Obecnie życie studenckie nie przypomina już tego sprzed kilkunastu lat, kiedy wszystko kręciło się wokół imprez i spotkań towarzyskich. Dzisiaj żacy muszą dzielić swój czas głównie między naukę i pracę. Ta ostatnia okazuje się szczególnie ważna – pozwala na pokrycie kosztów jakie niesie za sobą edukacja, a doświadczenie zdobyte w trakcie studiów procentuje w przyszłości. Jednak studenci, zwłaszcza dzienni, często nie mają możliwości podjęcia pełnoetatowej pracy. Dlatego część z nich stara się wykorzystać wiedzę, którą posiada i udziela korepetycji.
- W naszym serwisie znajduje się blisko 11,5 tys. ogłoszeń dotyczących korepetycji, z czego połowę stanowią oferty studentów i świeżo upieczonych absolwentów – mówi Przemysław Klemczak z serwisu ogłoszeń lokalnych Tablica.pl. – Największa walka o ucznia toczy się wśród osób udzielających korepetycji z języka angielskiego – co trzecie ogłoszenie dotyczy nauki właśnie tego języka. Najmniej, bo niewiele ponad procent ogłaszających się, chętnie nauczy języka włoskiego. Niezmiennym zainteresowaniem cieszą się też nauki ścisłe: matematyka, fizyka i chemia – dodaje.
Ilość dostępnych korepetytorów to jedno, druga sprawa to ceny. W tym wypadku istotny okazuje się nie tylko wykładany przedmiot, ale też województwo. Jak wynika z analizy serwisu Tablica.pl, najwyższe stawki za godzinę korepetycji z języka angielskiego są w województwie mazowieckim (38 zł/godz.), za język niemiecki słono trzeba zapłacić na Dolnym Śląsku – średnio 36,5 zł/godz., z kolei studenci filologii hiszpańskiej najwięcej zarabiają w Warszawie i okolicach (31 zł/godz.). Jeśli chodzi o zajęcia dodatkowe z matematyki, to najbardziej cenią się studenci z Wielkopolski, gdzie trzeba zapłacić 35/godz. Najwyższe stawki za godzinę spędzoną nad zagadnieniami z chemii najwięcej, bo średnio 32 zł płaci się w Małopolsce, za Fizykę na Mazowszu (30 zł/godz.), a za biologię na Dolnym Śląsku (39 zł/godz.). Studenci polonistyki najlepiej zarabiają w Wielkopolsce – tu za godzinę korepetycji płaci się ok. 32 zł.
Stawki pedagogów z wyższym wykształceniem i doświadczeniem w porównaniu do studenckiego cennika, mogą przyprawić, zwłaszcza rodziców, o ból głowy. Przykładowo, korepetycje u doktoranta z fizyki i matematyki z Warszawy kosztują 100 zł/godz., konwersacje językowe z native speakerem w Poznaniu, Wrocławiu czy Łodzi to koszt 80-120 zł, a pomoc w przygotowaniu matury ustnej przez wieloletnią polonistkę wynosi nawet 100 zł/godz.
Student udziela korepetycji
Korepetytorzy na brak chętnych nie mogą narzekać. Jak wynika z ubiegłorocznego raportu Komisji Europejskiej, z korepetycji w Polsce korzysta prawie połowa uczniów, czyli ponad 2 miliony. Głównym kryterium, jakim kierują się rodzice szukający pomocy dla swojego dziecka, jest cena. Nie wszystkich stać na zajęcia z doświadczonym pedagogiem, dlatego decydują się skorzystać z usług studenta określonego kierunku, którego stawka, przy zachowaniu podobnego poziomu nauczania, może być nawet o połowę mniejsza. Uczniowie podkreślają też, że za zajęciami dodatkowymi pod okiem studentów przemawia sprzyjająca nauce, sympatyczna atmosfera.
Od czego zatem zacząć pracę jako korepetytor? Od znalezienia pierwszych uczniów, którzy będą polecać nas następnym. Metod poszukiwania potencjalnych klientów jest kilka. W pierwszej kolejności najlepiej rozpuścić informację wśród znajomych i rodziny. Można też wykupić miejsce w rubryce ogłoszeniowej w lokalnej gazecie, ale to już wiąże się w pewnymi kosztami i z uwagi na zasięg, może odnieść niewielki skutek. Dlatego dobrym wyjściem jest zamieszczenie swojej oferty w bezpłatnych serwisach ogłoszeń lokalnych.
