"Ofiarą" złodzieja (złodziei) padły ławki na bardzo uczęszczanym szlaku prowadzącym do pomnika w Lesie Grabińskim. Nie byle jakie to ławki: wielkie, z solidnych bali, teoretycznie "przytwierdzone na stałe do podłoża". Złodziej zadał sobie naprawdę wiele trudu, by je odkręcić. Jedna ławka zniknęła, druga, uprzednio odkręcona, zapewne czekała na stosowny środek lokomocji.
Policja została poinformowana o kradzieży ławki, koszt ławki to 250 zł.