W 1995 roku powstała "deska ratunku" dla internetu. W aktualnym sposobie adresowania komputerów mamy dostępne około 4,3×10^9 adresów, co daje 8,42 adresów na km2. Aktualnie w domach coraz częściej znajduje się więcej niż jeden komputer. Już od dawna są dostępne urządzenia domowego użytku, które mogą się komunikować poprzez internet. Łatwo więc zauważamy, że 8 adresów na km2 to praktycznie nic. Nowy system, który swoje początki miał już w 1995 roku, nosi nazwę IPv6.
Ilość adresów, które można wykorzystać wzrosła do 3,4×10^38 co daje 6,7×10^17 adresów na mm2 ziemi. Dzięki takiemu rozwiązaniu wizja lodówki podłączonej do internetu staje się nam coraz bliższa. Patrząc z punktu widzenia użytkownika zmiana będzie prosta. A co na to administratorzy? Kłopoty techniczne zaczynają powoli odczuwać Chiny, które są pierwsze pod względem ilości wolnych adresów IP. Wprowadzenie systemu IPv6 wymaga dużego nakładu pracy, ponieważ zmiana konfiguracji urządzeń, które tworzą szkielet internetu może być bardzo kłopotliwa. Spowodowane jest to tym, że większość tego typu urządzeń nie ma możliwości obsługi IPv6. Zmiana systemu lub przynajmniej jego wprowadzenie będzie wiązało się z dużymi kosztami, począwszy od sprzętu, kończąc na pracy administratorów.
Ilość adresów, które można wykorzystać wzrosła do 3,4×10^38 co daje 6,7×10^17 adresów na mm2 ziemi. Dzięki takiemu rozwiązaniu wizja lodówki podłączonej do internetu staje się nam coraz bliższa. Patrząc z punktu widzenia użytkownika zmiana będzie prosta. A co na to administratorzy? Kłopoty techniczne zaczynają powoli odczuwać Chiny, które są pierwsze pod względem ilości wolnych adresów IP. Wprowadzenie systemu IPv6 wymaga dużego nakładu pracy, ponieważ zmiana konfiguracji urządzeń, które tworzą szkielet internetu może być bardzo kłopotliwa. Spowodowane jest to tym, że większość tego typu urządzeń nie ma możliwości obsługi IPv6. Zmiana systemu lub przynajmniej jego wprowadzenie będzie wiązało się z dużymi kosztami, począwszy od sprzętu, kończąc na pracy administratorów.
Tomasz Zajdel