Cieszy fakt, że tyle kobiet poddało się badaniom jednak to wciąż jest to za mało. Rak często nazywany jest cichym zabójcom, może rozwijać się latami bez dokuczliwych objawów. Chociaż najnowsze statystyki podają że chorych na raka piersi u nas w Polsce jest mniej niż np. we Francji czy Szwecji, to śmiertelność – w porównaniu do liczby zachorowań - w naszym kraju jest znacznie większa. Słowo rak nie musi równać się ze słowem śmierć.
Ważna jest profilaktyka, regularne wykonywanie badań specjalistycznych oraz samobadanie piersi. Niestety wciąż wśród kobiet panuje tendencja do odsuwania siebie w cień, wszystko inne staje na pierwszym miejscu. Praca, wychowanie dzieci, dbanie o męża jest dla nich priorytetem, nie troska o swoje zdrowie. Nie badają się, nie skarżą, nie maja czasu na odczuwanie dolegliwości, ilość codziennych obowiązków nie pozwala im na to by pomyśleć o sobie. Nie myślą o tym, że takie zaniechanie badań i lekceważenie profilaktyki może ich kosztować życie.
Kobiety, które korzystały z badań podczas tych trzech dni przyszły z różnych powodów. Jedne badają się regularnie, więc nie trzeba było ich namawiać, wręcz same dzwoniły do fundacji i dopytywały o kolejny termin przyjazdu mammobusu. Inne przyszły z koleżankami, przywiozły ich córki , synowe. Były i takie, które od dawna miały dolegliwości czuły, że jest coś nie tak, ale brakło czasu i odwagi na wykonanie badań. Wiele z nich mówiło: lepiej nie wiedzieć, co ma być to będzie, ale przełamały strach i skorzystały z badań.
Rak to nie wyrok, to choroba, a chorobę można i trzeba leczyć.
Monika Cisoń - Gierula