Z badań przeprowadzonych w Wielkiej Brytanii wynika, że ponad 32 proc. ankietowanych wolałoby na wakacje wyjechać ze swoim czworonożnym przyjacielem aniżeli z najbliższą rodziną. I chociaż w Polsce latem częściej mówi się o porzucaniu psów i kotów, niż o uwzględnianiu ich w swoich planach urlopowych, to ta tendencja zaczyna się zmieniać.
– Wśród 1,5 tys. ogłoszeń dotyczących usług dla zwierząt, co czwarte stanowi ofertę psiego hotelu czy tzw. petsittingu, czyli kompleksowej opieki nad czworonogiem pod nieobecność właściciela – mówi Przemysław Klemczak z serwisu ogłoszeń lokalnych Tablica.pl. – Z roku na rok przybywa też propozycji dla osób, które nie chcą się rozstawać ze swoim pupilem na czas wakacji i chciałyby je spędzić w jego towarzystwie. Hotelarze i właściciele pensjonatów, wzorem naszych zachodnich sąsiadów, w takich osobach zaczęli dostrzegać bardzo atrakcyjną grupę klientów, dlatego lista obiektów akceptujących obecność czworonogów cały czas rośnie. Powstają nawet specjalne wczasy wypoczynkowe czy obozy treningowe dla pupili i ich właścicieli – dodaje.
Hotele dla psów stanowią obiekty w pełni przystosowane do profesjonalnej opieki nad zwierzętami. Fot. hotel Arkadia
Miejsca przyjazne czworonogom
Jeszcze kilka lat temu obecność psa w hotelu była nie do pomyślenia. Dzisiaj rezerwacja noclegów nad morzem czy w górach na przyjazd z psem nie stanowi już żadnego problemu. Jedyne na co trzeba się przygotować to opłata za dodatkowe cztery łapy w wysokości od 10 zł w mniejszych ośrodkach wypoczynkowych do nawet 100-150 zł na dobę w pięciogwiazdkowych hotelach. W takich miejscach pies ma zazwyczaj dostęp do wszystkich pomieszczeń, oprócz sauny i basenu. Niektóre obiekty idą jeszcze dalej i specjalnie dostosowują swoją ofertę do potrzeb czworonożnych klientów: przygotowują oddzielne posiłki, zapewniają atrakcje w postaci placów zabaw oraz służą opieką, na wypadek gdyby właściciele chcieli od pupila odpocząć.
O tym, że w branży turystycznej pies zaczyna zajmować równorzędną pozycję względem swojego pana, może też świadczyć duża oferta obozów sportowych lub wczasów wypoczynkowych, organizowanych przez firmy na co dzień szkolące zwierzęta. Jak mówi Monika Cieślak ze szkoły Canis Sapiens to najlepsza forma połączenia przyjemnego z pożytecznym: – W tym roku organizujemy czwartą już edycję Fabryki Talentów dla początkujących. W trakcie siedmiu dni czworonogi mają okazję spróbować swoich sił w różnych psich sportach, m.in. w tropieniu, agility czyli w pokonywaniu toru przeszkód lub w zabawach w wodzie, tzw. dog splash. Poza tym, taki obóz to okazja do socjalizacji, niezbędnej do prawidłowego rozwoju psychicznego psa.
Wakacyjne obozy dla psów i ich właścicieli to dobra zabawa oraz okazja do budowania pozytywnych relacji z pupilem. Fot.sxc.hu
Dla właścicieli to z jednej strony szansa na odpoczynek na łonie natury, z dala od miejskiego zgiełku, z drugiej możliwość poznania skutecznych metod komunikacji oraz budowania pozytywnych relacji z pupilem. Koszt obozu zamyka się w kwocie 1 000 zł. Od niedawna też takie wczasy mogą pomagać w rozwiązywaniu problemów z nadwagą, zarówno u psów, jak i ludzi. Na polskim rynku to nowość, która już zyskała swoich zwolenników. – Wczasy odchudzająco-kondycyjne to propozycja dla tych, którzy chcą zrzucić kilka kilogramów, poprawić sylwetkę oraz popracować nad kondycją swoją i swojego pupila. W programie m.in. zajęcia z jogi, nauka posłuszeństwa oraz wprowadzenie do tańca z psem – mówi Monika Cieślak ze szkoły Canis Sapiens. Wczasy odchudzająco-kondycyjne tym też różnią się od tradycyjnego urlopu, że tłuste nadmorskie frytki czy kaloryczne lody zastępuje indywidualnie dobrana dieta.
Pan na urlopie, pies w hotelu
Niestety nie zawsze istnieje możliwość spędzenia urlopu razem ze swoim czworonożnym przyjacielem, np. długa podróż jest dla niego męcząca, a wybrany hotel nie toleruje obecności zwierząt. Kiedy nie możemy liczyć na rodzinę i zaufanych znajomych, pies może trafić pod opiekę petsittera, czyli psiej niani. Taka osoba ma często dostęp do mieszkania właścicieli, dlatego należy ją wybierać starannie. – W okresie wakacyjnym dla wielu, zwłaszcza jeszcze uczących się osób, to sposób na dodatkowy zarobek. Nie oznacza to jednak, że nie można znaleźć wśród nich miłośników zwierząt. Zdarzają się nawet osoby z ukończonym kursem na petsittera – mówi Przemek Klemczak z serwisu Tablica.pl, na którym można znaleźć ogłoszenia dotyczące opieki nad zwierzętami. – Stawka dzienna zaczyna się już od ok. 10 zł, należy jednak doliczyć do niej dodatkowe opłaty za karmę czy kąpiel – dodaje.
Innym wyjściem są specjalne hotele dla zwierząt. Kiedyś spełniały rolę przechowalni, obecnie mają bardziej charakter psich ośrodków wypoczynkowych, gdzie podopieczni mają do swojej dyspozycji m.in. duży wybieg i bawialnię. – Nasz hotel znajduje się kilka metrów od lasu, dlatego półgodzinny spacer to stały punkt rozkładu każdego dnia. Co ważne, nie przyjmujemy więcej niż pięć psów jednocześnie, tak aby każdemu móc poświęcić jak najwięcej czasu. Wszystko po to, aby rozłąka z właścicielem była jak najmniej bolesna – mówi Patrycja Staniszek z hotelu Arkadia w Piasecznie. Takie miejsca mają już swoich stałych bywalców, dlatego w okresie urlopowym trzeba rezerwować miejsce z odpowiednim wyprzedzeniem. – Z uwagi na ograniczoną liczbę miejsc, najlepiej zgłosić się do nas na co najmniej dwa tygodnie przed planowanym urlopem, zwłaszcza, że długość pobytu niektórych podopiecznych wynosi nawet cztery tygodnie. Ceny za dobę opieki wahają się od 30 zł za małego psa do 60 zł za dużego i obejmują całodobową opiekę, spacery, karmienie, zabawy z psem oraz zabiegi pielęgnacyjne tj. czesanie – dodaje Patrycja Staniszek.
A co zrobić kiedy nie stać nas na opiekunkę lub hotel? Osoby z ograniczonym budżetem nie muszą rezygnować z wakacji, albo co gorsza posuwać się do porzucania czworonoga. W serwisie www.tablica.pl można znaleźć osoby chętne do tzw. wymiennej opieki w myśl zasady: ja zaopiekuję się twoim psem w lipcu, a ty odwdzięczysz się tym samym w sierpniu. Jak widać sposobów na wakacje dla czworonoga jest sporo, a to jak je spędzi pies, zależy już tylko od jego właściciela.
Agata Majchrzak, dotPR