Komu potrzebna nauka, która nie zgłębia natury rzeczy? Komu potrzebna wiedza, która jest zaledwie pół, a może nawet ćwierć wiedzą?
Wytłumacz palącemu, żeby rzucił palenie, kiedy te pięć minut dymka go uspokaja. Łapiesz?
Nauka, badając wpływ cukru na organizm człowieka, wykonała zaledwie cząstkę pracy. Udowodniła, że cukier zjadany w tak dużych ilościach przez ludzi jest bezpośrednio odpowiedzialny za szereg chorób cywilizacyjnych. Wykazano, że społeczeństwa, w których diecie nie odgrywa on tak znaczącej roli, nie borykają się z „naszymi” schorzeniami. Postawiono więc genialną tezę, że cukru należy nie jeść, bo jest to śmierć, śmierć, śmierć. Wszyscy zaczęli o tym trąbić. Media rozpisywały się aż do znudzenia. Powstawały diety cud. I tak jak kiedyś nauczono ludzi, że cukier jeść trzeba, tak teraz postanowiono ich tego oduczyć.
I co? Przestałeś jeść cukier? Nie?
Doprawdy chyba nie dlatego, ze zbuntowałeś się przeciwko społecznemu porządkowi, pewności niepewnych naukowców, hienowatym zachowaniom mediów, kunktatorstwu wychowawców czy pseudoautorytetów? Nie, na pewno nie. Ty po prostu czułeś, że cukier jest Ci potrzebny.
Co ?????
Co więcej udowodniłeś sam sobie swoją własna postawą, tym zlekceważeniem autorytetów naukowych i sam wiesz lepiej co jest Ci potrzebne. I masz rację! I tak trzymaj, pod jednym wszak warunkiem, że będziesz zawsze ze sobą. Rejestrować będziesz świadomie dopływające do ciebie informacje, świadomie będziesz je analizował, świadomie, samodzielnie wyciągał wnioski i podejmował decyzję. Aha, i jeszcze jedno nigdy nie pozwól, aby nauka stała się twoją religią.
Pamiętasz, jak mówili Ci, abyś prawie w ogóle nie jadał jajek, bo skoczy Ci cholesterol? To już nieaktualne. A żeby nie jeść masła? To też nieaktualne. Aby jeść margarynę? To też już nieaktualne.
Śmiejesz się, że to Ciebie nie dotyczy. To nawet dobrze, może tym łatwiej będzie pojąć Ci co stało się z milionami ludzi, dla których nauka, instytuty naukowe i opierające swoje decyzje na naukowych badaniach instytucje państwowe są niepodważalnymi autorytetami do tego stopnia, że część społeczeństwa ufając swoim guru zatraciła instynkt samozachowawczy i żywi się jak pan prezes i profesor nakazali. I nawet w głowie nie powstanie im myśl, żeby sprawdzić co jedzą, albo dlaczego coś ich boli.
Do czego piję? Nie, nie do cukru.
Kiedy przed kilkoma laty czytałem pierwsze artykuły na temat śmiertelnego zagrożenia, jakie niesie ze sobą spożywanie sacharozy (popularny słodzik, znany od czasów II wojny światowej) byłem zdumiony, ale pomyślałem uspokajając siebie, że to było dawno, ponad 60 lat temu. Co prawda poważny dysonans wzbudzał we mnie widok tej samej sacharyny na półkach społemowskich sklepów (głownie lata 80'), ale mimo wszystko miałem wówczas jeszcze za mało danych, by przestawić swoją świadomość na nowe tory.
Pewność uzyskałem kilka lat temu po przeczytaniu serii artykułów w magazynie NEXUS donoszących o aspartamie, truciźnie jeszcze groźniejszej od sacharozy, powodującej u osób żywiących się produktami z jego dodatkiem raka mózgu. Rzecz jasna raka nie dostawali wszyscy i nie od razu, ponad wszelką wątpliwość natomiast udowodniono, w szeregu naukowych badań wspomniane śmiertelne zagrożenie, jakim jest aspartam. (Udowodnić jak jest, nie oznacza jeszcze upowszechnić, zarejestrować czy zalegalizować. I tak cud, że można o tym w ogóle poczytać w sieci).
