Michał Bochenek: Wyścig w Korczynie to wyjątkowe dla mnie zawody. Po pierwsze to zawody domowe, na które tak naprawdę nigdzie nie wyjeżdżam, 10 kilometrów i jestem na trasie wyścigu. Jest to impreza przed którą przygotowania są bardzo skrupulatne, a wszystko po to, żeby dać swoim kibicom najwięcej wrażeń i pokazać się z jak najlepszej strony przed własną publiką. Po drugie Wyścig Górski Prządki to nie tylko zawody, ale i masa atrakcji którą przygotowali organizatorzy. Pierwszy raz w dziejach wyścigów spotykamy się z tak dużym przedsięwzięciem.
Organizatorem jest Automobilklub Małopolski do którego od lat przynależę. Obserwując ich starania aby impreza była atrakcyjna, przyciągnęła kibiców i zapewniła dużo atrakcji nie tylko fanom sportu samochodowego ale i osobom którym sport jest obcy, jestem pełen podziwu z jaką determinacją i pasją Ci ludzie tworzą te zawody i życzę im aby zapas zapału nigdy się nie wyczerpał.
Wracając do ścigania w tym sezonie tak jak w zeszłym pojadę Integrą, która w przerwie pomiędzy sezonami została odświeżona. W planie była zmiana samochodu, ale ostatecznie postanowiłem odłożyć sprawę nieco w przyszłość. W Korczynie będę korzystał z opon innego producenta niż jeździłem w zeszłych sezonach, więc pierwszą rundę będę chciał poświęcić na przystosowanie i ustawienie samochodu. Przerwa zimowa była długa, ale nie testowałem samochodu na nowym ogumieniu. Zawody wszystko weryfikują najlepiej więc myślę, że już podjazdy treningowe pokażą na których oponach jestem szybszy.
Klasa A-2000, w której startuję, jest obsadzona szybkimi zawodnikami dysponującymi mocnym sprzętem zapowiada się więc dobra walka i nalewno tak będzie. Liczę na super doping, świetną zabawę i wielką frajdę z podjeżdżania pod tą wymagającą i zdradliwą górę.
Widzimy się na zawodach !
Danuta Laba