Święto czekolady jest obchodzone kilka razy w ciągu roku, dla każdego rodzaju zarezerwowano konkretną datę. Najbliższa okazja do słodkiego obżarstwa to 12 kwietnia - Światowy Dzień Czekolady. A najbardziej międzynarodowo wypada fetowanie 7 lipca, przypominające datę przywiezienia nasion kakaowca do Europy w 1550 roku. 28 lipca będzie królować czekolada mleczna, 4 września to kolejna okazja celebrowania i pochłaniania czekoladowych pyszności, 22 września balują zwolennicy białej czekolady. Kalendarz sławienia cukierniczych specjałów zamyka 16 grudnia - Dzień Pokrywania Czekoladą Wszystkiego.
Wejdź, wybierz, podaruj
Jednak w pijalniach czekolady święto tego popularnego przysmaku jest co dnia. A jeśli ktoś trafi do jednej z 7 pijalni pana Mirosława Pelczara to będzie chciał ucztować jak najdłużej.
Przyciąga proste w swoim wyrazie zaproszenie znanego czekoladnika i Mistrza Polski Cukierników, a także reprezentanta Polski w Mistrzostwach Świata Cukierników, jakże kuszące zawołanie - "Wejdź, wybierz, podaruj. Przeniesiemy Cię do miejsca, gdzie czekolada to niezwykła przyjemność, którą możesz mieć na wyciągnięcie ręki".
Sławę panu Mirosławowi Pelczarowi przyniosło stworzenie w 2011 roku niebanalnej w wyposażeniu pijalni czekolady w Korczynie, położonej 5 km od Krosna. Dodajmy na marginesie, że w tej wsi w roku 1621 Sebastian Pelczar, zagrodnik korczyński, wybudował kościół. Do bogatej historii rodu Pelczarów pan Mirosław dopisuje obecnie nowy rozdział obejmujący południe Polski. Wraz ze Stowarzyszeniem na Rzecz Rozwoju i Promocji Podkarpacia "Pro Carpathia" i z partnerującym "Pro Carpathii" Stowarzyszeniem "Polska Ekologia" wspólnie promują Podkarpacie.
Nie tylko przez nazewnictwo wyrobów ale i przez przyciąganie na Podkarpacie zagranicznych delegacji handlowych, a nawet blogerów. Tak było, gdy Stowarzyszenie "Polska Ekologia" zaprosiło w te strony delegację ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Goście odwiedzili także pijalnię czekolady w Korczynie, gdzie akurat trwała promocja czekolady dubajskiej. Bardzo przychylne opinie blogerki z Dubaju rozesłały na cały świat jasny przekaz: "polska jakość na światowym poziomie". Posunięcie marketingowe godne mistrza.
Polska jakość na światowym poziomie
O sile takich przekazów, a zwłaszcza tego wysłanego z Korczyny niech świadczy fakt zanotowany w kronice tego dubajskiego fenomenu przez Przemysława Ziemichoda: nagranie na tik toku pokazuje czekoladoholiczkę otwierającą kolejne tabliczki dubajskiej czekolady z ciastem knafeh, przełamującą je i głośno chrupiącą. Tę rolkę obejrzało 10 milionów widzów, a tego nagrania powstałego Korczynie jeszcze nie podliczono.
Siła przyciągania staroświeckiej fabryki
Koncepcja wnętrza pijalni czekolady w Korczynie to niebanalne połączenia - staroświecka manufaktura i największa fontanna czekoladowa. A do tego dziecięca kolejka wożąca czekoladę płynną i w kawałkach! Efekt przyciągania udało się powtórzyć w 6 kolejnych lokalach stworzonych przez innowacyjnego czekoladnika.
Na sukces składa się dobre przygotowanie zawodowe i rozmach. Dwadzieścia lat temu wystartował w Mistrzostwach Świata Cukierników w Rimini, a następnie jako junior zajął pierwsze miejsce w Mistrzostwach Polski Cukierników w Bydgoszczy. Liczne osiągnięcia zawodowe nie były szczęśliwym zbiegiem okoliczności.
