Jednak zamiast zwiastunów wiosny w tym roku, wydarzyło się coś naprawdę niezwykłego. Dwa dni przed naszym – drogie panie – świętem, w naszym mieście odbył się koncert niezwykłego Janusza Radka. Przyznać muszę, że jako wielbicielka „tego” głosu bilet nabyłam dużo wcześniej i z nieukrywanym zniecierpliwieniem odliczałam dni do 6 marca.
Aż wreszcie w sobotni wieczór wraz z Przyjaciółką udałam się do Regionalnego Centrum Kultur Pogranicza. Nie wiem, czy tylko ja tak mam, ale przed samym koncertem serce waliło mi tak, jakbym to co najmniej ja sama miała śpiewać przed pełną salą ludzi. Jednak kiedy artysta wyszedł na scenę odpłynęłam absolutnie, nie zauważając niczego ponad tym, co działo się na scenie. Czas zdawał się zatrzymać i dopiero po pożegnaniu artysty stwierdziłam, że minęło półtorej godziny.
Podczas koncertu „Na głosy i ręce” Janusz Radek przy akompaniamencie Pawła Piątka wykonał utwory z różnorodnych recitali. Można było usłyszeć utwory między innym z płyty „Dziękuje za miłość”, ale chyba największej części Krośnieńskiej publiczności zapadnie w pamięci utwór Czesława Niemena. Janusz Radek, aby zachęcić do przybycia na koncert „Opowieść Niemenem” wykonał utwór „Wspomnienie”, czym udowodnił tym, którzy z jego twórczością zetknęli się po raz pierwszy, że jest niezwykle odważnym i uzdolnionym artystą.
Koncert ten to niezwykłe widowisko. Był nie tylko ucztą dla uszu, ale również poprzez talent aktorski, jakim jest obdarzony Janusz Radek - ucztą dla oczu.
Mimo wspaniałego głosu, Janusz Radek i jego twórczość nie jest dostępna w komercyjnych radiach, czy telewizji. Dlatego jakby na przekór temu jego koncert w Krośnie zapełnił niemalże wszystkie krzesła na widowni RCKP.
A wiosna? Zapachniało nią bardziej i pewnie już wkrótce zawita w Krośnie.
Agata
Foto: stock