W skrajnych przypadkach reakcją na kryzys są np. masowe zwolnienia pracowników, ograniczenie produkcji, czasowe wstrzymanie produkcji. Takie działania zawsze rodzą napięcia. W takich przypadkach należy pamiętać o posiadanej ochronie ubezpieczeniowej i wynikających z niej zobowiązaniach np.: konieczności poinformowania ubezpieczyciela o zmianach. Z ogólnych zapisów warunków ubezpieczenia wynika, że ochrona nie zawsze działa podczas wstrzymania działalności czy np. rezygnacji klienta z usług agencji ochrony mienia.
Czy są rodzaje szkód charakterystyczne dla czasu kryzysu?
DA: Niektóre zdarzenia w kryzysie pojawiają się częściej niż zazwyczaj, np. szkody w ładunku (Cargo), pożary. Czasem źródłem kłopotów mogą być pracownicy, zwłaszcza ci mniej wykwalifikowani, chętnie zatrudniani za mniejsze wynagrodzenie w kryzysowych czasach. Zadbanie o właściwe ubezpieczenie w tym odpowiedzialności cywilnej pozwoli uniknąć kłopotów z tym związanych.
Czy w kryzysowych czasach przedsiębiorcy mogą ograniczać ryzyko działalności dzięki przeznaczonym dla nich ubezpieczeniom?
DA: Los nie rozpoznaje koniunktury gospodarczej. Szkody w kryzysie pojawiają się z taką samą, a nawet większą częstotliwością, niż w trakcie dobrobytu. Ich skutki bywają jednak znacznie bardziej destrukcyjne dla firmy. Uderzają ze zdwojoną siłą w biznes osłabiony kryzysowymi zawirowaniami. Dlatego w „trudnych czasach” wiele firm zabezpiecza się wykupując OC działalności gospodarczej, od utraty zysku, a także dotyczące wandalizmu (z uwagi na EURO 2012). Na popularności zyskują też obecnie polisy All risks.
Duże zmiany dotyczą przedsiębiorców z prowadzących firmy transportowe.
DA: W związku z wejściem w życie 11.02.2012 nowelizacji ustawy o ubezpieczeniach obowiązkowych OC zmianie ulegnie sposób naliczania opłaty karnej za brak OC. Szczególną uwagę powinni na to zwrócić właściciele firm transportowo-usługowych. Posiadacze autobusów i samochodów ciężarowych zapłacą równowartość 3 minimalnych wynagrodzeń (obecnie kara wynosi 800 euro). Dla posiadaczy ciągników samochodowych zmiana będzie jeszcze bardziej radykalna. Zamiast dotychczasowych 100 euro, kara wyniesie równowartość 3 minimalnych wynagrodzeń, czyli 4,5 tysiąca złotych.
Daniel Trzaskoś
brandscope