Mówi Mirosław Pelczar:
"Wybór zawodu był prosty i oczywisty. Nie było żadnych dylematów, bo tak naprawdę już od dzieciństwa wiedziałem co chcę robić. Wybrałem kierunek cukiernik w obecnym Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 w Krośnie. Szkoliłem się pod okiem najlepszych cukierników w mieście i okolicy. Wytrwale pracowałem i powoli przychodziły sukcesy.
W 2005 roku zająłem pierwsze miejsce na Mistrzostwach Polski Cukierników w Poznaniu i zaraz brałem udział w eliminacjach do mistrzostw świata w czekoladzie. Rok później był Wrocław oraz Sopot i nagrody za najlepsze desery lodowe. W Berlinie uczestniczyłem w Mistrzostwach Świata. Trudno tu wyliczyć wszystkie wyróżnienia, nieskromnie dodam, że mam już chyba wszystkie tytuły zawodowe jakie są w Polsce do zdobycia.
Nigdy nie osiadam na laurach i lubię stawiać sobie wysoko poprzeczki. Czasami nawet śnię o pracy, o tym co mógłbym zmienić, poprawić lub udoskonalić, przecież zawsze może być lepiej. Cukiernictwo to moje życie, poświęciłem temu wszystko.
Jednak za największe sukcesy uważam organizowanie kolejnych pijalni. I wyszukiwanie lokalizacji, które pozwolą w krótkim czasie uruchomić działalność, a od mojej i architekta wyobraźni zależy najlepsze wykorzystanie istniejących warunków konstrukcyjnych.
Założona w rodzinnym Korczynie jest największą pijalnią czekolady w Polsce prowadzoną poza miastem. Ta w Krakowie jest ulokowana w hotelu Galaxy i to warunkowało aranżację. A na dodatek w królewskim grodzie jest kilka pijalni czekolady i kakao.
Tę w Krynicy-Zdroju urządziłem jako Edukacyjne Muzeum Czekolady i pijalnię zarazem. W muzealnym kinie przekazujemy sporo wiedzy o historii powstawania produktów i przetwarzaniu owoców kakaowca.
W Sanoku mogłem wykorzystać budynek nieczynnego już dworca autobusowego - dobra lokalizacja i przydatne warunki techniczne. Staram się, aby wszystkie miały swoistą atmosferę. Odwiedzający nas goście przenoszą się do innego świata".
Warsztaty kreatywności
W tym świecie czekolady jest też szansa na naukę własnoręcznego tworzenia tabliczek i ozdabiania ich według własnych pomysłów. Podczas warsztatów czekoladowych uczestnicy dowiadują się m.in. o plantacjach kakaowców, poznają ziarna kakao z różnych zakątków świata, historię wytwarzania czekolady. Dla rodzin świetne miejsce na spędzenie czasu. Zaskakującym pomysłem jest stworzenie, a raczej stopniowe tworzenie czekoladowej alei gwiazd w myśl hasła "I ty możesz zostać gwiazdą - odciśnij swoją dłoń".
Atrakcji jest wiele, w miarę rozwoju firmy materializują się kolejne inicjatywy. Jak chociażby ta z utworzeniem wraz z Bogumiłem Gazdą "Galerii samochodów bajkowych, filmowych, wyścigowych". Nie można pominąć uruchomienia rzemieślniczej palarni M. Pelczar Coffee Roasters.
Pokoleniowa sukcesja
Umacnia się marka "M. Pelczar" i zanosi się na powstanie dłuższego szyldu - "M.Pelczar i synowie", bowiem synowie już od najmłodszych lat poznają tajniki czekoladowej manufaktury.
Mirosław Pelczar podkreśla: - "Skupiam się na przekazywaniu swojej wiedzy i pasji kolejnemu pokoleniu. Celem jest szkolenie moich dzieci, aby kontynuowali rodzinną tradycję i odnosili sukcesy w branży cukierniczej".
Mając tak kreatywną głowę rodziny łatwo zrealizują staropolską maksymę naszego wieszcza Wincentego Pola - "Syn za ojcem goni i niedaleko pada jabłko od jabłoni!".