDNIO OD POLSKIGO ROLNIKA" - o co tu chodzi? Oprowadzenie po gospodarstwie - Jolanta Dal,
- 12.30 - Aby Polska była Polską - jak to widzą dzieci- Mikołaj Dal ( 12-latek),
- 12.45 - Nasze rodzinne gospodarstwo rolne- Katarzyna Milasz - serowarka z gminy Komańcza,
- 13.00 - Sprzedaż bezpośrednia szansą dla podkarpackich rodzinnych gospodarstw rolnych. Grabież ziemi- pozamiatane?- Włodzimierz Milasz - rolnik z gminy Komańcza,
- 13.30 - przerwa na kawę i naleśniki z koziego mleka. Podczas przerwy prezentacja pozycji książkowych, broszur i ulotek związanych z tematyką akcji - Jolanta Dal,
- 14.00 - konieczność współpracy miasto - wieś - Jolanta Dal,
- 14.15 - Kierunek: ekoturystyka- dobre przykłady z podkarpacia - Bogusław Pyzocha, prezes Fundacji Bieszczadzkiej,
- 14.45 - Serowarstwo, alternatywą dla podkarpackich rolników - Marek Silarski, prezes Stowarzyszenia Rolników OSTOJA,
- 15.15 - Produkty regionalne. Aspekty zdrowotne i społeczne - prof. dr hab. inż. Maria Ruda, dr inż. Janusz Kilar, Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. S. Pigonia w Krośnie.

Na zakończenie: film p.t "Zanim przeklną nas dzieci"

Od godziny 12.00 do 15.00 lub dłużej - czynne będzie wspólne stoisko rolników ze zdrowymi produktami żywnościowymi wyprodukowanymi w gospodarstwach.
Możliwość zaopatrzenia się w mleko, sery, masło, soki, konfitury, susze, mąki itp.

Bezpośrednio od rolnika? O co chodzi?
- "Bezpośrednio od polskich rolników" jest inicjatywą Międzynarodowej Koalicji dla Ochrony Polskiej Wsi (ICPPC) oraz Komitetu Protestacyjnego Rolników z "Zielonego Miasteczka", by wspierać gospodarstwa rodzinne, które głęboko odczuwają skutki wyjątkowo restrykcyjnej i niesprawiedliwej dla rolników polityki rządu - mówią inicjatorzy akcji.

- Nasze logo ma umożliwić identyfikację dobrej jakości żywności pochodzącej z gospodarstw rodzinnych w czasach, gdy dochody rolników pozostają pod dużym znakiem zapytania, a sprzedaż żywności jest coraz bardziej zmonopolizowana przez duże sieci supermarketów, które faworyzuje rząd - mówi Jolanta Dal - jedna z reprezentantek Podkarpacia w "Zielonym Miasteczku.

- Symbol "BEZPOŚREDNIO OD POLSKICH ROLNIKÓW" jest wezwaniem do obrony polskich rolników i wspaniałej żywności, jaką wytwarzają w swoich gospodarstwach. Nie mogę uwierzyć, że Polska tak przytłacza swoich najlepszych, tradycyjnych rolników, narzucając im tak przestarzałe, drakońskie przepisy dotyczące wytwarzania żywności. Istnieją poważne podstawy do tego, by zaskarżyć polski rząd do Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości i uzyskać zadośćuczynienie za tą jawną niesprawiedliwość - powiedział Julian Rose, Prezes ICPPC.

Protestujący rolnicy zwracają uwagę, że w kolejnych przygotowywanych przepisach nie ma też kwoty wolnej od podatku, jak obiecywano. Ponadto rolnik realizujący sprzedaż bezpośrednią zobowiązany będzie do prowadzenia księgi wykazującej przychody. Od tych przychodów będzie obowiązywał podatek ryczałtowy w wysokości 2 proc. do kwoty (UWAGA!) 150 tys. euro, czyli 600 tys. zł rocznie! - Komu mają służyć tak wysoka kwota? bo małym rolnikom nie - mówią rolnicy. Ponadto zaznaczają, że dalej brak jest odrębnych przepisów sanitarno-higienicznych uzależnionych od skali produkcji (JAK MA TO MIEJSCE WE WSZYSTKICH INNYCH KRAJACH UNII), na które czekają rolnicy, aby za sprzedaż swoich produktów - np. serów, soków, powideł - nie byli ścigani przez sanepid i nie musieli płacić kar.

Rolnicy z "zielonego miasteczka" domagają się:
1. Ustawy zapobiegającej wyprzedaży ziemi obcokrajowcom.
2. Umożliwienia rolnikom sprzedaży bezpośredniej produktów przetworzonych.
3. Ustawowego zakazu obrotu i upraw GMO.
4. Kompleksowej i długoletniej polityki rolnej oraz odzyskania kontroli nad przetwórstwem rolno-spożywczym i rynkiem wewnętrznym.
5. Zmiany regulacji ustawowych w obszarze szkód łowieckich w sposób zapewniający rolnikom rekompensatę poniesionych strat.
6. Powołania Komisji Dialogu Społecznego ds. rolnictwa (strona rządowa, rolnicy, przedsiębiorcy).

pd