W nocy z 5 na 6 marca 2021 na autostradzie A4 między węzłami Jarosław Wschód a Przemyśl, na wysokości zjazdu na MOP Kaszyce, ukraiński autobus uderzył w poduszkę energochłonną przy końcu pasa zjazdowego na MOP, a następnie w bariery i przewrócił się do rowu. W zdarzeniu zginęło 5 osób, a 41 zostało rannych. 10 osób było w stanie ciężkim. Autobusem podróżowało 57 osób. Wszyscy to obywatele Ukrainy.
Jak informuje GDDKiA, po zakończeniu działań ratowniczych, służby utrzymaniowe przystąpiły do prac polegających na wymianie uszkodzonej poduszki oraz barier energochłonnych. Jak zawsze po takim zdarzeniu drogowym, na miejscu wypadku miała miejsce wizja w terenie z udziałem Policji, w trakcie której dokonano przeglądu oznakowania, zabezpieczeń BRD i pozostałych elementów infrastruktury. Nie stwierdzono uchybień.
W poniedziałek, 22 marca przed godz. 23:00, w tym samym miejscu co w nocy z 5 na 6 marca br., na autostradzie A4 przy zjeździe na MOP Kaszyce (powiat jarosławski) wydarzył się podobny wypadek. Autobus zjechał z drogi, wjechał w bariery energochłonne, a następnie przełamując zabezpieczenia, wjechał do rowu i uderzył w skarpę. Jedna osoba zginęła, a pięć osób zostało rannych.
O tym pisaliśmy tutaj: Tragiczny wypadek autobusu na A4. Nie żyje jedna osoba [ZDJĘCIA]
- W momencie zdarzenia na nawierzchni nie występowała gołoledź. Nawierzchnia była czarna i mokra. Wcześniej profilaktycznie na drodze pracowały pługosolarki, a cała szerokość drogi została posypana solą drogową - podaje GDDKiA.
- W obu tych wypadkach autobusy uderzyły najpierw w elementy zabezpieczające: w pierwszym w poduszkę zderzeniową i bariery energochłonne, w drugim tylko w bariery. Bariery energochłonne zostały zaprojektowane, a następnie wykonane w ramach budowy autostrady A4 zgodnie z obowiązującymi przepisami. Dokumentacja posiada wszystkie wymagane przepisami uzgodnienia, a bariery posiadają niezbędne atesty. Ponadto bariery na tym odcinku montowane były pod nadzorem ich producenta, który wydał deklaracje zgodności dla zastosowanego urządzenia - informuje GDDKiA.
Jak podkreśla Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, oba wypadki wydarzyły się w miejscu, które charakteryzuje się poziomem zagrożenia 4. - Za takie miejsce uznaje się m.in. występującą tam przeszkodę, tj. opadające skarpy o wysokości większej niż 3 m i pochyleniu bardziej stromym niż 1:3 przy prędkości obliczeniowej większej lub równej 100 km/h. W takich miejscach należy zastosować barierę N2. W związku jednak z zagrożeniem, jakie niesie ze sobą głęboki rów, projektant zastosował w tym konkretnym przypadku barierę o poziomie powstrzymywania H2. Jest to bariera bardziej sztywna o znacznie większym poziomie pochłaniania energii - informuje GDDKiA.
Szczegółowe okoliczności obu zdarzeń wyjaśnia Policja pod nadzorem prokuratury.