Choć pojęcie „czynu społecznego” budzi u wielu z nas ambiwalentne odczucia, idea nieodpłatnej pracy na rzecz lokalnej społeczności jest nam biska – wynika z przeprowadzonych na początku kwietnia przez program Masz Głos, Masz Wybór Fundacji im. Stefana Batorego badań na reprezentatywnej grupie 1000 dorosłych Polaków. Aż 62% respondentów pozytywnie odpowiedziało na pytanie o gotowość do dobrowolnej, nieodpłatnej pracy na rzecz swojego najbliższego otoczenia (społeczności lokalnej, osiedla, dzielnicy, gminy, lub miasta), na przykład do sadzenia drzew w parku, malowania sal w szkole lub przedszkolu, remontu placu zabaw czy włączenia się w organizację festynu.
www.maszglos.pl
Do wspólnej pracy zgłosiłaby się porównywalna liczba kobiet i mężczyzn (odpowiednio: 63 i 61% pozytywnych odpowiedzi), przy czym odsetek chętnych najwyższy jest w grupie osób z wykształceniem wyższym (77%), a najniższy wśród dorosłych z wykształceniem podstawowym (45%). Równice wyraźne są również dla poszczególnych grup wiekowych. Rekordowo pozytywnie do pomysłu bezpłatnej pracy odnosi się aż 81% osób w wieku 35-44 lata i tylko 42% w grupie osób powyżej 60. r.ż. (wiele odmów ze względu na stan zdrowia).
- Od paru lat modne jest pesymistyczne mówienie o gotowości Polaków do wspólnego działania. Pisze się o braku wzajemnego zaufania, o braku woli. Nasze badania pokazują cos innego: większość z nas chciałaby poświecić czas i energię, by nam i naszym dzieciom żyło się lepiej – zauważa Aleksander Smolar, prezes Fundacji im. Stefana Batorego.
Najchętniej w pracach społecznych braliby udział mieszkańcy województw: podkarpackiego (77%), opolskiego (74%), warmińsko-mazurskiego (72%) i dolnośląskiego (71%), najmniej… Wielkopolski (49%) i województwa lubuskiego (51%).
- Różnice są, ale wszędzie jest dobrze. Dane te najlepiej interpretować, nie w kontekście województw, ale na przykład z perspektywy klatki schodowej w bloku, albo osiedlowej uliczki. Musielibyśmy mieć dużego pecha, by wśród bliższych i dalszych sąsiadów nie znaleźć kogoś, kto chciałby razem z nami włączyć się w działania na rzecz najbliższej okolicy, wsi, czy całej gminy – zauważa Joanna Załuska z Fundacji Batorego, dyrektor programu Masz Głos, Maszy Wybór.
A pomysłów na wspólne działania i metod współpracy jest naprawdę wiele.
Do 28 kwietnia Fundacja Batorego czeka na zgłoszenia chętnych, którzy chcieliby skorzystać z jej wsparcia w ramach akcji Masz Głos, Masz Wybór. Do udziału w niej zaprasza formalne i nieformalne organizacje oraz grupy sąsiedzkie, biblioteki, kluby osiedlowe, uniwersytety trzeciego wieku. Wszystkim oferuje wsparcie – porady telefoniczne, pomoc przy pisaniu pism, a nawet wizytę doświadczonego eksperta. 120 chętnym przyzna zaś wsparcie rozszerzone – zaprosi na bezpłatne weekendowe szkolenia, a nawet przekaże niewielką sumę na pokrycie kosztów lokalnego współdziałania. Więcej informacji: www.maszglos.pl.
W ubiegłym roku w ramach akcji Masz Głos Masz Wybór, Fundacja pomagała mieszkańcom zmieniać przestrzeń wokół nich, np. zagospodarowywać zaniedbane skwery i place zabaw. Doradzała też, jak – w ramach tzw. funduszu sołeckiego - współdecydować o tym, jak na wsiach wydawane są publiczne pieniądze. - W tym roku, dodaliśmy nowe obszary działania. Mieszkańcom miast proponujemy, by zajęli się tzw. Budżetem partycypacyjnym, by i oni współdecydowali o tym, co dzieje się z ich podatkami – wyjaśnia Joanna Załuska.
Olga Skarżyńska, (batory)