Wyobraźcie sobie piękny śnieżny krajobraz podkarpackiego wzgórza, w zadymce śnieżnej, zaledwie 20 km od Krosna, słońce mgliście przebijające się przez zamieć, fale zasp, oraz samotne, granatowe auto na drodze przemieszczającej się śnieżnej wydmy.
Wiatr na szczycie był tak silny, że trudno było uchylić drzwi samochodu, a po ich otwarciu drobny śnieżny pył natychmiast wciskał się do środka pojazdu, pokrywając kroplami wyposażenie kabiny. Zamknięte tylne drzwi w szczelinach szczelnie wypełnione były bielą.
Choć to śmieszne, czuliśmy się trochę jak zdobywcy bieguna, odcięci na śnieżnym pustkowiu – trudno porównywać uczucia ludzi, którzy niegdyś walczyli z nieznanym i zdobywali wiedzę o nieodkrytych krainach z nami, którzy ryzykowaliśmy wyłącznie pozostawieniem w polu pojazdu, ale jednak wrażenie było niesamowite.
Zauważyliśmy również, że trudno jest liczyć dziś na pomoc, samochody pojawiały się 500 m od nas i zawracały sobie w najlepsze, nie zwracając uwagi na kręcących się wokół uwięzionego samochodu nieszczęśników, bez pytań, bez zwracania uwagi na cudzego pecha.
Pomogło nam dwóch panów z obcych stron, nadjechali, pomęczyli się, by wydostać ciężkie auto z sypkiego śniegu, nie skomentowali naszej beztroski, nie wspomnieli o braku łopat, czy innego sprzętu w samochodzie.
Pomogli nam przynajmniej mentalnie panowie spod nr 997, gdzie po godzinie prób samodzielnego wydostania się z białego puchu zdecydowaliśmy się zadzwonić po pomoc – zaowocowało to zawiadomieniem przez dyżurnego policjanta Straży Pożarnej. Bardzo dziękujemy za uspokajające słowa i działanie, to bardzo ważne dzisiaj.
Takie zdarzenia dla młodych ludzi to tylko przygoda, ale pomyślmy co by się stało, gdyby w tę śnieżna pułapkę wpadły osoby w starszym wieku, które inaczej znoszą takie sytuacje.
W naszych czasach coraz trudniej wśród tłumu znaleźć człowieka, coraz ciężej zdobyć się na pytania, gdy mogą zostać wyśmiane, coraz smutniej żyje się na świecie, który nie chce już serdeczności i życzliwości, tylko rządzi się prawami biznesu i izolacyjnej prywatności.
Na ten Nowy Rok życzymy wszystkim powrotu do tradycyjnej, rodzinnej przeszłości, do podróży za jeden uśmiech, do porzucenia telewizorów i komputerów (no może nie całkiem!). Życzymy wspaniałych rozmów o niczym i spacerów bez celu, beztroski i spokoju, wałęsania się w poszukiwaniu piątej strony świata, o której zapomnieliśmy lub po prostu nie wiedzieliśmy.
Z okazji wspomnianej przygody składamy szczególnie serdeczne życzenia pracownikom Komendy Miejskiej Policji w Krośnie, oraz strażakom, zawsze gotowym nieść pomoc. Niech żyje zwykła ludzka życzliwość!
Foto: Michale Knna, Leszek