Aspartam, znany pod nazwą handlową NutraSweet, jest zalegalizowanym środkiem słodzącym dopuszczonym do sprzedaży i spożycia jako dodatek do żywności oraz środek słodzący zastępujący cukier. Wymyślono go w USA i tam w skutek szeregu oszustw i manipulacji został po raz pierwszy zalegalizowany. Fala rozlała się po całym świecie. Aspartam stał się legalny i wszechobecny. Wszystkie produkty z serii light zawierają go w sobie, jest nawet w lekach. To biznes mój drogi. To ów dziadkowy kapitał. On rządzi. Ty jesteś tylko dostarczycielem wartości ostatecznej dla tego potwora - pieniędzy. Dla tych, którzy posunęli się do światowego oszustwa, by zalegalizować aspartam pieniądz jest życiem, a życie stało się pieniądzem. Nie ważny jesteś Ty. Człowiek? Phi, sto tysięcy umiera dziennie z głodu, no i co , ale kasa, kasa, to jest to co ich jara. Nie Ty, wybij to sobie z głowy.
Nie wierzysz? Przeżywasz szok? Świat wali Ci się na głowę? Czytaj, oglądaj, myśl, myśl, myśl. Nie musisz ze mną się zgadzać. Przecież mogę kłamać, albo być jakimś oszołomem. Więc czytaj, oglądaj i myśl. Nie pozwól, żeby ktoś myślał za Ciebie.
http://alterkino.org/?op=inne
http://motyl.wordpress.com/2008/08/08/nutrasweet-aspartam-e951/#more-395
Na zakończenie dwa słowa na temat postawy części środowisk naukowych. Nie występuję przeciwko nauce. Jest niezbędna jak powietrze, tłumaczy nasz świat i to jest piękne. Chore jest co innego – ZACHŁANNOŚĆ, CHCIWOŚĆ, PRZEROST AMBICJI. Zapada na te choroby wiele osób, są wśród nich i naukowcy.
Dla nikogo nie jest tajemnicą, że istnieją prywatne instytuty naukowe. Nikogo nie zdziwię, kiedy powiem, że każda korporacja światowa takowy posiada i to z pewnością nie jeden. Sądzicie, że wszyscy pracujący tam ludzie szczerze i do końca służą prawdzie? Chciałbym w to wierzyć. Niestety za dużo w swoim życiu czytałem relacji o wyrzucaniu z pracy niepokornych, by było tak, jak wszyscy moglibyśmy tego chcieć. Wydaje się być prawdą, że część naukowców zaprzedała się kapitałowi i w imię własnych korzyści, a przede wszystkim korzyści finansującego ich kapitału, jest w stanie udowodnić wszystko, czego potrzebuje biznes, by ten mógł pomnażać swoje zyski. Przykład aspartamu jest w chwili obecnej chyba najlepiej udokumentowany i nagłośniony. Tragedią naszych czasów i naszej cywilizacji jest to, że istnieją ludzie, którzy dla mamony zrobią wszystko. Ci ludzie dysponują współcześnie potężnymi środkami, a my sami w swej nieświadomości i pragnieniu świętego spokoju tylko im ułatwiamy zdobywanie coraz większych łupów.
Zaufajcie intuicji. Ludzie zdecydowali pozostawić cukier w swojej diecie, mimo prowadzonej przeciw niemu naukowej krucjaty, z dwóch zasadniczych powodów. Po pierwsze jest słodki, a według tysiącletniej mądrości medycyny chińskiej słodki jest smakiem centrum, smakiem harmonii, przynoszącym ukojenie. Słodycz pozwala Ci odreagować. Instynkt samozachowawczy nakazał Ci odrzucić mądrości nauki. (To w tym kontekście pisałem o braku zainteresowania nauki odkrywaniem natury rzeczy). Nauka nakazała Ci wyrzec się cukru, tylko nie powiedziała czym go zastąpić. No bo przecież nie niskokaloryczną sałatką owocową – nie rozśmieszajcie mnie! Po drugie cukier w swojej prostej postaci białych kryształków działa jak narkotyk - uzależnia. Niestety pułapka. Jesteś, a raczej w każdej chwili możesz być, w niewoli. Oto prosta, obiektywna prawda. Nadużywanie cukru uzależnia. A zatem zdecydowana większość ludzi cukru nie odrzuciła, pojmując intuicyjnie istotę rzeczy, niepojętą dla nauki. Część zaś nie była w stanie już zrezygnować z niego, albowiem od dawna siedziała w pułapce nałogu.
Co zatem robić? Hmm… Sądzę, że po prostu - jedz cukier! Yyyyy … i coś jeszcze. Dodałbym mały drobiazg – jedz z umiarem, rozsądkiem i nieprzecenianiem własnych możliwości (że jakoby nic Ci nie szkodzi).
A aspartam? Doprawdy nie wiem. Jest dozwolonym środkiem słodzącym w Polsce. To Ty decydujesz.
Foto: sxc.hu