Projekt ustawy o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności trafił do konsultacji społecznych już w pierwszej połowie lipca. Nowe regulacje mają wejść w życie z początkiem 2017 r.
Nierzetelni kontrahenci
Jak zaznaczyło w uzasadnieniu projektu Ministerstwo Rozwoju, celem zmian jest przede wszystkim zmniejszenie skali problemów z terminowym odzyskiwaniem przez przedsiębiorstwa zobowiązań od ich kontrahentów. Brak zapłaty albo opóźnienia uważane są za jedną z głównych barier w rozwoju firm.
Zdaniem Rafała Kufiety, prawnika z Kancelarii Prawnej Rafał Kufieta, obecne przepisy nie umożliwiają odpowiednio sprawnego dochodzenia zaległych należności, które aktualnie często jest czasochłonne i kosztowne.
Rafał Kufieta / Fot. materiały prasowe
- Zatory płatnicze i kłopoty z odzyskiwaniem należności to jedne z głównych problemów firm w Polsce, nierzadko blokujące ich rozwój i równocześnie uderzające w rozwój gospodarczy całego kraju. Skalę problemu pokazują dobitnie dane dotyczące wpływających do sądu tego typu spraw – w ciągu dekady ich liczba wzrosła kilkukrotnie. Szczególnie mocno na ryzyko narażona jest branża budowlana, gdzie sprawy w zakresie odzyskiwania należności są niestety niemalże codziennością - wskazuje Rafał Kufieta.
W projekcie resortu rozwoju zaproponowano cały szereg różnych zmian. Wśród głównych znalazły się m.in. podwyższenie górnego progu wartości przedmiotu sporu dla spraw rozpoznawanych w uproszczonym postępowaniu, poszerzenie zakresu spraw rozpoznawanych w postępowaniu grupowym, zwiększenie możliwości uzyskiwania informacji o zobowiązaniach potencjalnych kontrahentów z rejestrów biur informacji gospodarczej oraz wprowadzenie możliwości wydawania przez notariuszy nakazów zapłaty.
W czasie konsultacji społecznych pozytywnie kierunek proponowanych zmian oceniły m.in. zrzeszające przedsiębiorców Konfederacja Lewiatan i Business Centre Club oraz Naczelna Rada Adwokacka i Stowarzyszenie Notariuszy Rzeczypospolitej Polskiej.
Notariusz wyda nakaz
Jedną z kluczowych propozycji Ministerstwa Rozwoju jest wdrożenie notarialnego nakazu zapłaty, możliwego w przypadku wierzytelności, których można dochodzić w postępowaniu upominawczym. Jak oceniają projektodawcy, takie rozwiązanie powinno umożliwić przedsiębiorcom uzyskanie tytułu egzekucyjnego i tym samym szybsze dochodzenie zaległych należności.
- Koncepcja resortu zakłada odciążenie sądów i niejako przekazanie części spraw notariuszom. Mowa o sprawach z zakresu postępowania upominawczego, czyli głównie o sprawach stosunkowo mało skomplikowanych pod kątem prawnym – w większości wydawanych nakazów zapłaty pozwani nie wnoszą środków zaskarżenia - wyjaśnia Rafał Kufieta.
Jak ocenia prawnik, duże znaczenie będzie mieć również wdrożenie zasady mówiącej, że doręczeniem notarialnego nakazu zapłaty może zająć się osobiście notariusz albo zatrudnieni w kancelarii pracownicy.
- Kluczową sprawą jest tutaj wyeliminowanie tzw. fikcji doręczenia. Obecnie bowiem po dwukrotnym awizowaniu przesyłki sąd uznaje, że została ona skutecznie doręczona. To z kolei często prowadzi do różnych kłopotów, kiedy np. powód wskaże błędny adres pozwanego, który w efekcie może w ogóle nie mieć żadnego pojęcia o prowadzonej sprawie - dodaje Rafał Kufieta.
Więcej uproszczeń
W projekcie pojawiła się również m.in. propozycja podwyższenia z obecnych 10 do 20 tys. zł górnego progu wartości przedmiotu sporu dla spraw rozpoznawanych w postępowaniu uproszczonym. Z uzasadnienia projektu wynika, że kwota ta nie była zmieniana od 2005 r., a to oznacza, że próg - biorąc pod uwagę inflację - nie odzwierciedla obecnych realiów obrotu gospodarczego.
Jak mówi Rafał Kufieta, w efekcie podniesienia progu więcej firm będzie mieć dostęp do korzystnego pod względem kosztów sądowego środka ochrony.
- Wyższy próg powinien przynieść pozytywne skutki, ale jednocześnie projektodawcy mogliby zastanowić się nad szerszymi zmianami dotyczącymi procedury cywilnej, podążając np. w kierunku jej głębszego odformalizowania - dodaje prawnik.
Według Rafała Kufiety, korzystna dla firm jest większość planowanych zmian, w tym także te dotyczące działalności biur informacji gospodarczej i postępowań grupowych. Jak jednak zaznacza prawnik, całość będzie można ocenić dopiero po zakończeniu prac legislacyjnych, gdy poszczególne propozycje przyjmą już ostateczny kształt.
mp