- Konkurencja na rynku korepetycji jest duża, co łatwo zauważyć chociażby po ilości ogłoszeń, dlatego tak ważne jest to, jak skonstruowana jest oferta i czym wyróżnia się na tle innych – mówi Przemysław Klemczak z serwisu Tablica.pl. – Z naszych obserwacji, popartych ilościami wizyt na stronach ogłoszeń w kategorii „Korepetycje” wynika, że internauci chętniej czytają oferty opatrzone zdjęciem. Każdy o wiele pewniej czuje się widząc z kim będzie współpracować on lub jego dziecko – radzi. W ogłoszeniu warto wspomnieć nie tylko o cenie ale też o dodatkowych świadczeniach. Mile widziane są takie dogodności jak dojazd i korepetycje w miejscu zamieszkania ucznia, co jest istotne zwłaszcza dla rodziców młodszych dzieci. Także udostępnianie podręczników, słowników, aplikacji multimedialnych czy materiały w postaci ksero działają na korzyść korepetytora.
Na to, ile student może zarobić na korepetycjach, ma wpływ wiele czynników, tj. nauczany przedmiot, miasto oraz to, czy traktuje to zajęcie jako dodatkowe, czy jedyne źródło dochodu. Marta, studentka anglistyki na poznańskim UAM w trybie zaocznym, na korepetycjach zarabia średnio 2500 tys. netto – Korepetycji udzielam od dwóch lat i można powiedzieć, jest to już moja etatowa praca. Codziennie mam lekcje nawet z siedmioma osobami, a w weekendy sama chodzę na zajęcia. W przypadku przygotowywania ucznia do egzaminów np. maturalnych, które wymagają większego zaangażowania i zajmują więcej czasu, tego dnia liczbę zajęć ograniczam o połowę – tłumaczy.
Ci, dla których korepetycje stanowią jedynie dodatkowe zajęcie, bo pracują w szkole lub sami studiują, mogą przyjąć do trzech uczniów dziennie. Zdarzają się też osoby, udzielające korepetycji w okresach największego na nie zapotrzebowania, czyli na 2-3 miesiące przed maturą, egzaminami na studia czy sesją poprawkową.
Student rozlicza się z fiskusem
Student, mimo iż nie jest wykwalifikowanym pedagogiem, musi tak samo jak inne pracujące osoby rozliczyć się z zarobionych pieniędzy z fiskusem. Opodatkowanie dochodów z korepetycji uzależnione jest od tego czy jest to działalność okazjonalna, czy stała.
– Jeżeli student tylko okazjonalnie udziela korepetycji, to przychód z tego tytułu rozlicza jedynie w ramach działalności wykonywanej osobiście na podstawie art. 13 pkt 2 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych – mówi Robert Szajerski, doradca podatkowy. – Przy tej formie opodatkowania student jest zobowiązany samodzielnie obliczyć zaliczkę na podatek i wpłacić ją w terminie do 20 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym uzyskał dochód. W takim przypadku podatek wynosi 18 proc. – po odliczeniu od przychodu 20 proc. kosztów jego uzyskania - tłumaczy. Przykładowo, od stawki 40 zł za godzinę lekcji, państwu oddajemy dokładnie 5,76 zł. Warto dodać, że jeśli student uzyskał w danym roku tylko dochody z korepetycji, to otrzyma zwrot podatku do wysokości kwoty wolnej od podatku, a więc może odzyskać nawet 556,02 zł.
Z kolei studenci, dla których udzielanie korepetycji to praca jak „na etacie”, mogą to robić w ramach działalności gospodarczej. – W takim przypadku, konieczne jest również, poza obowiązkami rejestracyjnymi, złożenie w urzędzie skarbowym oświadczenia o wyborze formy opodatkowania np. karty podatkowej. Prowadzenie działalności gospodarczej stwarza konieczność rejestracji w ZUS i odprowadzania składek na ubezpieczenia społeczne i zdrowotne. Jednakże w przypadku studentów do 26 roku życia, czynności wykonywane przez studenta na podstawie umowy zlecenia nie podlegają obowiązkowym ubezpieczeniom ZUS – mówi Robert Szajerski.
Przy wyborze przez studenta formy opodatkowania korepetycji w ramach działalności gospodarczej powinna decydować wysokość uzyskiwanych realnych dochodów, a więc im wyższe koszty uzyskania przychodów, tym korzystniejszy jest wybór opodatkowania na zasadach ogólnych (18%, 32%), bądź podatkiem liniowym (19%). Korepetytor zachowuje też prawo do kwoty wolnej od podatku (3.091 zł), co nie występuje w przypadku karty podatkowej. Ta ostania forma opodatkowania ma jednak swoje plusy, tj. proste zasady rozliczeń (brak obowiązku prowadzenia ksiąg, lekcje liczone na godziny) oraz wysokość płaconego podatku - np. jeśli godzin lekcyjnych w miesiącu jest maksymalnie 48, stawka podatku od jednej wynosi 3 zł.
Warto jednak pamiętać, że wybór konkretnej formy opodatkowania dochodu z korepetycji, zależy od skali i charakteru tych korepetycji i zawsze wymaga indywidualnej oceny.
Agata Majchrzak, (dotPR)