Przedstawiciele ponad 100 zakładów branży mięsnej zrzeszonych w Komitecie Obrony Wędlin Tradycyjnie Wędzonych sprzeciwiają się nowym unijnym przepisom przewidującym zmniejszenie substancji smolistych w wędlinach z 5 uk/kg do 2 uk/kg. Rozporządzenie zostało przyjęte w 2011 roku przez Radę UE. Jak podkreślał w poniedziałek w Dębicy Jarosław Kaczyński, mimo iż dokument był znany od kilku lat, rząd PO-PSL rozpoczął próby interwencji dopiero w tym tygodniu. - W tej chwili te usiłowania władz są spóźnione także i ze względu na przerwę między kadencjami - zaznaczał Prezes PiS.
Z przedsiębiorcami pod Sejmem spotkał się europoseł Tomasz Poręba, który w sprawie szkodliwych przepisów interweniował u komisarza Tonio Borga w styczniu. - Już wtedy komisarz deklarował gotowość wysłania do Polski specjalnego zespołu technicznego, który wspólnie z polskim rządem i przedsiębiorcami mógłby podjąć próbę wyjścia z sytuacji. Warunkiem była inicjatywa polskiego rządu. Niestety, z niewiadomych przyczyn rząd zwlekał z interwencją pięć miesięcy. Tymczasem kadencja Komisji za dwa miesiące dobiegnie końca a już we wrześniu rozporządzenie wchodzi w życie - mówi Poręba.
Dziś pod Sejmem europoseł PiS po raz kolejny apelował wraz z przedsiębiorcami z branży mięsnej o interwencję polskiego rządu w tej sprawie.
Europoseł PiS podkreśla, że sprawa unijnego rozporządzenia powinna być przez rząd traktowana priorytetowo, gdyż problem dotyczy setek polskich zakładów. Jak wynika z badań zleconych przez Podkarpacki Urząd Marszałkowski tylko w tym województwie nowych unijnych norm nie spełnia ponad 200 zakładów.
ecr